Friends ~Lars Ulrich~

349 21 55
                                    

Dla @Anvessgy 💜. Nie ukrywam, dawno nie byłam tak zadowolona z jakiejś historii.





Lars poznał [T.I.] dawno, dawno temu, na obozie tenisowym. Oboje byli dopiero dziećmi i żadne z nich nie interesowało się płcią przeciwną. [T.I.] dojrzała wcześniej pod tym względem, Lars znacznie później zaczął dostrzegać dziewczyny. Pewnego pięknego dnia jakby obudził się w innym świecie i zaczął wyjątkowo mocno doceniać swoją wspaniałą przyjaciółkę. Podkochiwał się w niej od końca liceum. Początkowo nie chciał niszczyć ich relacji, gdyż sądził, że to kolejny mankament okresu dojrzewania i samo mu przejdzie.

Niestety, nie przeszło. Lars przestał być nastolatkiem, wyprowadził się od rodziców i założył zespół, a mimo tego wciąż nie wyrósł z uwielbienia [T.I.].



****


- Lars, jak nie zamkniesz ryja choć na chwilę, wyrzucę cię przez okno - zagroził niemal śmiertelnie skacowany Dave.
Gitarzysta leżał na rozpadającej się kanapie w pozycji foki wyrzuconej na brzeg. Miał na sobie tylko szare bokserki, a jego rude loki kompletnie zasłaniały mu twarz.

W deszczowe popołudnie Metallica odpoczywała po koncercie, który odbył się minionej nocy. James i Cliff mieli szczęście i dotarli do swoich pokoi, przez co teraz nie musieli słuchać, jak Lars plącze się po kuchni połączonej z salonem przy robieniu śniadania. Dave nie miałby nic przeciwko temu, lecz Ulrich uznał, że rudy już nie śpi i na pewno nie przeżyje, jeżeli po raz kolejny nie wysłucha tragicznej historii miłosnej Duńczyka.
Mustaine, który początkowo bardzo polubił [T.I.], przez ciągłe gadanie bębniarza na jej temat, nie mógł już na nią patrzeć.

- Dave, nie wiem, co robić. Kocham ją...

- To świetnie, tylko czemu musisz o tym opowiadać akurat mnie?

- Jesteś najbliżej i już nie śpisz.

- Nie śpię, bo jakiś europejski gnom opowiada mi swoją historię życiową! - krzyknął Dave, podnosząc głowę.

- Zamknąłbym się, gdybyś zachował się, jak prawdziwy przyjaciel i mi coś doradził!

Dave'owi skończyła się cierpliwość. Wstał z kanapy, szybkim krokiem przemierzył dystans między kuchnią, a salonem, podniósł szatyna, wystawił na wycieraczkę przed dom i zamknął drzwi na zasuwę.

- Dave! Dave, pojebało cię?! Strasznie leje! Dave, kurwa, wpuść mnie! - wrzeszczał Ulrich, waląc pięściami w drzwi.

- Im szybciej zamkniesz japę, tym szybciej wejdziesz do domu!

- Przeziębię się przez ciebie, jełopie! Wpuść mnie w tej chwili!

Zadowolony z siebie Mustaine przeciągnął się leniwie, aż zatrzeszczały wszystkie kości. Włączył telewizor i rozsiadł się na kanapie z talerzem jajecznicy i bekonu przygotowanych przez Larsa. By zagłuszyć wrzaski garncarza, podkręcił głośność telewizora i skupił swoją uwagę na "Zwariowanych Melodiach". Od razu poczuł się lepiej.



****


Cliffa i Jamesa obudziły wrzaski mordowanego gremlina. Skacowani, jeszcze mocno wczorajsi, cuchnący przetrawionym piwem i marychą, ledwo dotarli do salonu, gdzie bardzo zadowolony z siebie Dave obżerał się bekonem.

- Siema - przywitali się chłopaki. James nie ogarniał tak bardzo, że tylko coś mruknął.
Cliff już miał otworzyć działającą jedynie na słowo honoru lodówkę, gdy nagle poczuł, że coś jest nie tak.

- Co zrobiłeś? - spytał rudego.

- Czemu miałbym coś zrobić? - odparł niewinnie gitarzysta. Zbyt niewinnie.

SHITSHOW // BAND IMAGINESWhere stories live. Discover now