-Jeszcze nie jestem gotowa, miało być pół godziny…
-Spokojnie kochanie… Słuchaj, mój przyjaciel Ben Winston…
-…ten co kręcił wam teledysk do BSE…
-… dokładnie… Przyjechał dziś do LA ze swoją żoną, są w tym samym hotelu i co ty na to byśmy pojechali we czwórkę…
-Pewnie, nie ma sprawy…
-Ok., ja zaraz do nich zadzwonię i widzimy się za 15 minut już…
-Dobrze…
Poszłam na górę i spakowałam do torebki słuchawki. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze i przeczesałam włosy szczotką ze dwa razy. Usłyszałam trąbnięcie samochodu, chwyciłam za torebkę i wyszłam z domu zamykając go. Otworzyłam furtkę i wyszłam z niej. Ben miał otwarte okno ze strony pasażera z przodu i rzucił mi wesołe „Cześć”. Odpowiedziałam mu równie wesoło. Usiadłam z tyłu koło żony reżysera.
-Jestem Grace…- powiedziałam do niej, a ona uśmiechnęła się szeroko.
-Meredith.- podała mi rękę na przywitanie.
Harry ruszył i rozmawiał z Benem. Dowiedziałam się, że wiezie nas na plażę w Santa Monica. Rozmawiałam z Meredith o pogodzie, bo na początku nie miałyśmy wspólnych tematów. No, a potem przeszło na ciuchy… Jechaliśmy z pół godziny do 45 minut. Hazz zaparkował na parkingu pod plażą i wysiadł. Nałożył sobie na głowę czapkę z daszkiem do tyłu. Uśmiechnął się do mnie, gdy zamykał drzwi. Jakieś 20 metrów od nas stali dwaj paparazzi i robili nam zdjęcia. Westchnęłam jedynie i we czwórkę ruszyliśmy na plażę. Wyjęłam z torby koc i rozłożyłam go. Póki co miałam zamiar leżeć na kocu i wygrzewać się. Meredith z Benem od razu poszli do wody, a Hazz usiadł obok mnie. Podniosłam z nosa okulary i oślepiło mnie słońce. Przysłoniłam oczy dłonią i spojrzałam na loczka. Uśmiechał się szeroko.
-Dawno nie widziałem cię w bikini, piękna…
-Bardzo dawno…- powiedziałam z sarkazmem.
Położył się koło mnie, a głowę podparł na ręce, dotknęłam palcem jego szczęki i przejechałam delikatnie po niej. Harry przymknął oczy delikatnie i tak jakby delektował się moim dotykiem. Po części bałam się wykonywać takie rzeczy, bo zdjęcia, ale tak bardzo mnie ciągnęło, by to zrobić. Zaczesał mi za ucho kosmyk włosów, a ja zrobiłam to samo, ale u niego. Ben zawołał Hazzę, a ten uśmiechnął się ściągnął dżinsowe szorty i poszedł do wody.
Lucy
Eleanor, Louis, Zayn, Niall, Lily i ja usiedliśmy w restauracji i zaczęliśmy zamawiać jedzenie. Chłopcy podziękowali mi i mojemu narzeczonemu za zaproszenia na ślub i powiedzieli, że z chęcią przyjdą. Wybrałam sałatkę grecką i mrożoną herbatę.
-Szkoda, że nie ma całej naszej zgrai…- powiedział Zayn.
-Ekipa z Sydney…- zaczęliśmy się śmiać.
Spojrzałam na telefon i z ciekawości weszłam na Twittera. Tam wrzało. Co chwilkę przychodziły mi różne powiadomienia. Fanki One Direction wklejały linki z Dailymail.com. Nacisnęłam na jeden i otworzył mi się artykuł ze wszystkimi zdjęciami z dziś. Uśmiechnęłam się, gdy zobaczyłam, jak Grace dotyka kości policzkowych mojego kuzyna.
-Patrzcie…- podałam telefon Eleanor.
-No nie…- powiedział Zayn z uśmiechem na twarzy.
-Ludzie zróbmy coś z nimi…- powiedział Louis.
-A co ty chcesz zrobić?- spytał Liam.
YOU ARE READING
Change Me (Harry Styles Fanfiction)
FanfictionOna- normalna studentka po przejściach. Mieszka w Londynie ze starszym bratem wiele kilometrów od rodzinnego domu. Wpół sierota. Wzorowa uczennica, piękna dziewczyna, a co u niej niezwykłe- miłość do motocykli. On- kuzyn Jej najlepszej przyjaciółki...