118. Na Jednej Się Nie Kończy

136 3 0
                                    

*Martyna*
Piotrka znowu zabrała policja. Nie wiem czemu.
- wróci - mama mnie przytula
- ale czemu go zabrali? - pytam
- nie wiemy - Mama Piotrka
Po chwili przyjechała policja. Bez Piotrka.
- a gdzie on jest?
- czeka na wyjaśnienie sprawy.
- ale o co chodzi?
- tak naprawdę to o nic - policjant - ktoś bardzo chce się go pozbyć, ale on się denerwuje i mamy go trzymać.
Czy możesz jechać z nami. Tylko ty jesteś w stanie go uspokoić.
- jasne - mówię
- o nie. Samą cię nie puścimy
- będę dzwonić jak się czegoś dowiem. - mówię i idę z policją do radiowozu.
Pojechaliśmy na komisariat i zaprowadzili mnie do Piotrka.
- ale nie podchodzisz do niego za blisko.
- dlaczego? - pytam - to jak mam go uspokoić? Traktujecie go jak jakiegoś potwora a on nic nie zrobił.
- dobra idź.
Podeszłam do niego.
- nie podchodź - mówi - jestem niebezpieczny
- przestań - mówię i dałam mu buziaka.
- po co cię ściągnęli?
- bo jesteś nerwowy - mówię - w sumie się nie dziwię. O co tym razem?
- że byłem u Aśki i jej groziłem, że ją zabije.
- serio? - pytam
- serio - mówi
- Zaraz powiem, że byłeś ze mną i cię wypuszczą. Tylko pochamuj nerwy.
- próbuje - mówię - ale siedzę już tu 3 godziny i nic. Nawet o nic nie pytają.
- a o co mają pytać żeby bardziej cię wkurzyć? Ja się ciebie nie boję to pytam, ale oni srają w gacie jak na nich spojrzysz.
Zaczęliśmy się śmiać.
-Zaraz ciebie zamkną
- to niech zamkną. Najlepiej w jednej celi razem z tobą.
Zaczęliśmy się śmiać.
Przyszedł policjant.
- mogę złożyć zeznania? - pytam
- możesz. Zapraszam.
Poszłam za tym policjantem.
- przed wczoraj. Godzina 10
- byliśmy na zakupach - mówię - bo nie miałam się w co ubrać a szliśmy na imprezę integracyjną.
- dowód
- paragon i potwierdzenie zapłaty kartą. Piotrka kartą.
Dałam im wszystkie paragony i potwierdzenia.
- skąd mam wiedzieć, że to jest numer karty Strzeleckiego.
- sprawdźcie. Ma przy sobie
Poszli po niego. Przyszli i pokazał wszystkie swoje karty. I sprawdzają.
On jest bliski płaczu.
- no zgadza się. - mówią
- no to możemy iść? - pytam
- nie. - policjant - czy chcesz podpisać żebyśmy ją ukarali za fałszywe składanie zeznań.
- rozumiem, że Aśke? - Piotrek
- tak - policjant
- daj. Podpisze - mówi - dla świętego spokoju
Przeczytał i podpisał. Dał swój dowód i schował swoje karty. Ja też podpisałam swoje zeznania i dałam swój dowód.
Po chwili mogliśmy iść. Wyszliśmy z komisariatu i się Pocałowaliśmy.
Wytarłam mu łzy.
- nie płacz - mówię
Uśmiecha się.
- no tak lepiej - mówię
- dziękuję - mówi
- za co? - pytam
- za wszystko - mówi - gdyby nie ty siedziałbym tam dalej.
- luz. Ty wyciągasz mnie a ja ciebie.
Zaczęliśmy się śmiać.
- chodź idziemy - mówię - póki się nie rozmyślili
- poprawka. Póki ta wariatka nic nie wymyśliła.
Zaczęliśmy się śmiać.
Poszliśmy do domu.
- ooo jesteście
Przytulili Piotrka a ja robię mu coś do jedzenia bo nic nie jadł.
Zrobiłam i podałam mu.
- nie jestem głodny.
- nic nie jadłeś. Jak ty to mówisz. Leśna Góra czeka i zaprasza.
Zaczęliśmy się śmiać.
Robię mu herbatę a on je.
Podałam mu herbatę.
- a dostanę kawę? - pyta
- nie - mówię - już i tak jesteś nerwowy.
Zaczęli się śmiać.
Pije herbatę a ja powstrzymuje śmiech.
Patrzy na mnie.
- do dna - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- meliska? - Mama Piotrka
- yhym - mówię
- tym razem posłodzona a nie posolona
Zaczęliśmy się śmiać.
Zjadł i wypił.
- dziękuję - Piotrek
- nie ma za co.
Przytuliliśmy się.
Po chwili ktoś puka.
Poszłam otworzyć a tam ta Joanna.
- ooo - mówię - adresy się pomyliły?
- daruj sobie. Ja do Piotrka.
Piotrek wcisnął guzik i przyszła ochrona. Zabrali ją.
- ej. Zniszczyłeś mi zabawę - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- nie mam zamiaru jej oglądać - mówi
Przyszła ochrona. Piotrek podpisał papiery i idzie policja.
Zatrzymali Joannę.
- dwa w jednym - mówię
- widzisz jaka magia? - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
- skąd ona wie gdzie mieszkacie? - mama Piotrka
- nie mam pojęcia - Piotrek - ale zacznę szukać nowego domu.
- ale ją zamknęli - mówię.
- zatrzymali. Jak ją zamkną to będę świętował.
- ok - Tata - wkońcu się ze mną napijesz
Zaczęliśmy się śmiać.
- to brzmi groźnie - Piotrek
- no u taty na jednej się nie kończy. - Mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
Tata pojechał na komisariat a Piotrek wziął mnie na kolana.
- a ty gdzieś tam weszła? - mama
- porwał - mówię
Zaczęliśmy się śmiać.
- i nie odda - Piotrek
Zaczęliśmy się śmiać.
Objął mnie i dał mi buziaka.
Kocham go.






Hard Life - MAPI ZAKOŃCZONE Место, где живут истории. Откройте их для себя