-Prawie trzy tygodnie…

-Zbyt długo…

Ściskałyśmy się długo.

-Dobra, bo się udusicie… - zaśmiała się Ashley.

Odsunęłyśmy się od siebie, a Charity wręczyła mi karteczkę.

-Co to?

-To jest zaproszenie na taką małą imprezę przy winie z okazji moich urodzin.

-Och… Dziękuję…

Miało się to odbyć w domu Charity nad Manhattan Beach za trzy dni.

Zaczęłyśmy próbę. Tym razem ćwiczyłyśmy nowy układ do piosenki Yonce. Ma on być nagrany na stronę agencji. Wszystko wychodziło świetnie. Byłam zadowolona z dzisiejszej próby jak nigdy. Dziewczyny namawiały mnie, żebyśmy poszły po długiej próbie razem na obiad, ale przeprosiłam je i powiedziałam, że jadę z Justinem. Wyszłyśmy razem ze studia, a mój humor się zepsuł widząc paparazzich. Pożegnałam się z dziewczynami. Wróciłam do domu.

Mama Justina przyszła dziś do nas i zrobiła lasagnę, którą wspólnie zjedliśmy. Potem poszłam wziąć szybki prysznic, przebrałam się, zapięłam grzywkę do góry, żeby mi było wygodnie. Mieliśmy jeszcze chwilkę czasu, Justin gadał ze Scooterem, który przyjechał. Ja zamknęłam się w pokoju i siedziałam na necie. Dostałam sms-a od Hazzy.

Dailymail.com

Weszłam na tę stronę. Na stronie głównej ukazał się artykuł, mający jako zdjęcie główne mnie w czerwonej koszuli. Pacnęłam się w czoło dłonią. Jak ja mogłam nie poznać tej koszuli. Jak mogłam… Przecież to była autentycznie jego koszula…

Przepraszam Harry, że ją nosiłam, do głowy mi nie przyszło, że jest twoja…

Nic się nie stało… Noś ją kiedy chcesz…

Dzięki :)

-Grace?- usłyszałam nawoływanie Justina z dołu.

Otworzyłam drzwi i krzyknęłam: Słucham?

-Zejdź na dół…

Zeszłam na dół.

Scooter wstał z fotela, gdy pojawiłam się w salonie.

-Witaj Grace.

-Cześć Scooter.- burknęłam.

-Dawno się nie widzieliśmy.

-Trochę zleciało.

Usiadłam koło Justina, a on objął mnie ramieniem.

-Słuchajcie… W mediach musi się pojawić więcej zdjęć…

Obydwoje westchnęliśmy głośno.

-Już niedługo…- szepnął mi do ucha Justin.

-Scooter…- zaczęłam.- Paparazzi śledzą mnie na każdym kroku. Wczoraj jak byłam na spotkaniu przepychali się, nie mogłam przejść. Co rusz na portalach są różne rzeczy o mnie. Bardzo często obrażające mnie i moją rodzinę. Mówią, że zdradzam Justina, że jestem szmatą i w ogóle. Boli mnie to.

Położyłam głowę na ramieniu Biebera.

-Angażując się i podpisując kontrakt przystałaś na takie warunki…

-Przystałam, bo byłam głupia. Teraz wiem co znaczy, ten cały popierdzielony show-biznes. Zero prywatności. Nie mogę się spotkać z kimś nie będąc pod ostrzałem fleszy… Dobrze, że niedługo się to skończy.

Change Me (Harry Styles Fanfiction)Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon