To nie rozdział! Ale zapowiedz mojej nowej książki, specjalnie dla was!

496 39 3
                                    

 ***

Zawsze czułam się inna. I nie chodzi mi tu o wygląd. Chociaż i on daje wiele do życzenia. Długie miodowe włosy, jasna cera, niebieskie niczym lazur oczy, okolone milionem długich rzęs. Nogi jak u gazeli-  długie, smukłe, co jest niestety widoczne przy moim wzroście 1,75 cm. Niestety, bo jestem jedną z wyższych dziewczyn z mojego rocznika. Ale na pewno nie jestem chuda. Moje ciało jest w każdym calu idealne. Aż za idealne. A przecież podobno ideały nie istnieją.

Do rzeczy.

Swoją "inność" wnioskuję na postawię mojego charakteru.... i sposobie bycia. Mam całe osiemnaście lat. Czyli wedle prawa jestem pełnoletnia. Lubię czytać, rekreacyjnie biegać... i moim ukrytym talentem jest walka. O tak! Jestem niekrzykniętą mistrzynią strzelania z łuku. Od dziecka rodzice wpajali mi wiedzę na temat samoobrony, a za jedną z takich pomocy miał mi służyć łuk. Niekiedy dostawałam miecz, sztylet, pistolet, dzidę. Może to brzmi staroświecko, ale moja rodzina z takich właśnie tradycji słynie. Choć nie myślcie, że jestem starodawną panną, co nie wie co to jest chociażby facebook.

Chodzi mi tu bardziej o moją rodzinę. Ona tak jakby... operuje swoimi , że tak powiem przekonaniami. Najchętniej nauczali by mnie w domu, pod swoimi skrzydłami i wpajali " nigdy nie daj po sobie poznać, że się boisz". To było ich hasło. Hasło Deliverów.

Ja jestem ich najmłodszym " skarbem" Jasmine Delivera.

Nie wiem czy to przez ich przekonania czy może sama z siebie, ale....nigdy i mogę to powiedzieć z czystym sercem nie mogłam znaleźć wspólnego języka z rówieśnikami. Czułam się, jakbyśmy byli z odrębnych światów. Dla nich najważniejszy był alkohol, seks i jednorazowa przygoda. Nie żebym  była całkowitą abstynentką, chociaż w niektórych z tych rzeczy jestem. Alkohol nie jest w moim życiu częstym zjawiskiem. Piję, kiedy zależy od tego czas i miejsce. I nie zdarzyło mi się być w takim upojeniu alkoholowym, żebym nie pamiętała miniony czas. Dziadek nie raz powtarza mi, że będę miała czas, żeby się" wyszumieć". Natomiast najważniejsze powinny być dla mnie: nauka i treningi. To on zapewnił mi od bodajże 5 roku życia całą tą moją rutynę. Kiedyś było to tak: nauka,posiłek, trening,sen, posiłek,nauka,trening, czas wolny,trening. Cały rytuał mojego 16 letniego życia. Jednak ja, uparta nastolatka z zawziętością, wydarłam się, choć odrobinę z ich  skorupy i postawiłam na swoim. Zażądałam nauki w szkole, czasu dla siebie i innych rzeczy jakie są priorytetem dziewczyny w moim wieku. Chciałam się wreszcie poczuć jak normalna nastolatka. Mieć chłopaka. Przyjaciół.

Ale niestety...życie bywa okrutne. Na drodze staje nieubłagane fatum. Nie mam znajomych, o chłopakach nawet nie wspomnę, bo wygląd ich przyciąga, ale nie podoba im się to, że nie jestem wobec nich łatwa i uległa. Absolutnie. Jestem dziewczyną z tzw. charakterkiem. Co nie oznacza, że nie mam uczuć i nie potrafię kochać.

A chociażby przykładem na to może być, mój nieudany, trwający zaledwie 2 tygodnie związek z Aspenem Hollandem. Wysportowanym, przystojnym blondynie. To z nim planowałam swój pierwszy raz. A przynajmniej tak było,kiedy się "przypadkiem" nie dowiedziałam, że ma wobec mnie "plany". W moim przekonaniu chciał mnie wykorzystać, w przekonaniu całej szkoły zdradzał mnie od samego początku naszego..nie wiem czy mogę tak to nazwać...związku. Przeżyłam to nie ukrywam. Co nie uszło uwadze mojemu dziadkowi. Mojemu odwiecznemu przyjacielowi. Pomimo, nie oszukujmy się, starej już daty, rozumiał mnie jak nikt inny, a chyba nie wspomniałam jeszcze, że po śmierci ojca to on sprawował nade mną pieczę. Ojciec po wypadku mamy zostawił mnie pod opieką swojego ojca a sam zniknął. Minęło już 4 lata, a nie dostałam od niego nawet głupiej wiadomości.

Okazał się tchórzem. Uciekł przed rzeczywistością, dlatego w moim przekonaniu, nie był prawdziwym Delivera.

Delivera nie pokazuje strachu, tylko stawia czoła problemom. Nauczyłam się tego. Bo, kto by tego nie pojął przez 18 pięknych lat.

W każdym razie ojciec, Holland, żelazne zasady, śmierć matki, brak oddanej przyjaciółki, to wszystko jest dla mnie zamkniętym rozdziałem. Postanowiłam się tego trzymać, i nowy rok rozpocząć inaczej niż dotychczas. Usamodzielnię się, wznowię treningi a reszta przyjdzie sama.Z czasem.

Delivera. To nazwisko zobowiązuje.

------------------------------------------------------

Oceńcie!

To od was zależy przyszłość tej książki ;)

Jeśli się nie spodoba zrozumiem, i mam w zanadrzu kilka innych pomysłów, więc śmiało komentujcie!

Dziękuję z góry wszystkim, którzy są zaczytani w "Upadłej" i tym którzy dopiero rozpoczynają przygodę z Julie. Macie może jakieś propozycję, co chcielibyście w dalszej części książki" Upadła."?!

Liczę na waszą pomoc.

Pozdrawiam.

BlackAngel98







Upadła.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz