Rozdział 28

3.3K 76 4
                                    

Grace

Wsiadłam do samochodu i ruszyłam z parkingu, większa grupa dziewczyn stanęła przed i nagrywała mój odjazd wykrzykując moje imię, błyskały flesze. Dodałam gazu i zaraz jechałam już spokojną ulicą Londynu. Po 1,5 godzinie zatrzymałam się pod domem i wjechałam do garażu. Spojrzałam na tylnie siedzenie, było trochę brudno, więc postanowiłam, że odkurzę go. Poszłam do domu po odkurzacz i włączyłam go. Nagle usłyszałam wołanie…

HALOOOOO…

Nie wyłączając odkurzacza poszłam do drzwi wejściowych i zobaczyłam w nich rozbierającego się z kurtki Sean’a.

-Cześć siostra… Dawno się nie widzieliśmy…

Przytuliłam go na powitanie.

-Co cię sprowadza?

-A tak przyjechałem…

-Nudzi ci się u Leigh, czy co…

-Nie, jej przyjaciółka zorganizowała dziś wieczorek, typu mani, pedi… itp.

-I ty nie miałeś co z sobą zrobić tak?

-Dokładnie.

Zaśmiałam się.

-Obawiam się, że akurat dziś nie jestem dobrym towarzyszem…

-Czemu?

-Jutro z rana wyjeżdżam do Manchesteru, na ten turniej taneczny, pamiętasz?

Kiwnął głową.

-Właśnie odkurzam samochód, a potem pójdę się pakować, ale możesz siedzieć tu, dla mnie to nie ma problemu. Gadałeś z Leigh o przeprowadzce tu?

Uśmiech z jego twarzy zszedł.

-Coś się stało?

-Nic.

-Przecież widzę.

-Posłuchaj Gracie, sądzę, że powinniśmy sprzedać ten dom i pieniądze podzielić między siebie. Chciałbym kupić mieszkanie dla mnie i Leigh, ty też się stąd wyprowadzisz, będą tylko problemy z opłatami.

Poszłam wyłączyć odkurzacz i usiedliśmy w salonie.

-Ty mówisz serio?

-Jak najbardziej. Warsztatu absolutnie nie sprzedam, zbyt wiele znaczył dla taty, ale dom… Słuchaj, każde z nas ma swoje życie, ja je chcę ułożyć z Leigh, a ty z Harrym… Tak mi się wydaje przynajmniej… Nie ważne. Przemyśl to, wyjdzie na to na dobre.

Poprawiłam grzywkę.

-Pomyślę o tym.

-To dobrze. Ja nie będę zawracał ci głowy, jadę do domu.

-Zostań, zrobię coś na kolację.

-Nie, nie, nie, nie trzeba, naprawdę…

-Sean, zostań… Daj mi pół godziny dokończę odkurzać samochód…

-Ale to nie będzie problem.

-Dawno dla ciebie nie gotowałam zmizerniałeś, braciszku…

-Leigh jest dobrą kucharką…

-W to nie wątpię, ale dziś to ja stanę za garami.

-Ok, niech będzie.

Sean usiadł na fotelu i włączył telewizor, wróciłam do garażu i odkurzyłam cały samochód. Potem zrobiłam zapiekankę dla siebie i brata. Potem poszedł mi wymienić olej do samochodu, choć w ogóle nie prosiłam… Gdy nakładałam porcję dla Sean’a wpadłam na genialny pomysł.

Change Me (Harry Styles Fanfiction)Where stories live. Discover now