Rozdział 50

2.5K 57 1
                                    

(…)

-Grace…- poczułam szturchanie.

-Kurde, ona nic nie piła, a śpi, jakby była po butelce Whisky.- zaśmiała się El.

-Słyszę…- mruknęłam.

-Jak słyszysz to wstawaj idziemy na plażę. Świetna pogoda dziś.- powiedziała Lily.

-Już.

Podniosłam się. W apartamencie roznosił się zapach truskawek. Dziewczyny zrobiły naleśniki i świeże koktajle. Zjadłam wypiłam, ubrałam strój i sukienkę. Po ogarnięciu się pojechałyśmy na plażę, gdy tylko się rozłożyłyśmy pobiegłam do wypożyczalni desek surfingowych.

-Kogo ja widzę…- uśmiechnął się Jake.

-Cześć… Ja po deskę…

-Czyli jednak ci się spodobało…

-No tak, ale chyba muszę cię poprosić o lekcję?

-Mogę teraz, co ty na to?

-Świetnie.- uśmiechnęłam się.

-Chodź.

Poszliśmy na plażę trzymając deski. Przedstawiłam Jake’a dziewczynom, a potem wyruszyliśmy na podbój fal. Były wielkie, aż się bałam, ale chłopak dodawał mi otuchy. Mówił co powinnam, a czego nie powinnam robić.

Harry

-Szybko Niall…- poganiał blondyna Liam.- Takie świetne fale są.

-No idę.

Weszliśmy na plażę. Trzy dziewczyny stały na brzegu i machały do innej dziewczyny, która surfowała w obecności jakiegoś chłopaka. Zaraz… Zaraz… Czy to nie jest moja Grace?!

-Ej to moja Eleanor!- krzyknął ucieszony Louis.

Tommo, Horan i Malik podbiegli do dziewczyn. Rozłożyliśmy się obok nich. Z dala słyszałam krzyk Grace, jej śmiech i wielki plusk, jak wpadła do wody. Liam i Louis poszli do wody, a ja z Horanem, Lily i Lucy leżeliśmy na kocu. Rozmawialiśmy, a Nialla musiałem szturchać bo zapatrzał się w Lily. Grace znów wylądowała w wodzie. Po jakichś 30 minutach dziewczyna wyszła z wody, a wraz z nią ten chłopak.

-Balansuj Grace, nie stój sztywno…- mówił do niej.

-Ok.

Dziewczyna wsłuchiwała się w słowa instruktora.

Wbiła deskę w piasek i stanęła koło instruktora. Była w odległości 15 metrów ode mnie.

-Jak będziecie chciały, ma być jak najwięcej ludzi, a i kolegów też możesz oczywiście zgarnąć.

-I to będzie na tej plaży?

-Tak, scena będzie tam.- chłopak wskazał jej miejsce palcem.

-Dobra, jak się wyrobimy to przyjdziemy. A ile ci jestem winna?

-Nic, wystarczy, że pojawisz się na imprezie…

-W takim razie do zobaczenia.

-Na razie.

-Dzięki za te dwie godziny, Jake…

-Nie ma za co.

 Grace

Spojrzałam na leżącego na kocu Stylesa. Miał na nosie okulary przeciwsłoneczne.

-Nie miałam okazji się przywitać…- powiedziałam siadając koło Lucy i Hazzy.

Change Me (Harry Styles Fanfiction)Where stories live. Discover now