Fuckin' Cheater! ~Rachel Bolan~

365 16 59
                                    

Dla OlgaMurawska 💜.
Wreszcie!
Przepraszam, że tak długo czekałaś, w ogóle nie miałam czasu się za to zabrać.


O [T.I.] można było powiedzieć wiele, lecz na pewno nie, że była naiwna.

- Rachel, bez urazy, ale co ty pierdolisz? - spytała swojego chłopaka, z całych sił próbując zachować spokój.

Wiedziała, że coś się dziś spieprzy od momentu, gdy rano otworzyła oczy.
Nie spodziewała się tylko, że fuck up będzie dotyczył jej życia miłosnego. 

[T.I.], wraz ze swoim cudownym chłopakiem świętowali zaręczyny Slasha w prywatnym odrzutowcu, lecącym z Vegas do Miami. Po co ograniczać się do jednego miejsca imprezy, skoro można pić, ćpać i robić rozpierdziel dosłownie wszędzie?

Właśnie podczas imprezy [T.I.] dostrzegła ślad szminki na ubraniu swojego chłopaka. Gdyby pozostawiono go w innym miejscu, niż tuż przy guziku spodni starałaby się jeszcze zasłaniać oczywiste leniwym, niezbyt dobrze przemyślanym wytłumaczeniem. Lecz "laska siedziała na podłodze i niechcący otarłem się o jej usta" obrażałoby nawet inteligencję przeciętnego dresiarza.

Rachel przełknął głośno ślinę świadom, że jego dziewczyna ani trochę nie kupuje jego żałosnej wymówki. Cud, że po tylu używkach kontaktował na tyle, by to zauważyć.

- [T.I.], nic się nie stało - dodał, starając się przekonać na równi siebie, jak i ją. Prawdę mówiąc nie pamiętał tego, co robił ledwo pięć minut temu. Nie było szans by kojarzył, co działo się za kanapą, na której właśnie zgnowała dziewczyna Axla. Ta sama dziewczyna, która zostawiła po sobie wyraźny ślad na spodniach basisty.

- Na pewno - mruknęła dziewczyna, całkowicie pozbawiona chęci do dalszej zabawy. Wyminęła szatyna, starając się go nie dotykać. 

Rachel ją zawiódł, ale to na siebie była wściekła. Każda możliwa osoba powtarzała jej, że związek ze wschodzącą gwiazdą rocka może okazać się wyzwaniem z wielu powodów. To ona nie słuchała. To ona wolała sobie wmawiać, że jej chłopak jest idealnym materiałem do założenia rodziny.

[T.I.] zaszyła się w luksusowej łazience samolotu. Zamknęła drzwi od środka, by żadna pijana para nie przeszkodziła jej w rozpaczy. Siedziała na opuszczonej klapie sedesu, wpatrując się w podłogę. Nie płakała, chyba jakaś część jej była na to przygotowana.


****


Po wylądowaniu w Miami [T.I.], Rachel oraz reszta pasażerów opuściła samolot. Większość leczyła kaca. Rachel, podobnie jak co najmniej połowa ekipy, nie pamiętał absolutnie niczego od momentu opuszczenia jednego z klubów w Vegas.
[T.I.] całkowicie go ignorowała, a on nawet nie wiedział dlaczego. Zasypywał ją pytaniami całą drogę do wybranego przez Slasha hotelu. Dziewczyna jednak pozostała niewzruszona. Wpatrywała się przed siebie, mocno zaciskając pięści.
Rachel poddał się, gdy dostali klucz do pokoju.
Tak przynajmniej myślała [T.I.].

****


Dziewczyna właśnie kończyła nakładać makijaż, gdy basista wparował do łazienki, zamknął ich na klucz i zagrodził drzwi swoją sylwetką.

- Co zrobiłem? - spytał bardziej agresywnie, niż zamierzał. [T.I.] jedynie westchnęła.

- [T.I.], kochanie, błagam... Nic nie pamiętam - dodał żałośnie. Miał dość tej ciszy. Nie wiedział co się stało, ale sytuacja musiała być poważna, skoro jego partnerka tak go męczyła. 

SHITSHOW // BAND IMAGINESWhere stories live. Discover now