Mac N' Cheese ~James Hetfield~

497 28 33
                                    

Dla madzix_Dolar 💜. Miało być smutno i będzie. W ogóle chyba powinnam dać tu jakieś ostrzeżenie, że jest tu zmaganie się z alkoholizmem, więc osoby wrażliwe na takie tematy - zostaliście uprzedzeni.

[T.I.] patrzyła ponuro przed siebie, dłubiąc widelcem w makaronie z serem. Nie zwracała uwagi na nic, co działo się wokół niej. Jedynie silny zapach przetrawionego alkoholu wciąż dawał jej znać, że James siedzi obok. 

Mąż [T.I.] miesiąc temu wrócił z trasy i, szczerze, dziewczyna wolała, gdy go nie było. Blondyn z uroczego, nieśmiałego chłopaka na przestrzeni wspólnie spędzonych trzech lat zmienił się w głośnego, agresywnego alkoholika. Oczywiście nie zdawał sobie z tego sprawy. Myślał, że wszystko dalej jest w najlepszym porządku, tak jak każda inna uzależniona osoba.
Cisza wypełniająca pokój była wręcz nie do zniesienia. [T.I.] już dawno przestała pytać, co u blondyna. Ostatnio zrobił jej z tego powodu scenę, że niby przez jej przesłuchania nie można odpocząć w domu. Zadała dosłownie jedno pytanie.

- Dobre było - oznajmił Het, wyrywając swoją partnerkę z zamyślenia. Przed nim stał dosłownie wyczyszczony talerz - Oglądałaś jakiś program kulinarny? Jest o wiele lepsze!

- Kupiłam na przecenie w supermarkecie - odparła cierpko kobieta, patrząc na blondyna wymownie. 

Mina Jamesa nieznacznie zrzedła.

- Dobrze wiedzieć - stwierdził w końcu.

Gdyby na tym się skończyło, wieczór może zakończyłby się spokojnie. Niestety, James musiał ponownie otworzyć usta:

- Może powinniśmy zrobić zapas.

[T.I.] zareagowała normalnie:

- Nie musimy, jutro coś ugotuję.

Blondyn skrzywił się okazale

- Taaaa... Lepiej nie.

- Czemu?

- Bo to nie jest jadalne.

- Nawet nie wiesz co planuję zrobić.

- Widzisz, nie musisz nic robić. Naprawdę, proszę. Nie truj mnie więcej tym wspaniałym domowym jedzeniem.

Wypowiedź Hetfielda o jej osiągnięciach kulinarnych nie była niczym nadzwyczajnym, jednak skoczyło jej trochę ciśnienie.

- Może sam byś coś ugotował, jak potrafisz lepiej? - dziewczyna wciąż siliła się na spokój. Pod stołem zaciskała dłonie w pięści tak mocno, że paznokcie wbijały się w jej skórę.

James przewrócił oczami

- Ja pracuję, ty powinnaś nauczyć się wreszcie gotować. W końcu jesteś kobietą, nie?

[T.I.] aż opadła szczęka z oburzenia.

- Nic dziwnego, że nie umiesz gotować. Twój lud jeszcze nie odkrył ognia - odparła.

- Szkoda, bo najwidoczniej w twoim plemieniu się marnuje. Zrób światu przysługę i obejrzyj Marthę Stuart.

- Nie wiedziałam, że jesteś całym światem! - krzyknęła - Naprawdę, czy twoje ego osiągnęło az takie rozmiary?! Jesteś nikim, Hetfield! Siedzisz tylko w domu całymi dniami i chlejesz do oporu! Mam dość twojego pijaństwa! Śmierdzisz jak najgorszy menel! Ciągle coś chlejesz, a później zasypiasz we własnych rzygach! Myślisz, że to taka wspaniała rozrywka niańczyć cię, gdy wracasz do domu, sprzątać twój syf i jeszcze nie dostawać za to absolutnie nic, poza jeszcze większym syfem do ogarnięcia?! 

SHITSHOW // BAND IMAGINESWhere stories live. Discover now