70. (11) Niedokończone sprawy

Zacznij od początku
                                    

— Podziwiam wasze idealistyczne i pacyfistyczne podejście, Arlert, ale dla mnie sprawa jest jasna. Młody Jaeger nie chce z nikim rozmawiać — ucięła. — Rozumiesz, co przez to mówię, Hanji? — zwróciła się ponownie do generał. Okularnica skinęła głową, chociaż na jej twarzy pojawił się smutek podszyty rozczarowaniem, że nie otrzymała od bardziej doświadczonej w polityce koleżanki optymalnego rozwiązania.

— Dzięki za opinię, Yuna. Wezmę ją pod uwagę — oświadczyła, po czym zwróciła się do pozostałych protegowanych: — Wycieczka, idziemy. Lepiej nie wkurzać dłużej pułkownik Asahiny, bo naprawdę będzie próbowała nauczyć was latać.

— Ale... — próbował jeszcze protestować Armin.

— Pułkownik naprawdę nie lubi niezobowiązujących pogaduszek — przypomniała. — No już! — Zaczęła ich bez skrępowania wyganiać z gabinetu, po czym, kiedy znaleźli się wszyscy na korytarzu, zatrzasnęła im przed nosami drzwi. Odwróciła się w stronę arystokratki i westchnęła ciężko. — Może właśnie to potrzebowali usłyszeć. Jeszcze raz dzięki — powiedziała ciszej tak, żeby odgłosy przechodzące przez drzwi stały się niezrozumiałe. — Słuchaj, co do Zeke'a i Leviego...

— To dla mnie skończony temat — stwierdziła. — Jeżeli to wszystko, to dobrze wiesz, gdzie są drzwi — zaznaczyła wyraźnie swoją niechęć do drążenia tematu.

Starszemu Jaegerowi nie poświęcała zbyt wiele myśli w znacząco uszczuplonym czasie wolnym, jednak świadomość, że przebywał pod całodobową kuratelą starszego brata, wywoływała trudny do wytłumaczenia niepokój. Sen spędzały jej z powiek koszmary, czy to z Jen w roli głównej, czy z Levim. Wciąż nie potrafiła się zdecydować, czy w ogóle powinna podejmować z nim próby dialogu, zbyt zmęczona ciężarem tajemnicy dźwiganym na barkach przez ostatnie cztery lata. Pokrewieństwo nie bolało tak bardzo jak zdrada, jednak sama myśl o tym, że płynęła w nich ta sama krew, była kompletnie obca, nieoswojona, chociaż miała tak dużo czasu. Nic dziwnego, skoro zamiast podjąć próbę akceptacji rzeczywistości, wypierała fakty, karząc się w efektowny sposób wywołującym ambiwalentne uczucia romansem. Bo musiała przyznać, że Zeke Jaeger w jakiś niewytłumaczalny sposób podniecał ją, gdy odarło się go z łatek nadanych z powodu urodzenia czy statusu. Ale z drugiej strony, sypianie z mordercą jej mentora, uwłaczało godności i nasilało kiełkujące niegdyś obrzydzenie samą sobą.

— Chcę tylko, żebyś pamiętała, że Levi wciąż czeka, żeby z tobą porozmawiać jak człowiek. Bez tego całego krzyku i teatralnych przedstawień, które tak uwielbiasz urządzać — wytknęła jej, jednak bez złośliwości. — I wiesz... może to głupie i naiwne z mojej strony, ale uważam, że tak będzie dla was obojga lepiej. Nie mówię tego jako generał, żebyśmy mieli jasność! Chociaż miło by było, gdyby dwóch moich najsilniejszych żołnierzy nie próbowało się zabijać przy każdej możliwej okazji — zakończyła ze smutnym uśmiechem. Yuna wprawdzie nie wiedziała, ile i czy cokolwiek przyrodni brat mówił przełożonej o własnych uczuciach, w końcu nie należał do najwylewniejszych jednostek, ale sądziła, że za tymi słowami kryła się szczerość.

— Może kiedyś — mruknęła zachowawczo. — A teraz, jeśli pozwolisz...

— Pewnie! — zreflektowała się. — Jak coś, jestem, Yuna. Może, wiesz, nie byłyśmy wcześniej blisko, ale stara gwardia musi się trzymać razem, nie?

Po raz pierwszy od dawna nie wiedziała, co odpowiedzieć dowódczyni.

***

Podniesiony alarm o ucieczce Erena Jaegera zastał ją podczas wieczornego treningu. Znajdowała się na drodze do Mitras po długim, wyczerpującym biegu od strażników krzątających się przy bramie i komunikujących się za pośrednictwem mało zrozumiałych krzyków. W zamieszaniu bez problemu przemknęła się pomiędzy budynkami, niezatrzymana przez nikogo. W cywilnym ubraniu mogła z łatwością zostać pomylona z biedniejszą mieszczanką. Pokręciła głową z niedowierzaniem dla braku ostrożności zdezorientowanych żołnierzy. Uciekający dezerter wymknąłby się bez największego problemu.

Świat będzie kręcił się bez sprawiedliwości [Shingeki no Kyojin]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz