Rozdział 39

2.3K 52 23
                                    

Pobudka o 7:00… o zgrozo… Zwlokłam się z łóżka i ubrałam zjadłam śniadanie i wypiłam kawę zapakowałam wyprane wczoraj rzeczy do torby i punktualnie o ósmej zjechałam windą.

Wsiadłam do samochodu, gdzie siedział mój brat i jego dziewczyna.

-Uuuu... Ktoś tu źle wygląda...- powiedział Sean.

-Weź, sprzątałam do późnej nocy...

-No to cię rozumiem...- westchnęła Leigh.- Sean jak wraca z warsztatu to rzuca brudny kombinezon na podłogę i róbta o chceta.

Wybuchnęłam śmiechem.

-Pamiętam jak to ja prałam jego rzeczy. Ma najbardziej śmierdzące skarpetki na świecie.

-Młoda! Bo zaraz z buta pójdziesz...

-Ja ci przypominam, że jeździsz MOIM samochodem.

Sean się zamknął, a Leigh zaśmiała się głośno. Mój brat ruszył, po jakiejś godzinie drogi para z przodu zaczęła rozmawiać o jakichś ważnych sprawach, nie chciałam podsłuchiwać, więc wyjęłam z torebki telefon i podłączyłam słuchawki i włączyłam piosenkę Ciary- Livin It up. Surfowałam po internecie, oglądałam zdjęcia z ostatniego koncertu Arctic Monkeys. Droga bardzo się dłużyła... Dostałam sms-a od Nialla.

Dałaś radę po ostatnim wyjściu do klubu?

Spokojnie, jestem dużą dziewczynką... :*

Mam nadzieję, że Harry pomógł ci dojść do mieszkania...

Wytrzeszczyłam oczy.


Jak Harry? O czym ty mówisz Niall?


A nie Harry odwiózł Cię do domu? 


Ja nie pamiętam kto, byłam zbyt pijana, dowiedziałam się, że to Liam.

Po czym dopisałam.


Nawet on mi tak powiedział.


Może ja też byłem pijany aż nadto... 


Dlaczego wpadłeś na pomysł, że to Harry mógł mnie odwieźć, przecież nie było go nawet w klubie.


Co do tego się nie zgodzę...


Ale jak to?


Zadzwoniłem po niego i powiedziałem, że jesteś tak pijana, żeby cię zabrał.


Po co to zrobiłeś, Niall? Przecież wiesz, jak wygląda nasza sytuacja!


Ale nie miał kto ciebie zabrać, musiałem... 


Oparłam głowę o szybę w samochodzie.

-Jezu...- westchnęłam.

-Coś się stało?- spytała Leigh.

-Nie... Nic. Macie coś do picia?

Sean podał mi butelkę wody cytrynowej.

-Dzięki.


Dobra Niall, nie ważne kto mnie przywiózł do mieszkania.


Nie gniewaj się na mnie.


Nie gniewam :D


Oby, miłego pobytu w Newcastle.


Skąd wiesz? ;)

Change Me (Harry Styles Fanfiction)Where stories live. Discover now