39. Czy To Normalne?

255 6 1
                                    

*Piotrek*
Dzisiaj Martyna wyjeżdża... No nie jestem z tego powodu szczególnie szczęśliwy. Ale cóż.
- a jak cię nie puszczę to co mi
zrobią? - pytam
Zaczęli się śmiać.
- dobry pomysł - tata Martyny
- tak. Zamkniemy ją i nie puścimy - mama Martyny
Zaczęliśmy się śmiać.
Jedziemy do bazy wszyscy.
Później rodzice idą do domu z dziewczynami a ja zostaje na dyżurze.
Po chwili byliśmy na miejscu i stoi ich autokar.
- nie puszczę cię nigdzie. - mówię
- musisz - mówi i się do mnie przytula.
- Strzelecki! Na co czekasz? Dyżur zaczynasz za chwilę a ty jeszcze nie przebrany. - Wiktor się drze
- znikaj - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- no przebieraj się i karetkę szykuj.
- yh. Człowiek
*Martyna*
Poszliśmy do bazy. Piotrek się przebiera.
- czemu ja tu jeszcze nie byłam - mama
- dobre pytanie - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyszedł Piotrek przebrany i sprawdza grafik.
- jeździsz ze mną - szef
- za co?
- no. Migiem do karetki. Ma się błyszczeć.
- już przyszykowałem - Adam przyszedł i rzucił mi kluczyki
- dziękuję - mówię
Zaczęli się śmiać.
Poszedł po radio a następnie poszliśmy wszyscy do bistro po kawę.
Pijemy kawę a dzieci kakao.
Po chwili jednak musiałam się żegnać. Aaa nie lubię tego robić.
Przytuliłam się z Piotrkiem.
- uważaj na siebie i zadzwoń jak dojedziecie. - mówi
- ok
*Piotrek*
Dałem jej buziaka i potem rodzice się żegnają. Dziewczyny.
- a ja cie nigdzie nie puszczę - mówię - chodź uciekamy
Zaczęliśmy się śmiać
- co ja będę robił bez ciebie ten miesiąc
- dam ci zajęcie. Nie martw się - Wiktor
Zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili pojechali a my poszliśmy do bazy.
- możemy tu zostać? - rodzice
- tak
- ale jaja baby wyjechały. No
bailando - Rafał
- nie wszystkie - Aśka
- a ty się nie liczysz - Adam
Zaczęliśmy się śmiać.
- a to ja myślałem, że jestem nie miły - śmieje się - jednak ktoś mnie pobił
- a co to ma znaczyć? Czemu ona została
- weź się już zamknij. - Wiktor
Zaczęliśmy się śmiać.
Usiadłem na swoim miejscu
- 21s
- zgłaszam się 21s - Wiktor a ja wstaje i ubieram kamizelkę
- kobieta potrącona na pasach. Nie przytomna. Ulica Dąbrowskiego 34
- przyjąłem. No na co czekacie? Do karetki.
Pobiegliśmy do karetki. Wsiadłem za kierownicą i jedziemy. Po chwili byliśmy na miejscu. Pani odzyskała przytomność.
- proszę mnie zostawić. Tam promocja jest. Ja muszę iść.
- pani pójdzie, ale do szpitala. - szefunio - Piotrek noszę
- tak jest
Przynioslem nosze i oberwałem od pacjentki torebką.
- dziękuję - mówię
Adam i szef się śmieją.
Wzięliśmy pacjentke do karetki i jedziemy do szpitala.
- 21s wieziemy pacjentke z urazem głowy. Uwaga ma torebkę.
- Piotrek... - ruda
- no co. Ja już oberwałem
Zaczęliśmy się śmiać.
Po chwili byliśmy na miejscu. Odstawiliśmy pacjentke i wróciliśmy do bazy. Tosia do mnie przybiegła a ja ją wziąłem na ręce i dałem jej buziaka.
To dopiero godzina bez Martyny a ja już tęsknię. Czy to normalne?
Usiadłem
- 23p wolny?
- żonaty - odpowiadam
- jesteś głupi.
- czego chcesz? - pytam
- sprawdzam ile mam wolnych zespołów..
Szefunio wyszedł z gabinetu a dziewczyny poszły po ciastka a my się śmiejemy. Wypisuje papiery. Idzie szefunio.
- zaznaczyć, że pacjentka jest niebezpieczna?
- przecież nic nie zrobiła?
- oberwałem torebką
Zaczęliśmy się śmiać.
- napisz pacjentka potrącona przez samochód. Uraz głowy, złamana ręką, przytomna.
- naprawdę? To już mam
- no to przybij pieczątkę i połóż na biurku.
- aaa ruda wiedźma coś od ciebie chciała
- idę do niej
Poszedł a ja poszedłem po dziewczyny.
- droga wolna - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Podbiłem pieczątkę i położyłem mu na biurku.
- strzelecki zabije cię - idzie szef a ja wyszedłem przez okno i wszedłem drzwiami a oni się śmieją. Usiadłem na fotelu.
- gdzie on jest? - szef wyszedł z gabinetu
- chyba trzeba iść do okulisty nie sądzisz doktorku? - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- zabije
- trumny drogie - mówię - nie opłaca się
Zaczęliśmy się śmiać.
- dążysz do tego żebym cię zawiesił, Prawda?
- marzę o tym - mówię
- nic z tego. Będziesz jeździł z górą
- to ja już wolę ka put
Zaczęli się śmiać.


















Hard Life - MAPI ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now