pain 59

277 19 1
                                    

23 stycznia, 7:38 pm

Harry spojrzał na szatyna, który pochrapywał na jego ramieniu. Znowu spędzali cały dzień z jego rodziną. Louis'owi się to nie podobało. Nie chciał z nimi mieć nic wspólnego. Dla niego byli martwi i tak mieli pozostać. 

— Louis? Skarbie, musisz wstać. Zaraz będzie kolacja. 

— Poszli sobie już? N-nie chcę się z nimi widzieć, Harry. 

Harry dziwnie zamilkł. Louis spojrzał na niego zaspany. 

— Louis? Dlaczego...

Podskoczył na głos swojej siostry - Lottie. Przygryzł wargę. 

— Bo... T-tyle lat żyłem w przekonaniu, że jesteście martwi. Tak mi z tym dobrze.

Wstał i ruszył do kuchni. Harry spojrzał na jego siostry. 

— Będzie lepiej jak już sobie pójdziecie i powiedziecie swojemu tacie, że Louis nie chce was widzieć. Może zabrzmiało to brutalnie, ale taka jest prawda. Louis bardzo to przeżywał, nie wiem czy wiecie, ale przez to, co zrobili wasi rodzice, Louis chciał popełnić cztery razy samobójstwo. Nie pozwolę, aby przez waszą obecność zrobił to jeszcze raz. 

Kiwnęły głowy głową i zabrały swoje rzeczy. Harry odprowadził je do drzwi i pożegnał. Potem poszedł do kuchni. Nie widział łez Louis'a, widział tą obojętną twarz, która za każdym razem go przerażała. 

— Wszystko dobrze? 

Cisza. Ona była jak nóż, który ranił jego serce. 

— Nie zamykaj się w sobie, musisz dać sobie pomóc. 


Lose yourself → larry ✔Where stories live. Discover now