pain 44

285 23 2
                                    

12 stycznia, 11:34 pm

Louis leżał już w łóżku i czekał na Harry'ego. On ze względu na przyjmowane leki, nie mógł pić alkoholu. Wypił tylko jedno piwo zero procent. Z Harry'm było gorzej, bo kiedy wstał z kanapy, zatoczył się i potrzebował pomocy na schodach. Reszta była także pijana, a Anne i jej męża nie było od rana, odkąd rozmawiali z Harry'm. Nie wiedział, co się wydarzyło pomiędzy nimi, ale chciał zdać się na odwagę i zapytać Harry'ego. 

— Lou — powiedział Harry, przeciągając ostatnią literę. 

Nadal czuł od niego alkohol, ale także jego ulubiony szampon i żel pod prysznic. Harry uwielbiał truskawki, dlatego jego kosmetyki do kąpieli miały taki zapach. 

— Cicho, Harry! Rose śpi! Będziesz ją bawić do rana, jak się przez ciebie o-obudzi! 

Brunet uśmiechnął się i przytulił się do niego. Louis wplątał rękę w mokre włosy chłopaka. Harry zamruczał jak kot, kiedy młodszy zaczął masować skórę głowy.

— Rób tak, rób. To jest takie przyjemne. 

Niebieskooki zaśmiał się i na chwilę przestał, przez co otrzymał protestujący jęk starszego. Pokręcił głową i wziął duży wdech. 

— Harry? 

— Hm? 

— Dlaczego twojej mamy nie ma i twojego o-ojczyma? Je-jesteś jakiś dziwny odkąd przyszedłeś z gabinetu t-twojej mamy.

— Och... Mój ojczym uważa, że może mną rządzić. Ubzdurał sobie, że nie mogę być gejem. Jest popierdolony. Nawet gdybym chciał, mógłbym cię pocałować. Nic mu do tego, naprawdę. Nie będzie się wpieprzać w naszą relację. 

— Na-naszą? 

Harry otworzył oczy i spojrzał na niego. 

— Moja mama stwierdziła, że widzi pomiędzy nami chemię. Może ma rację, nie wiem. Ale jedno wiem. Bardzo chciałbym cię pocałować, ale nigdy nie umiem zdobyć się na odwagę i to zrobić. 

Louis otworzył szeroko oczy, nie spodziewając się takiej odpowiedzi. 

— My-myślisz, że mógłbyś to teraz zrobić? 

— Gdybyś tylko chciał. 

Spojrzał na niego i zauważył różowe policzki. 

— Chcesz? 

— Mhm, ch-chcę. 


Lose yourself → larry ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz