Handcuffs ~Axl Rose~

516 29 106
                                    

Dla AlexisLyne  💜. Przepraszam, że tak długo czekałaś, mam nadzieję, że było warto.


Duff podskoczył, oblewając się wódką. Z zamyślenia wyrwał go dźwięk drzwi uderzających o ścianę. Do pokoju Izzy'ego, w którym odbywała się zwyczajowa pokoncertowa impreza, wparował Axl. Wokalista od razu skupił na sobie uwagę wszystkich obecnych. Z łatwością można było stwierdzić, że był absurdalnie wkurwiony.

- Co to jest?! - wydarł się, unosząc demonstracyjnie lewe ramię. Wokół jego nadgarstka zapięte były kajdanki. Na drugim końcu tych oto kajdanek znajdowała się równie zadowolona z życia [T.I.].

[T.I.] była jedną z licznych sióstr Duffa. Blondyn postanowił zaprosić ją na amerykańską część trasy, żeby choć trochę się rozerwała. Nikt nie mógł przewidzieć, że Axl i młodsza siostra basisty znienawidzą się od pierwszego wejrzenia. Początkowo chłopaki uważali ich zachowanie za przezabawne, jednak przejechali już pół USA i dwójka tych niezwykle opanowanych osób wrzeszczała na siebie przez całą drogę. Niewiele by ich to obchodziło, gdyby nie dobijający kac każdego ranka. Wrzaski Axla i [T.I.] średnio umilały im czas regeneracji. Musieli ich w końcu jakoś pogodzić. Darowali sobie zabawę w negocjacje, kiedy Steven stracił prawą górną jedynkę.
Z powodu przytłaczającej ilości ran wojennych, które odniosły osoby postronne, pozostała czwórka Gunsów musiała wykazać się sprytem. Zmusili Izzy'ego do skucia pary razem kajdankami. Dlaczego Izzy'ego? Przed zabiciem go Axl dłużej by się zawahał, gdyby obudził się w trakcie przeprowadzania akcji.

- No cóż - zaczął Steven, chichocząc nerwowo - Jakby wam to delikatnie...

- Mamy was dość - oznajmił Izzy - Musicie nauczyć się ze sobą żyć. Nie wytrzymalibyśmy kolejnych miesięcy, słuchając waszych wrzasków.

- I dlatego skuliście mnie z tą wariatką?!

- Ej - wtrącił się Slash - Początkowo mieliśmy zamknąć was w klatce. Nie narzekaj.

- Jeszcze nie zacząłem narzekać! Jak mam wyrywać dziewczyny i, no nie wiem, brać prysznic?!

- Na pewno coś wymyślicie.

- Nie ma szans, żeby ten oblech patrzył, jak sikam - odezwała się w końcu [T.I.].

- Jak chciałbym zobaczyć dżunglę, pojechałbym do jebanej Afryki!

Slash, Duff, Steven i Izzy wymienili spojrzenia.

- Dostaniecie kluczyk, jak nauczycie się normalnie rozmawiać. A teraz, albo przestajecie się na siebie drzeć, albo wypierdalać z imprezy - ton Stradlina wskazywał na rychły wybuch, co nie zdarzało się często.

- Nie potrzebujemy waszej frajerskiej, ćpuńskiej imprezy! Może zrobimy sobie własną imprezę!

- Chciałbym to zobaczyć - mruknął basista.

Na szczęście po tych słowach Axl wymaszerował z pokoju, ciągnąc za sobą [T.I.].

- Powinniśmy się ich bać? - zapytał wyraźnie zaniepokojony Steven.

- Minie trochę czasu, zanim połączą siły  - stwierdził brunet - Dziś możemy spać spokojnie, ale co do jutra nie jestem taki pewien.



SHITSHOW // BAND IMAGINESOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz