pain 48

274 18 0
                                    

14 stycznia, 3:00 am 

Louis miał taki czas w życiu, że leżał w łóżku i po prostu myślał. Myślał o swoich błędach. To, co kiedyś zrobił i okazało się błędem. Czuł się znowu bardzo źle. Dlaczego? Miał leki, które powinny mu pomagać. Miał Harry'ego, który zawsze był gotowy mu pomóc. 

Nadal mu czegoś brakowało. 

Poczuł jak Harry się poruszył. Zamknął szybko oczy. 

— Wiem, że nie śpisz. 

Louis westchnął i spojrzał na niego. 

— Nie mogę spać, Ha-harry. 

Przytulił go, a Louis automatycznie przysunął się bliżej i przymknął oczy. 

— To... Dziwne, Harry. Chyba nie je-jestem dobry w życiu. 

— Co ty wygadujesz? To nieprawda. Po prostu w twoim życiu stoi przeszkoda, którą musisz przeskoczyć, a ja jestem tutaj z tobą, aby ci pomóc. Razem damy sobie radę z najgorszym gównem na świecie, wiesz? Kochanie, damy sobie radę. Jak nie my, to kto? To, że teraz jest źle, to nie znaczy, że zawsze tak będzie. Nawet po największej burzy wchodzi słońce i tęcza, skarbie. W życiu człowieka jest potrzebna druga osoba, która pokaże to słońce i kolory. To my trzymamy swoje kredki i to my malujemy każdy dzień. Życie nie musi być tylko czarno-białe i czerwone. Trzeba dodać trochę żółtego, różowego, pomarańczowego, zielonego, niebieskiego, fioletowego, turkusowego. Trzeba dodać smaków. Spróbować pikantnego, słodkiego, gorzkiego. 

Lose yourself → larry ✔Where stories live. Discover now