32.

6.7K 264 0
                                    

Elenie udało się wyciągnąć mnie na zakupy. Nie pamiętałam, kiedy ostatnio kupiłam tyle ubrań. W sumie to wiele z tych rzeczy nigdy nie było mi potrzebne, gdy wychodziłam gdzieś z Damianem, ale teraz pracując w kancelarii, musiałam nosić się poważniej.

Po maratonie w centrum handlowym usiadłyśmy w najbliższej knajpie, delektując się kawą, dopóki nie dostrzegłam Michaela idącego w naszą stronę.

– Kuurwa... – zaklęłam pod nosem, prawie rozlewając swoją kawę.

– Co? - Przyjaciółka spojrzała na mnie przerażona.

– Witam Panie. - Podszedł do nas i się uśmiechnął. – Elena, prawda? - Spojrzał na nią.

– Tak, a co? – odpowiedziała lekceważąco.

– Miło poznać. Jak się bawicie? - Tym razem zerknął na mnie, a ja miałam ochotę zacząć się śmiać jak głupia, widząc zaskoczoną minę przyjaciółki.

– Skąd wiedziałeś?

– To przypadek. - Przysiadł się.

– Jasne – odburknęłam. – Myśl, co chcesz, ale nie wierzę w takie przypadki.

– Wy się znacie? - Spojrzała na nas.

– Jasne, to mój szef. - Uśmiechnęłam się.

– Michael Brown – przedstawił się. – Hmm szef. - Spojrzał na mnie.

Co, miałam go przedstawić jako kogo? Kochanka? Przecież my oficjalnie nie byliśmy razem, o przepraszam, nawet nie wiedziałam, czy w ogóle byliśmy parą. Naprawdę zastanawiało mnie, co on tutaj robił, ale sprawiał wrażenie bardzo zadowolonego z siebie, co spowodowało, że wątpiłam w przypadek. Doskonale wiedział, że tutaj będę!

– No powiedz coś. - Szturchnęłam ją.

– Daj spokój, Ali. Nie zawsze poznaje się takiego przystojniaka. - Zaśmiał się.

– Pff... Elena, nie zwracaj na niego uwagi. Zaraz sobie pójdzie albo my pójdziemy. - Spojrzałam na niego, wytykając mu język.

– Jasne. - Uśmiechnęła się. – To dobrze, że spędzacie razem czas poza pracą.

– Czasami się zdarzy... – odpowiedziałam i dopiłam swoją kawę.

– Trzeba było powiedzieć, że się spotkacie, nie przeszkadzałabym. - Spojrzała na mnie, a ja miałam ochotę ją zabić.

Jak mogła coś takiego powiedzieć? Teraz już zostałam zmuszona spędzić z nim dzień. Nie wiedziałam, czy miałam mu dziękować za to, że nachalna przyjaciółka, która chciała wiedzieć wszystko, jutro zamęczy mnie kolejnymi pytaniami i nie da mi spokoju, dopóki jej wszystkiego nie opowiem.

– Nie mieliśmy się dziś widzieć – odpowiedział. – To świetnie, że mogłem cię poznać. Długo się przyjaźnicie?

– Kilka lat. Przepraszam was na chwilkę. - Uśmiechnęła się i poszła w stronę toalet, a ja poczułam wibracje w torebce.

Doskonale wiedziałam, że to SMS od Eleny. Już pewnie wykombinowała, że musiała się zmywać. Zawsze tak robiła, gdy dosiadał się do nas jakiś chłopak, któremu wpadłam w oko. Wyjęłam telefon, żeby się upewnić, że miałam rację. Nie myliłam się. Szczerze napisała, że wracała do mnie, bo nie chciała nam przeszkadzać, a wszystko miałam opowiedzieć jej w domu. Świetnie.

– Wystraszyłeś mi przyjaciółkę – wyszeptałam.

– Nie wyglądała na wystraszoną. - Chwycił moją dłoń.

– Pojechała do domu. - Spojrzałam mu w oczy.

– Czemu? - Przybliżył się, żeby mnie pocałować.

– Nie chciała nam przeszkadzać.

– To chyba dobrze. Muszę przyznać, że masz bardzo wyrozumiałą przyjaciółkę. - Uśmiechnął się i zamiast mnie pocałować, zawołał kelnerkę, żeby zamówić kawę.

Znowu się zawiodłam. Usidłam wygodnie, krzyżując ręce na klatce piersiowej i obserwowałam, jak młoda blond kelnerka pożerała go wzrokiem. Nie mogłam jej się dziwić, że nie potrafiła oderwać od niego wzroku, ale mogłaby być trochę dyskretniejsza. Nie umknęło mi, że Michael spojrzał na jej zgrabny tyłek, gdy odchodziła. Typowy odruch dla faceta. Gdy nasze spojrzenia się spotkały, uśmiechnął się, przysuwając jeszcze bliżej do mnie.

– Za chwilę wróci z twoją kawą – odburknęłam.

– Dostanie napiwek i pójdzie zadowolona. - Musnął moje usta.

– Nie każdego da się kupić. - Odsunęłam się, zauważając kelnerkę, która właśnie szła w naszą stronę z jego zamówieniem.

Tak jak powiedział, dał jej spory napiwek, co spowodowało, że odeszła szczęśliwa.

– Nikogo nie kupuję. Gdyby tak było, nie miałbym tylu problemów.

– Jakich? - Spojrzałam na niego zaciekawiona z nadzieją, że powie coś więcej.

Niestety się nie doczekałam. Wypił swoją kawę w ciszy.

– Zbieramy się?

– Dlaczego nie odpowiadasz na moje pytanie? - Podniosłam się.

– Nie odpowiada się pytaniem na pytanie. - Zaśmiał się.

– Właśnie to zrobiłeś. - Wyszłam z kawiarni, zostawiając go w tyle.

Jeżeli myślał, że byłam naiwna, to się mylił. Skoro szukał idiotki jak jego była, która nawet przedstawić się nie umiała, to źle trafił. Mógł zostać z Rachel. Na samą myśl o niej robiło mi się niedobrze.

Kobieta wybaczy ci wszystko oprócz jednego: że jej nie kochasz. I [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz