Świtało gdy obudziłem się. Grace spała obok, miała zmarszczone brwi i trzymała mnie za rękę, miała siłę, jakby w ogóle nie chciała puścić. Uśmiechnąłem się.
-Puść mnie.- szepnąłem.
-Nie…- odezwała się.
-Czemu?
-Bo mi uciekniesz…
Uśmiechnęła się.
-Obiecuję, że nie ucieknę.
Puściła mi rękę i poczułem spływającą do niej krew.
-Silna dziewczyna z ciebie…
-Wiem…- uśmiechnęła się.
Grace przewróciła się na plecy i wyciągnęła się.
-Która jest godzina?
-Koło czwartej.
-Musimy się zbierać. Jestem głodna.
-Ja też jestem.
Wtedy brzuch Grace wydał donośny dźwięk. Wybuchnęliśmy głośnym śmiechem.
-Jak już tak bardzo się domaga, to jedziemy.
Pozbierałem ręcznik, złożyłem go, telefon schowałem do kieszeni. Grace sprawdziła, czy ma klucze od mieszkania i oznajmiła mi, że jest gotowa.
Wyjechałem motorem, Grace wsiadła na tył i oznajmiła, że możemy jechać. Ruszyłem. Podczas jazdy Grace mocno trzymała się mnie. Stojąc na światłach powiedziała, żebym zjadł z nią śniadanie. Pojechaliśmy prosto pod wieżowiec, gdzie kiedyś razem mieszkaliśmy.
Grace
Harry zaparkował na parkingu podziemnym i weszliśmy do windy, która od razu zawiozła nas na 25 piętro, gdzie mieszkaliśmy. Złapałam go za rękę i podążyliśmy korytarzem do mieszkania.
Otworzyłam drzwi i westchnęłam.
-Idź wziąć prysznic, a ja zrobię śniadanie…- uśmiechnął się.
-Ok.
Poszłam do sypialni, by wziąć czystą bieliznę. Potem podążyłam do łazienki, tam weszłam pod gorący prysznic i umyłam głowę, po wytarciu się założyłam czyste majtki i stanik. Z szafki wyciągnęłam balsam o zapachu pinacolady. Zaczęłam się nim smarować. Drzwi od łazienki się otworzyły.
-Kawę, czy herbatę?
-Herbatę.
Harry uśmiechnął się na mój widok i zamknął drzwi, ja natomiast przystąpiłam do wysuszenia włosów, zajęło mi to jakieś dobre 20 minut. Potem wyszłam z łazienki. Harry stał na balkonie i chyba z kimś rozmawiał. Weszłam przez drzwi balkonowe i objęłam go od tyłu całując jego plecy.
-Ok. Dzięki.- zakończył rozmowę.
-Kto to?- spytałam.
Odwrócił się w moją stronę.
-Paul.- uśmiechnął się.
-On nie śpi o tej porze?
-Widocznie nie…
Wróciliśmy do środka. Na stoliku leżały naleśniki z bitą śmietaną i owocami.
-Chcesz, żebym przyjechał po ciebie po próbie?
-Jeśli chcesz to pewnie, ale znając życie po powrocie do domu pójdę od razu spać.
Zaczęliśmy jeść. Chwilkę porozmawialiśmy trochę o ślubie Lucy. Przed 5:00 Harry wrócił do domu, a ja ubrałam się w szare krótkie spodenki, biały t-shirt i conversy. Przed szóstą wyszłam z mieszkania i pojechałam na próbę.
CZYTASZ
Change Me (Harry Styles Fanfiction)
FanfictionOna- normalna studentka po przejściach. Mieszka w Londynie ze starszym bratem wiele kilometrów od rodzinnego domu. Wpół sierota. Wzorowa uczennica, piękna dziewczyna, a co u niej niezwykłe- miłość do motocykli. On- kuzyn Jej najlepszej przyjaciółki...