-Szybko, nie mamy czasu…- poganiałam dziewczyny.
Za 30 minut miał się zacząć pokaz, a taksówka, na dole już czekała. Ja byłam gotowa. Dziewczyny dokańczały się malować. Wreszcie wszystkie były gotowe, zjechałyśmy windą na dół. Wsiadłyśmy do taksówki i na czas zdążyłyśmy. Nie chciałyśmy iść na ściankę, ale zaczęli wykrzykiwać nasze imiona, więc z wielką niechęcią poszłyśmy. Wszystkie wyglądałyśmy świetnie, a opalenizna która już na przybyła kontrastowała się z pastelowymi barwami strojów. Uśmiechałyśmy się do fotografów. Wyglądałyśmy trochę jak bohaterki Seksu w Wielkim Mieście…
Złapałyśmy się za ręce i poszłyśmy w stronę wejścia do hali, gdzie miał się odbyć pokaz, tam też wskazano nam miejsca, jak się okazało w pierwszym rzędzie. Pokaz zaczął się punktualnie i byłam naprawdę szczęśliwa, że przyszłam tu z dziewczynami. Nie żałowałam, bo kolekcja Rihanny okazała się naprawdę genialna. Ze mną i z Eleanor przeprowadzono krótki wywiad dla telewizji E!. Lucy i Lily nie chciały w nim uczestniczyć, dlatego poszły usiąść.
-Co robicie w Sydney?- spytała reporterka.
-Przyjechałyśmy na wakacje…
-Zostawiłyście swoich chłopaków?
-Czasami trzeba od nich odpocząć.- powiedziałam.
-A co sądzicie o tej kolekcji?
-Jest naprawdę świetna.- powiedziała El.
-Widać w niej ten pazur Rihanny i to naprawdę jest genialne, ja osobiście mam już wiele rzeczy z tej kolekcji. – dodałam.
-Grace, ty osobiście znasz Rihannę…
-Miałam taką przyjemność.
-Co sądzisz o jej stylu?
-Jest unikalny i tylko jej, ma swoje sposoby dobierania rzeczy, kolorów. Ma styl… Czasami zazdroszczę jej pomysłu na ubiór…
-Jest twoim wzorem?
-Na pewno jednym z wielu…
Wróciłyśmy do apartamentu trochę po dwudziestej trzeciej, zostałyśmy jeszcze na bankiecie. Poszłam się jako pierwsza umyć, potem Lucy, Lily i El. Będąc już w pidżamach usiadłyśmy na balkonie popijając czerwone wino i gawędząc.
(…)
-Podaj mi mleczko…- poprosiłam Eleanor.
Słońce grzało dziś niemiłosiernie. Było cholernie gorąco. Myślałam, że umrę. Posmarowałam ramiona mleczkiem wodoodpornym i poczekałam chwilkę aż się wchłonie. Potem poszłam do wody, gdzie przeleżałam długi okres czasu. Dopiero krzyk Lucy, która wołała mnie, przywrócił do świadomości. Poprawiłam włosy i wyszłam na brzeg.
-Dzwonił ktoś do ciebie.- powiedziała mi przyjaciółka.
-Kto?
-Chyba Justin.- uśmiechnęły się wszystkie.
Wytarłam ręce o ręcznik i wzięłam do ręki telefon. Usiadłam na brzegu. To nie dzwonił Justin, tylko Harry… Spojrzałam się do tyłu, dziewczyny leżały na kocu.
-Czemu nie odbierałaś? Spytał.
-Byłam w wodzie, nie słyszałam, a coś się stało?
-Nie, ale nie dodałaś dziś żadnych zdjęć…
-A chcesz jakieś?
-No jasne, że tak.
-To zaraz możesz wejść na Instagrama.
YOU ARE READING
Change Me (Harry Styles Fanfiction)
FanfictionOna- normalna studentka po przejściach. Mieszka w Londynie ze starszym bratem wiele kilometrów od rodzinnego domu. Wpół sierota. Wzorowa uczennica, piękna dziewczyna, a co u niej niezwykłe- miłość do motocykli. On- kuzyn Jej najlepszej przyjaciółki...