Rankiem obudziłam się sama... Znów. Słyszałam, że woda z prysznica lała się strumieniem. Brał prysznic. Wyszłam z łóżka i podeszłam pod drzwi. Coś podśpiewywał, otworzyłam cicho drzwi i wślizgnęłam się do środka. Umyłam twarz i rozczesałam włosy. Prysznic miał zamazane szyby… :(
-Grace?- spytał badawczo.
-Tak?
Cisza.
-Chciałeś o coś spytać?
-Jak skończę brać prysznic musze jechać do mangamentu, mają jakieś ważne sprawy do mnie.
-Aha. Ile ci to zejdzie?
-Z kilka godzin.
Kiwnęłam głową.
-Wiesz co, ja pójdę zrobić śniadanio - lunch.
-Ok.
Wyszłam uśmiechając się do siebie widząc wysportowaną sylwetkę. Mrrraśny… Mój mrrrraśny Harry.
Przygryzłam wargę i wyszłam z zaparowanej łazienki. Zeszłam na dół i zrobiłam dwa kubki herbaty oraz zaczęłam robić jajecznicę. Gdy była gotowa nałożyłam porcje na talerze. Usiadłam na wyspie i zajadałam.
Harry zszedł na dół, usiadł przy stole i zjadł.
-Muszę iść się ubrać, na 14:00 musze być w siedzibie mangamentu.
Kiwnęłam głową, Harry dopił herbatę, a kończyłam pić swoją. Po chwili Harry zszedł na dół ubrany w czarne rurki, czerwoną koszulę w kratkę, narzucił na siebie kurtkę. Dał mi całusa i wyszedł. Spojrzałam za okno, odjechał samochodem, a ja zabrałam się za sprzątanie domu. Odkurzyłam, umyłam szafki w kuchni, łazienki, okna od środka. To wszystko zajęło mi ze trzy godziny. Rozmawiałam z Lucy przez telefon i mieszałam sos grzybowy do pieczeni, którą miałam zamiar zrobić. Miałam plany przygotować romantyczną kolacje przy świecach. Przebrałam się w sukienkę i lekko umalowałam, nalałam wina do kieliszków i świeżo przygotowaną pieczeń położyłam na stole w jadalni. Poprawiłam serwetki. Zapaliłam świeczki.
Dzwonek do drzwi.
Poprawiłam się przy lustrze, podeszłam do drzwi. Otworzyłam je, a uśmiech na mojej buzi zbladł.
Niall, Zayn i Louis weszli do środka z zapasem piwa, chipsów, a Zayn nawet trzymał pizzę.
-Grace…- krzyknął Louis.- Słyszeliśmy, że kupiliście razem mieszkanie, przyszliśmy to uczcić.
Miałam ich nie wpuścić? No wpuściłam ich.
-Co tu tak ciemno…- powiedział Zayn. Zapalił światła, a Niall usiadł przy stole, nakładając na jeden z talerzy kawałek pieczeni, Louis wyjął z szafki miski i wsypał chipsy.
Niall jadł kawałek pieczeni i zagryzał pizzą. Boże… Chłopcy włączyli TV i zaczęli przewijać kanały. Ja zrezygnowana usiadłam przy stole i zaczęłam popijać wino z jednego z kieliszków. Po chwili usłyszałam stukanie kluczy w drzwiach. Byłam tak zirytowana, że nie miałam ochoty wstawać. Harry wszedł do salonu z bukietem czerwonych róż i popatrzył zdziwiony na chłopaków.
-Yo, Hazz.
-Cześć. Co wy tu robicie?
Spojrzał na mnie.
-Przyszliśmy uczcić jakoś twoje kupno nowego mieszkania.
-Ale…- zająkał.
-Styles, musimy pogadać.
YOU ARE READING
Change Me (Harry Styles Fanfiction)
FanfictionOna- normalna studentka po przejściach. Mieszka w Londynie ze starszym bratem wiele kilometrów od rodzinnego domu. Wpół sierota. Wzorowa uczennica, piękna dziewczyna, a co u niej niezwykłe- miłość do motocykli. On- kuzyn Jej najlepszej przyjaciółki...