77. Czyżby Znowu Się Spóźniłem

182 7 0
                                    

*Martyna*
Piotrek nad czymś myśli. Trudno zgadnąć nad czym. Usiadłam mu na kolanach i się uśmiecham do niego a on do mnie.
- nad czym tak myślisz?
- myślę czy zgodzisz się pójść ze mną na kolacje dzisiaj?
- hmm. A z jakiej okazji?
- tak bez okazji - mówi i odgarnia mi włosy - to jak?
- z wielką chęcią - mówię a on musnął moje usta co ja odwzajemniłam.
Uśmiechnął się. Ja też.
- umówiłem ci termin na paznokcie.
  Bo ty jakoś nie możesz się za to zabrać.
- ooo dziękuję
Zaczęliśmy się śmiać.
- także zbieraj się. Jedziemy
- a to dzisiaj?
- nom. Wszystko ma zajęte, ale cię wcisnąłem.
Zaczęliśmy się śmiać.
Pojechaliśmy do kosmetyczki. Pani robi mi paznokcie.
- Panu też robimy?
- szkoda pani pracy - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- na pewno bym pięknie wyglądał, ale ten. Dopiero by mówili, że wariat idzie
Zaczęliśmy się śmiać.
Po dwóch godzinach moje Paznokcie były gotowe. Piotrek zapłacił i poszliśmy dalej.
- dziękuję - mówię
- nie ma za co - mówi
Dałam mu buziaka.
- a teraz wiesz o jakimś otwarciu które mamy prowadzić?
-pierwsze słyszę
Zaczęliśmy się śmiać.
- no to za godzinę mamy być w firmie na otwarciu jakiegoś działu.
- aha
Pojechaliśmy do domu się przygotować.
- ty czy ja?
- ale co?
- witasz przybyłych gości?
- ty.
Zaczęliśmy się śmiać.
- dzięki.
- a nie ma za co - mówię i kończę makijaż. Pojechaliśmy do firmy a tam wszyscy już gotowi.
- czyżby znowu się spóźniłem? - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- po prostu idź - mówię
- jakby nigdy nic a potem idziemy do domu.
Weszliśmy do firmy. Dostaliśmy to co mamy mówić. Dostaliśmy mikrofony.
- No to co zaczynamy rozrube? - pyta a wszyscy się śmieją - ups
Zaczęliśmy się śmiać.
- jeszcze mamy 10 minut
- bardzo ładnie
Przyszli wszyscy z bazy.
Podeszliśmy do nich. Wyłączyliśmy mikrofony.
- cześć 
- cześć!!
- co tu się odwala?
- kij wie. Jakieś otwarcie
- rozumiem, że przyszliście zobaczyć jak robię z siebie kretyna.
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyszli ochroniarze.
- ej. Myślałem, że cię nie będzie - Piotrek do ochroniarza
- też tak myślałem
Zaczęliśmy się śmiać.
- Dwa kroki w tył. Wszyscy. - ochroniarz
- ma Pan żonę albo dziewczynę? - Kaśka
- nie mam.
- bo żadna go nie chce - Piotrek
- współpracuj - ochroniarz - też cię nie lubię.
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek czyta te papiery
- haha ty też mówisz - Piotrek do mnie.
- o nie - mówię. - miło było ale idę sobie.
Zaczęliśmy się śmiać.
- a co mi zrobią jak poprowadzę inaczej?
- rodzice Cię Zabiją
- będą jakieś plusy
Zaczęliśmy się śmiać.
Piotrek włączył mikrofon.
- włączcie jakąś muzykę bo tu jakoś nudno
- tak jest
Puścili muzykę.
Patrzymy na zegarek.
- zrób próbę mikrofonu - szef
- sami tego chcieliście - Piotrek włączył mikrofon - o mama mia bon italiano
Śmiejemy się.
- działa
- przynajmniej jest Wesoło - ochroniarz
- to jednak mnie lubisz - Piotrek
- nie
- Martyna teraz ty
- nie.
- nie bój się. Ja już zrobiłem z siebie kretyna. Mnie nie pobijesz.
Zaczęliśmy się śmiać.
- próba mikrofonu. Raz dwa trzy - mówię
- wszystko działa.
- niestety - mówię
Wszyscy się śmieją.
- ups
- dać dziecią mikrofon
Po chwili mieliśmy zaczynać.
- Witam wszystkich bardzo serdecznie - Piotrek - na otwarciu usług gastronomicznych w naszej firmie.
- mamy nadzieję, że będą się państwo dobrze bawić - czytam
- w co nie wątpię - Piotrek olał scenariusz a wszyscy się śmieją. - przejdźmy do głównego miejsca dzisiaj.
Poszliśmy do bistro.
- dzień dobry - kucharka
- witam. - mówimy
- co u pani słychać? - Piotrek
- wszystkich dobrze a u Pana?
- próbuje przeciągać - Piotrek
- może pani coś opowie - mówię
- zapraszam zapraszam.
Pani opowiada a my próbujemy jedzenia. Kelnerzy częstują dalej.
Pani skończyła.
- podsumowując - Piotrek - będę częstym gościem.
- zapraszam
Zaczęliśmy się śmiać. Potem każdy się rozszedł a nam robią zdjęcia.
- mam pomysł - Piotrek do
ochroniarza - pożycz odznaki na chwilę
- odwal się
Zaczęliśmy się śmiać.
Zadają nam pytania. Bardzo osobiste.
Piotrek wziął scenariusz.
- ale tego tu nie ma - mówi
Zaczęli się śmiać.
Po chwili Poszliśmy do biura. Ludzie z bazy za nami.
Piotrek podpisuje papiery a ja się kręcę na fotelu. Śmieją się.
- znowu mnie wkopałaś - Piotrek
- ja? - pytam i wzięłam pieczątkę.
Przybijam na tych papierach.
Zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili wszystko było gotowe.
- już? Możemy iść? - pytam
- idziemy - mówi
- jeea
Zaczęliśmy się śmiać.
- wyjdziemy nie zauważeni - Piotrek
- byłam grzeczna - mówię - chce coś słodkiego.
- to idziemy
Uśmiecham się a oni się śmieją.
Wyszliśmy z biura.
- czemu ja tu nie byłem? - Nowy
- dobre pytanie - mówię
Zaczęliśmy się śmiać. Oprowadziliśmy ich po firmie. Odrazu pogadaliśmy z grafikami i prawnikami.
- czegoś wam potrzeba - Piotrek
- pieniędzy?
-. Hmm. Rozpatrzymy to.
Zaczęliśmy się śmiać
- coś jeszcze?
- no trochę tego będzie do wymiany.
- to spiszcie mi litanie i wyślijcie na maila. Kiedyś to ogarnę - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
Wyszliśmy.
- serio kupisz to co oni ci napiszą? - Anka
- nom - mówię
- też tak chcę - Anka
Zaczęliśmy się śmiać.
Wyszliśmy z firmy. Oni poszli na dyżur a my pojechaliśmy do cukierni.
Zjedliśmy to co chcieliśmy i wróciliśmy do domu.
Tule się do niego.
- co tam? - pyta
- przytul - mówię
Przytulił i dał mi buziaka.
- kocham cię - mówi
- ja ciebie też - mówię
Pocałowaliśmy się.













Hard Life - MAPI ZAKOŃCZONE जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें