***Carter***
Przez ostatnie kilka dni, byłem jak ślepy.. Nie pozwolili mi zdjąć chustki nawet podczas kąpieli. To był jedyny warunek, abym mógł zostać przy życiu. Mógłbym ich wyzywać, walczyć z nimi, ale pod żadnym pozorem nie mogłem zdjąć tej głupiej chustki.. Rozumiem, że dbają o zachowanie tożsamości, ale bez przesady.. I tak zapewne mnie wkrótce zabiją.. W końcu nie zgodziłem się na żadną pomoc..

Wiem, że obie mafię będą mnie szukać, ale nie jestem zadowolony z tego powodu. Wolałbym zginąć tak, aby oni nawet o tym nie wiedzieli.. Nie chce, aby się zamartwiali, czy mnie szukali.. W ten sposób mogą trafić na tą grupę i w ich pułapkę.. A Hades nie wygląda na takiego, z którym łatwo wygrać.. Poza tym on chce upadku obu tych organizacji, więc nie patrzy na nic, poza tym co może zrobić..

- Kto?- zapytałem cicho, kierując głowę w stronę drzwi, przez które ktoś przeszedł.

- To ja..- rozpoznałem ten głos..

Victor.. Lub jak to kazał mówić Poszukiwacz.. To on wciągnął mnie w tą sytuację.. Nie mam zamiaru z nim rozmawiać..

Położyłem się, obracając plecami w jego kierunku, jedynie westchnął, zajmując miejsce na krześle.. Doskonale wiedział, że nie odezwę się do niego nawet słowem, nieważne co zrobi.. Nie wiem nawet dlaczego w ogóle tu przychodzi, skoro o tym wie.. Ja nie marnował bym na to czasu.

- Chcesz dowiedzieć się czegoś o twoich przyjaciołach?- zapytał, ale ani drgnąłem.

Chciałem się dowiedzieć i to bardzo, ale nie dam mu tej satysfakcji i nie powiem nic. Wiem, że nie zrobiliby sobie żadnej krzywdy, a już na pewno nie tak szybko, więc nie muszę tego wiedzieć.

- Eh.. Jesteś straszny.. Czy to prawda, że to wina ciąży?- odchylił się na krześle do tyłu, co wydało charakterystyczny skrzyp.- Michael z swoją grupą odwiedzili posiadłość Shinigami, widocznie skojarzyli adres bankietu z tamtym miejscem.. Nie zostali ranni, ale za to, byli zawiedzeni, bo nic nie znaleźli.. Szkoda, że nie wiedzą, że jesteśmy we Włoszech.. Ani ci Grecy, ani grupa Michael'a.. Nikt cię tutaj nie znajdzie..- powiedział, a ja zacząłem kreślić palcem kółka na ścianie.

Widząc, że jego słowa, nie sprawiły, że zechciałem mu cokolwiek powiedzieć, po prostu westchnął i opuścił pokój.. Znacznie bardziej wolę towarzystwo którejś z dziewczyn. Mężczyźni w tej grupie są jacyś dziwni. Poszukiwacz.. Młody chłopak, który na słowo szefa, jest w stanie zrobić wszystko.. Oraz.. Hades.. Szef całej organizacji, który chce zniszczyć obie grupy braci, pomimo tego, że jest detektywem. Czy nie są dziwni?

Leżałem sam nie wiem jak długo, aż w końcu do pomieszczenia wszedł Hades. Rozpoznałem to po silnej aurze jaką za sobą wciągnął i zapachu porannej rosy, która zawsze mu towarzyszyła.. Taki silny i poważny mężczyzna, a tak słodko pachnie..

Usiadłem, obracając się tak, aby siedzieć prawdopodobnie naprzeciw jego. Sam nie wiem dlaczego, ale coś w głowie nie pozwalało mi źle go traktować.

- Czy zmieniłeś może zdanie?- zapytał jak za każdym razem, gdy mnie odwiedzał.

- Nie.. Chociaż.. Co tak właściwie jest w tej umowie?- zacząłem bawić się dłońmi.

- To dziwne, że pytasz dopiero teraz.. Czy na pewno nie chcesz zmienić zdania?- pokręciłem przecząco głową.- Chcę, abyś zdobył dla mnie Michael'a i Zaharego.. Lub pomógł mi pozbawić ich ludzi. Chce, aby te mafię zniknęły.. Nie musimy ich zabijać, ani wszystkich umieszczać w aresztach, ale chce ich upadku.- powiedział.

- Co ja bym miał z pomocy tobie?- zapytałem, a on zaśmiał się cicho.

- A co byś chciał?- podszedł bliżej, łapiąc dłonią mój podbródek.

- Mogę poprosić o co tylko zechce?- dopytałem, aby mieć pewność, że nie ma tu żadnego haczyka.

- Oczywiście.. Nic nie stracę, więc mów czego chcesz.. Pieniędzy, sławy, oszczędzenia jednej z osób?

- Chcę wiedzieć co łączy cię z Zaharym i Michael'em... Oraz czemu ich tak nienawidzisz.- powiedziałem po chwili zamyślenia.

- Naprawdę chcesz wiedzieć tylko to?- zapytał, a ja kiwnąłem głową.- Ty na prawdę jesteś dziwny.. Pochyl głowę..- szybko wykonałem polecenie, zastanawiając się co on chce zrobić.

Chłopak coś zrobił i po chwili zrozumiałem co.. Zdjął to co zasłaniało moje oczy. Po tym kazał mi podnieść głowę, co też zrobiłem, przy tym mocno zaciskając powieki. Nie byłem pewny, czy na pewno pozwala mi na siebie spojrzeć.

- Otwórz oczy, a później opowiem ci pewną historię.

- Opowiesz mi ją, nawet jeśli nie chcę ci pomóc?- dopytałem, a mężczyzna westchnął.

- Zmiesznisz zdanie, a ja nie powiem ci wszystkiego.

- Jesteś pewny? Nie chciałeś bym widział twoją twarz..- położyłem dłoń na karku, lekko się uśmiechając.

- Jakbym nie był, to bym nie ściągnął tego.- powiedział i zajął miejsce na krześle.

Otworzyłem powoli oczy, musząc przyzwyczaić je do ponownego patrzenia na świat.. Po tym przeniosłem wzrok na Hades'a i nieźle się zdziwiłem zamiast mężczyzny widząc kobietę.. Miała szare włosy, które były krótko ścięte.. Sięgały jej maksymalnie podbródka. Jej szare oczy pokazywały jedynie spokój, podobnie jak reszta twarzy. Ubrana była w czarny bez rękawowy top, na który zarzucaną miała tego samego koloru bluzę. Mogłem dostrzec tatuaże jakie nosiła na ramionach i szyi. Na dłoniach miała rękawiczki, obie zakończone metalowymi szponami.. Teraz rozumiem, dziwne uczucie, gdy łapała mnie tymi dłońmi.. Wcześniej nie zwróciłem na to większej uwagi.. Podobnie jak na głos.. Od początku coś mi w nim nie pasowało, ale jednak w życiu nie pomyślałbym, że osoba z którą teraz rozmawiam to kobieta.. Ma naprawdę neutralny ton głosu, co idealnie wpasowuje się do takich sytuacji..

Kobieta przyglądała mi się uważnie, widząc jak i ja badam ją wzrokiem. Uśmiechnęła się zakładając nogę na nogę i dłonie kładąc na jednym z kolan.

- Nie spodziewałeś się takiego widoku, co?- zapytała, a ja pokręciłem głową.

- Nie bardzo..- mruknąłem w odpowiedzi.

- Więc jak sobie mnie wyobrażałeś?

- Wysoki, przystojny mężczyzna, zawsze elegancko ubrany, ale tak, aby wyróżniać się z otoczenia eleganckich osób..- zacząłem opowiadać, a ona w spokoju mnie słuchała.

- No.. Przyznam szczerze, że podoba mi się to jak o mnie myślałeś.- zaśmiała się cicho, gdy skończyłem mówić.- Więc.. Może przejdźmy do opowieści, dobrze?

★★★★★
Witamy, witamy wszystkich, którzy doszli, lub dopiero dojdą tutaj.

Mamy do was kilka pytań, więc zachęcamy do odpowiedzi, bardzo chcielibyśmy je przeczytać.

Więc:

1. Wolicie bym wstawiał rozdziały tak jak teraz po kilka, kiedy mi się przypomni, czy może jeden co dwa/ trzy dni? Nie wiem jak wam się lepiej czyta, a nam to obojętne.

2. Jak w ogóle podoba wam się ta historia? Mam nadzieję na wasze szczere odpowiedzi.

3. Macie jakiś ulubiony ship, związek, lub związek przyjacielski? (Ogólny lub z głównym bohaterem)

4. Chcielibyście więcej jakiś scenek z jakąś postacią w przyszłości, która wam się spodobała, a nie była zbyt wiele opisana?

5. Czy jesteście zainteresowani pobocznymi historyjkami, gdzie pojawią sie opisy jakiś świąt, imprez, lub zwykłych spotkań grup? Będzie to całkiem inna część historii, ani odrobinę nie będąca z tym powiązana, choć za razem tak.

6. No i najważniejsze, wasza ulubiona postać, to?

Ah i zapomniałbym wspomnieć:
Jeśli zauważyliście gdzieś w historii (bo sam to przeoczyłem) imię Simon to tak na prawdę Samuel, ale na początku miał nazywać się właśnie Simon, przez co czasem mi się to myli.. A dziecko Irvin'a i Sebastiana nazywa się Percy, a nie Ares, też błąd imienny, przez to, że miał się tak nazywać. Więc jeśli zaszła gdzieś taka pomyłka, którą przeoczyłem, to mi wybaczcie.

Naćpany MiłościąWhere stories live. Discover now