125. Nawet Się Nie Waż

128 3 0
                                    

Kilka miesięcy później.
*Martyna*
Nasz dom jest już gotowy i jedziemy na zakupy bo nic nie mamy. Kupujemy wszystko co może nam się przydać albo też i nie.
Wybieramy łóżka.
Najpierw dzieci.
- chce takie - Martynka pobiegła do Łóżka piętrowego z biurkiem i schodami.
- na pewno? - Piotrek - zawsze chciałaś duże
- no to to będzie do spanka w dzień a duże do spanka w nocy - Martynka
- niech ci będzie - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać
Tosia i Misia też tak chciały.
- zbankrutujesz -  Ciocia
- to jest nie możliwe - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
Potem my wybraliśmy sobie łóżko. I do pozostałych pokoi też. Potem szafy, szafki. Wszystkie meble. Huśtawki wiszące do pokoi dzieci i jedną do salonu. Gdy już wszystkie meble były wybrane poszliśmy złożyć zamówienie i Piotrek zapłacił. Napisał adres dostawy i poszliśmy do kolejnego sklepu. Kupiliśmy dekoracje oraz wszelkiego rodzaju przyrządy. Po prostu wyposażenie do domu.
- i teraz zabawki? - dzieci
- zabawki - mówimy
Pojechaliśmy do galerii handlowej.
Dzieci wybierają a Piotrek tylko wozi koszyk. Piotrek wziął kolejkę.
- będziesz się ze mną bawić? - pyta dziecięcym głosem
- tak - mówię w ten sam sposób
Zaczęliśmy się śmiać
Wzięliśmy też zabawki dla siebie i dzieci skończyły wybieranie.
Poszliśmy do kasy. Zapłaciliśmy i wyszliśmy z sklepu.
- nie wiem jak wy, ale ja mam dość - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- to idziemy na lody - Mówię
- ok. To ja zaniosę to do auta i dołączę do was. - Piotrek
- Oki
Piotrek poszedł a my Poszliśmy do lodomanii i usiedliśmy przy stoliku. Nie minęło 5 minut a Piotrek już był.
- nowy rekord - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Wybraliśmy. Zamówiliśmy i czekamy.
- a jak przyjedzie dostawa? - pytam
- to poczeka - Piotrek.
Zaczęliśmy się śmiać.
- spokojnie. O godzinie 15 przyjadą.
- ok - mówię
Po chwili przyszło nasze zamówienie. Zjedliśmy. Piotrek zapłacił i poszliśmy dalej na zakupy. Tym razem ubrania i różne pierdoły. Następnie pojechaliśmy do naszego domu i Piotrek odbiera dostawę. Panowie ładnie to skręcają a Piotrek nadzoruje. Po dwóch godzinach wszystko było gotowe. Nawet huśtawki więc robię wyścig z Piotrkiem do salonu i wygrałam.
Śmiejemy się.
- Bujaj się - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
Posunęłam się.
- chodź. Zmieścisz się - mówię
- ooo
Usiadł i się huśtamy.
- jak dzieci - mama Piotrka
- Wii - powiedzieliśmy jednocześnie
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyszli do nas dzieci. Wzięliśmy ich na kolana i zrobili nam zdjęcie.
- macie pierwsze zdjęcie w nowym domu. - Mama Piotrka
- zaliczone - mówię - co dalej?
Po chwili przyjechał jakiś facet i Piotrek z nim poszedł do garażu a my patrzymy przez okno. Kupił nowy motor.
- zamorduje go - Mama Piotrka
- nie - tata Piotrka - muszę się przejechać
Zaczęliśmy się śmiać.
Wrócił Piotrek.
- uciekaj - tata Piotrka
- nawet się nie waż - Mama Piotrka
A on się odwraca i się wycofuje.
Śmiejemy się.
- pomyliłem adresy - mówi - przepraszam
Zaczęliśmy się śmiać.


Hard Life - MAPI ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now