70.

4.8K 210 0
                                    

Święta minęły bardzo szybko i czas wracać do swoich obowiązków. Przez ten czas zmieniło się tylko to, że Michael w końcu odważył powiedzieć mi, że mnie kocha. Miałam nadzieję, że wszystko teraz będzie między nami lepiej i że łatwiej będzie mu mówić o sobie.

– Co robisz? - Michael usiadł za mną na łóżku i położył głowę na moim ramieniu, gdy przeglądałam coś w Internecie.

– Szukam czegoś o tobie. - Spojrzałam na niego.

– To szukaj pod hasłem James Brown i młodszy brat – odburknął i wstał. – Tam będzie więcej albo kolejne hasła. W sumie to już nie pamiętam.

– Czemu się tak wkurzasz? - Zerknęłam na niego

– Jak widzisz, to jego osiągnięcia są większe od moich. - Westchnął.

– Jesteś zazdrosny?

– Nie. - Spojrzał na mnie. – Po prostu mnie nie ma po co wyszukiwać w sieci, bo mało tam takich informacji. Wszystko o rodzicach, firmach jest wypisane jako dopisek o życiu mojego brata i tyle. Nie wiem, czego chcesz się stamtąd dowiedzieć?

– Gdybyś mi o sobie mówił, nie musiałabym szukać.

– Staram się.

– To dobrze. - Stanęłam przed nim. – Nie gniewaj się na mnie.

– Staram się. - Objął mnie w pasie. – Daj mi trochę czasu.

– Już trochę minęło.

– Ali – przymknął oczy, przytykając swoje czoło do mojego – ja o tobie też dużo jeszcze nie wiem. Musimy się lepiej poznać.

– To prawda. Dopiero wtedy będziemy mogli razem zamieszkać – powiedziałam cicho.

– To szantaż? - Spojrzał mi w oczy. – Wiesz, że tym nic nie przyśpieszysz?

– Wiem i nie chcę cię do niczego zmuszać.

– Ale to robisz.

– Nie robię – odburknęłam.

– Chcę być z tobą. - Pocałował mnie.

– Ja z tobą też, ale uważam, że przyjdzie jeszcze czas na wspólne mieszkanie.

– Możesz przestać? - Objął mnie w talii i włożył dłonie pod bluzkę.

– Przestać z czym?

– Gadać. - Zamknął mi usta kolejnym pocałunkiem.

Zdjął ze mnie bluzkę i delikatnie pieścił mój brzuch oraz plecy, nie przestając mnie całować. Chwyciłam dół jego koszulki i sprawnym ruchem zdjęłam ją z niego. Chwilę później leżałam już w łóżku otulona jego ciałem.

– Cudowna jesteś. - Pocałował mnie, przykrywając nas kołdrą.

– Wiem. - Wyszczerzyłam ząbki.

– Co chcesz dzisiaj robić? - Spojrzał na mnie.

– Może wybierzemy się na spacer?

– Możemy. - Uśmiechnęłam się.

Pojechaliśmy do parku. Mimo że nadal było zimno, przyjemnie nam się spacerowało. Chciałam zapytać Michaela o kobietę, która odwiedzała go w kancelarii. O kobietę, z którą rozmawiał, gdy przyłapałam ich w holu. Może powinnam zapytać, co łączyło go z Rachel?

– O czym myślisz? - Spojrzał na mnie.

– Opowiedz mi o tym, jak poznałeś Rachel. - Spojrzałam na niego niepewnie.

– Naprawdę chcesz o tym rozmawiać?

Chyba się wkurzył, ale jak mieliśmy budować związek, nie wiedząc o sobie prawie nic? Przecież gdyby zapytałby mnie o Damiana, też bym mu powiedziała. Rozumiałam, że miał trudną przeszłość i chciał zostawić ją za sobą. Jednak chciałam wiedzieć dlaczego?

– Gdybym nie chciała, to bym nie pytała. - Strzepałam śnieg z ławki i usiadłam.

– Tutaj? - Spojrzał na mnie z góry. – To chyba nie jest najlepsze miejsce na taką rozmowę.

– Nigdzie się nie ruszę, dopóki nic mi nie powiesz. - Skrzyżowałam ręce na piersi.

Jeżeli teraz odpuszczę, będzie wiedział, że zrobię to również innym razem. Usiadł obok mnie i westchnął.

– Poznałem ją kilka lat temu. Jeszcze zanim spotykałem się z Emily. - Popatrzył przed siebie.

– Emily?

– Moja była dziewczy... narzeczona. Mówiłem ci. - Zerknął w moją stronę.

– Przepraszam.

– Za co znowu?

– Nie wiedziałam, że miała na imię Emily – powiedziałam cicho, kładąc ręce na kolanie.

– Bo może ci nie powiedziałem. - Złapał moją dłoń i objął swoimi. – Rachel poznałem podczas rozprawy jakiegoś biznesmena. Był jej sponsorem. Gdy zbankrutował, kręciła się wokół mnie. Nie byłem wtedy nią zainteresowany – przerwał.

– A później? - Spojrzałam na niego.

– A po śmierci Emily i po tym, jak wszystko sobie poukładałem, spotkaliśmy się znowu na Majorce i jakoś daliśmy się ponieść. To chciałaś wiedzieć? Wiedziałem, jaka jest i dlaczego spotykała się z bogatymi gośćmi, a mimo wszystko brnąłem w to dalej, no chciałem być szczęśliwy.

Nie wiedząc, co powiedzieć, wtuliłam się w niego. Przecież nie mogłam mieć mu tego za złe. To normalne, że chciał sobie ułożyć życie na nowo.

– Boję się, że... Nigdy nie będę dla ciebie taka jak ona.

– Bo nie będziesz. - Spojrzał mi w oczy. – Nie chcę, żebyś była jak Rachel.

– Nie. Nigdy nie będę jak Emily – wyszeptałam.

– Masz rację, nie będziesz. - Przymknął powieki. – Kocham cię taką, jaka jesteś.

– Ale to za mało.

– Nie chcę, żebyś tak myślała. - Chwycił moją twarz w dłonie. – Była niezastąpiona, ale ty też taka jesteś. Jesteś dla mnie najważniejsza, nawet jeśli był przed tobą ktoś inny, kogo nie zapomnę. - Pocałował mnie.

– Nie chcę, żebyś o niej zapomniał.

– Ja też nie chcę. - Oparł swoje czoło o moje.

Kobieta wybaczy ci wszystko oprócz jednego: że jej nie kochasz. I [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now