112.

4.4K 166 0
                                    

Postanowiłam w końcu wypytać Michaela o Emily. Za trzy miesiące na świat przyjdzie nasze pierwsze dziecko i chciałabym wyjaśnić tę sprawę, by nie musieć do niej wracać.

Niepewnie weszłam do gabinetu swojego faceta. Rozmawiał akurat z Johnnym. Oboje na mnie spojrzeli. Pewnie im przeszkodziłam, ale trudno.

– Cześć, Alyson. - Uśmiechnął się do mnie.

– Cześć, John. Przeszkadzam wam?

– Właśnie kończymy.

– Poczekam w salonie. - Wycofałam się.

Nie wiedziałam, jak miałam zacząć tę rozmowę. Zdawałam sobie sprawę z tego, że mój facet nie chciał wspominać o tym, jak zmarła jego narzeczona, ale to dla mnie bardzo ważne. Chciałam ją odwiedzić i zapewnić, że zajmę się Michaelem najlepiej, jak potrafiłam. Nie chciałabym, by jeszcze kiedyś zdarzyła się sytuacja jak u niego w domu, kiedy to przyśniła mi się w nocy. To było straszne uczucie, bo czułam się jak wróg.

– Coś się stało? - Usiadł obok mnie na kanapie.

– Chcę odwiedzić grób Emily. - Spojrzałam na niego niepewnie.

– Co? - Zmarszczył brwi.

– Słyszałeś.

– Oszalałaś? Nie ma mowy. - Zdenerwowany wstał i podszedł do okna.

– Chcę tam pojechać z tobą.

No i się zaczęło, Michael miał zawsze rację i wiedział lepiej, co dla ciebie dobre. Nie lubiłam go za tą stanowczość.

– Nie – odpowiedział dobitnie. – Zapomnij.

– Dlaczego?

– Bo tego nie chcę – podniósł głos.

– Dobrze, to pojadę tam sama. Powiedz gdzie?

– Alyson, proszę cię. - Podszedł do mnie. – Po co chcesz to rozpamiętywać?

– Bo jestem jej to winna. Nie czuję się dobrze, z tym że zajęłam jej miejsce w twoim życiu. Nie to, żeby było mi z tobą źle, bo nie wyobrażam sobie życia z nikim innym. Tylko w taki sposób mogę ją w pewnym sensie poznać. Nie uniemożliwiaj mi tego. - Przyłożyłam dłoń do jego szorstkiego policzka.

– Nie chcę, żebyś tam jechała. - Przymknął powieki. – Nie chcę wracać do tamtych wspomnień.

– Nie uciekniesz od tego.

– Nie chcę uciekać. Po prostu nie chcę tam wracać. Ostatnio, gdy tam byłem męczyłem się przez kilka tygodni.

– A nie pomyślałeś, że mnie też może to męczyć? - Spojrzałam na niego.

– Co cię męczy?

– Twoje wspomnienia. Działo się w twoim życiu coś złego i ja o tym nic nie wiem. Nie wiem nawet, jak ona wygląda. Michael... - Położyłam mu dłoń na ramieniu. – Nie czułam się dobrze u ciebie w domu, bo kupiłeś go z myślą o Emily, a później o mało, co nie odebrałeś sobie tam życia. Chcę tylko coś wiedzieć o kobiecie, która tak bardzo kochałeś.

– Nie jedź tam – powiedział cicho.

Dlaczego miałam wrażenie, że wcale mnie nie słuchał?

– Zrozum mnie trochę.

– Dobrze – odpuściłam.

Tylko, dlaczego on nie potrafił zrozumieć, że mnie też mogło to męczyć? Jeżeli tam nie pojadę, nie uwolnię się od jego przeszłości i on też nie. Jak mieliśmy zacząć normalnie żyć, skoro nie potrafiliśmy odciąć się od przeszłości?

Kobieta wybaczy ci wszystko oprócz jednego: że jej nie kochasz. I [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now