29. ale czemu się denerwujesz?

266 11 0
                                    

*Martyna*
Obudziliśmy się w naszym domu.
Jestem przytulona do mojego męża.
Dałam mu buziaka a on się uśmiechnął.
- czyli to nie był sen? - pyta
- nie. - mówię - twój koszmar właśnie się zaczął
Zaczęliśmy się śmiać
- mam nadzieję, że nie wzięłaś tych komentarzy do siebie
- nie. Już się do tego przyzwyczaiłam, wiesz?
- ty tak, ja nie i coś z tym zrobimy
- nie musisz.
- ja nie muszę. Moja mama wszystko może.
Zaczęliśmy się śmiać.
- czy mam jej się bać?
- nie
Tobie nic nie zrobi
Zaczęliśmy się śmiać.
Pocałowaliśmy się i poszliśmy się ubrać. Zjedliśmy śniadanie.
- a gdzie są małe? - pytam
- no u twoich. Tam też są moi rodzice.
- to coś jednak pamiętasz - mówię
- aż tak pijany to ja nie byłem.
- a z nocy coś pamiętasz?
- wszystko pamiętam.
Uśmiechnęliśmy się.
Poszliśmy do auta. Piotrek sprawdził się alkomatem czy może prowadzić.
- 0 - mówi
- ok.
Zapięliśmy pasy i pojechaliśmy do domu rodziców Martyny.
Po chwili byliśmy na miejscu.
- dobry
- a już się wyspaliście? - mama
- tak - mówię
I potem temat zszedł na naszą podróż poślubną i trochę było niejaśności.
- mieliście jechać we dwoje a dziewczyny zostają z nami. - mama Piotrka
- akurat ci zostaną - Piotrek
- macie już bilety? - tata Piotrka
- mamy zarezerwowane - Piotrek
- no to my pojedziemy z nimi do Francji a wy jedźcie gdzie indziej. Koniec.
Piotrek patrzy na mnie.
- a ty Martynko co o tym sądzisz? Chciałaś jechać do Francji
- dopasuje się - mówię
- nie - Piotrek - koniec. Robimy tak jak miało być.
- bez dziewczyn
- a co ja zrobię z tymi dwoma biletami? Obrażą się na nas.
- ale czemu się denerwujesz? - mama Piotrka
- on jest zdenerwowany? Nie widać - mama
Zaczęliśmy się śmiać.
- zróbmy tak. Pogadamy z dziewczynami a jak coś się zmieni damy wam znać. Koniec. Zmiana tematu. - Piotrek
- ale jak pojedziecie wszyscy to wogóle nie odpoczniecie
Poszliśmy porozmawiać z dziewczynami.
Nawet łatwo poszło
- czyli jedziemy z dziadkami do disneylandu?
- tak
- a wy?
- a my sobie coś znajdziemy. - Piotrek
- ok
Piotrek szuka coś na telefonie.
- Seszele, Paryż, Hiszpania i Włochy?
- w miesiąc?
- tak. W każdym miejscu jesteśmy tydzień
- ok.
- to załatwione
Piotrek rezerwuje bilety.
- Jutro 7.30?
- ok. Będę spała w samolocie.
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do rodziców.
- i?
- jedzcie do tej Francji. Pójdziecie do disneylandu - Piotrek.
- no a wy?
- Seszele, Paryż, Hiszpania i Włochy w jeden miesiąc.
- no i dało się? Dało - mama Piotrka
Piotrek machnął ręką.
Zaczęliśmy się śmiać.
Pijemy kawę.
- jedliście śniadanie
- tak.
- naleśniki - mówię
- cii - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać
Po chwili pojechaliśmy do naszego starego mieszkania po nasze rzeczy.
- co to wyprowadzacie się? - sąsiadka, której Piotrek nie lubi
- tak - Piotrek - mamy dość pani łamiących kości. Aż na górze słychać
Zaczęliśmy się śmiać.
- jak kiedyś spotkam...
- tak wiem. Życzę powodzenia - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać
Poszliśmy po rzeczy. Piotrek zonosi do auta a ja z dziewczynami pakuję.
- nie jesteście złe, że taka zmiana planów?
- nie. A kupicie nam pamiątki?
- oczywiście - mówię
- super!
Przytuliliśmy się mocno i przyszedł Piotrek.
- następne.
- nie ma. To koniec
- no wiesz. Dzień po ślubie - udaje, że płaczę
Zaczęliśmy się śmiać.
Pocałowaliśmy się i pojechaliśmy do naszego domu. Tam pakujemy się do naszego wyjazdu. Gdy byliśmy spakowani położyliśmy się na łóżku
- cłeku? - pytam
- co tam cłeku?
- kocham cię cłeku
- ja ciebie też cłeku
Zaczęliśmy się śmiać
Pocałowaliśmy się i przyszły dziewczyny. Skoczyły na nas.
- Aaa - mówię i łaskotam je
Zaczęliśmy się śmiać.
Jest idealnie.

Hard Life - MAPI ZAKOŃCZONE Место, где живут истории. Откройте их для себя