Bucket List ~James Hetfield x Kirk Hammett~

560 15 72
                                    

Dla Felicassi_Libare 💜. Miała być drama i troszkę jej się tu znalazło, ale przede wszystkim panuje cukrzyca. Nazwijmy to AU Gayversem (następny rozdział w tym uniwersum już niedługo, jakby kogoś to interesowało), gdzie nasze słodziaki "pochodzą" z okresu RTL, choć akcja ma miejsce we współczesnym świecie, gdzie tylko Cliff jest hetero, a metal dalej jest uważany za fajny wśród młodzieży.


James Hetfield ledwo przyznał się swojemu najlepszemu przyjacielowi, że jest bi, a Cliff już zaczął go męczyć, by wreszcie kogoś sobie znalazł - w końcu teraz pole manewru miał nieograniczone. Nikt nie wspierał Jamesa bardziej, niz szatyn. Cliff wiedział, ile jego przyjaciela kosztował coming out i zamierzał sprawić, by James czuł się akceptowany i kochany. Het zapierał się jednak przed tym rękami i nogami. Nie czuł się jeszcze zbyt pewnie po określeniu swojej orientacji. To znaczy, on rzadko kiedy wykazywał pewność siebie, ale teraz osiągnęło to nowy pułap. Mimo tego Cliff pozostawał niezrażony. Zmusił nawet Jamesa do wyjścia do baru dla gejów, nie przewidział natomiast, że Hetfield będzie w stanie uciec przez okno w łazience.

W tym momencie inna osoba dałaby już biednemu blondynowi święty spokój, lecz Cliff nie mógł tego zrobić. Wiedział, że jego najlepszy przyjaciel tak naprawdę czuje się bardzo samotny i chciałby kogoś mieć, lecz był zbyt nieśmiały i zakompleksiony, by coś z tym zrobić. Dlatego Burton musiał działać w pojedynkę. Wiedział, że gdy James wreszcie się dowie o jego genialnym planie, będzie chciał go zabić.





****


Do San Francisco zawitały wakacje. Przez upały ludzie wychodzili na ulice niemal nadzy. Rozpoczął się sezon lenistwa, zabawy i imprez.

Kolejna dwójka najlepszych przyjaciół na całym świecie, Lars Ulrich i Kirk Hammett właśnie ukończyła liceum. Postanowili rozpocząć nowy rozdział w swoim życiu. W dwa miesiące chcieli zrobić wszystko, na co nie mieli odwagi w szkole, w obawie, że ktoś ich upokorzy (to na nich zwykle wyżywali się rówieśnicy). Leżeli właśnie na trawniku przed domem Larsa z notatnikami i markerami w dłoniach. Z boomboxa leciało R.E.M., na ulicy bawiły się dzieci. Rodzice szatyna zajmowali się czymś w domu, zostawiając chłopaków samych sobie.

Dom Larsa znajdował się na końcu ślepej uliczki. Od cywilizacji oddzielały go posadzone tuż obok siebie drzewa, przez co nikt nie rozpraszał chłopaków przy tworzeniu list rzeczy, które chcieli zrobić. Oczywiście mieli robić je wspólnie, przez co targowaniu się nie było końca.

- Pójdę z tobą na Comic Con, jeżeli założysz Tindera - powiedział szatyn.

Słysząc to, Kirk zrobił cierpietniczą minę.

- Muszę? - spytał, krzywiąc się.

- Chcesz mieć selfie z kapitanem Kirkiem, czy nie?

- Może pójdziesz ze mna na Comic Con, jak przekłuję ci język?

- Kirk, chcę założyć Tindera, ale nie zrobię tego sam.

- Niby dlaczego?

- Bo jesteś moim przyjacielem i musisz jakoś wyjść ze swojej skorupy - wyjaśnił Duńczyk - Może znajdziesz swojego kapitana Kirka, albo jeszcze lepiej, Nosferatu, czy innego Draculę - kusił dalej Lars.

- Kapitan Kirk ma piękne błękitne oczy - stwierdził po chwili namysłu Hammett - Ale idziesz ze mną na Comic Con i będę mógł cię umalować!

- Tylko nie jakoś bardzo dziewczyńsko.

Po tych słowach obaj dodali kolejne punkty do swoich list.

Wieczorem, gdy Kirk wracał do domu, doszedł do wniosku, że założenie Tindera to nie koniec świata. Może nawet pozna kogoś fajnego. Nie musi od razu szukać chlopaka, zwykła najomość w zupełności wystarczy.

SHITSHOW // BAND IMAGINESOnde as histórias ganham vida. Descobre agora