List

1.3K 64 9
                                    

- Jaki? - zapytałam Natalę, która urwała myśl - jaki masz pomysł?
- Ale to chyba głupie...
- Mów!
- Napiszmy do niej list. Przekaże go Kotojeleniowi. Nie powie jej, że jest od nas dlatego pewnie z ciekawości zacznie go czytać. Napiszemy tam, co czujemy. Może to nie wypali, ale zagrajmy jej trochę na emocjach.
- To byłby plan idealny, gdyby nie to, że Kotolejeń mnie już nie lubi.
- Powiem, że to tylko ode mnie.
- Ok, w sumie od jutra Filip znowu zaczyna koncerty, więc będę mieć dużo wolnego czasu. Zróbmy to. Nie mamy nic do stracenia.

Z racji, że było już koło 3 nad ranem powoli zaczęliśmy wszystko sprzątać i kłaść się spać. W salonie kanapę zajął Rumak, pokój gościnny Natala i Boris, a w mojej sypialni spałam ja i Fifi. Wszyscy byliśmy już na tyle zmęczeni, że zasnęliśmy praktycznie od razu.

Rano wstałam trochę wcześniej niż reszta i zrobiłam dla wszystkich gigantyczną jajecznice z 12 jajek i podsmażyłam na patelni obok trochę bekonu.

- Maja, mogłabyś być szefem kuchni - zachwycał się Boris.
- Jest moim prywatnym szefem kuchni - zaśmiał się Fifi.
- Nie mogę uwierzyć, że właśnie kończymy urlop - powiedział Rumak - czuję się jakbyśmy dopiero co go zaczęli, a już musimy wracać do koncertowania.
- Macie pracę marzeń chłopcy - oburzyła się Natala - a jeśli to nie problem to na kilka koncertów przejedziemy się z wami, co nie Majka?
- Zobaczymy, co czas pokaże - zaśmiałam się, bo miałam w planach znaleźć pracę na wakacje.
- To dziś już zaczynacie grać? - zapytała moja kuzynka.
- Dziś mamy Gdynię o 20.
- O matko. To bardzo daleko...
- Dlatego szybko jemy i musimy się zwijać...

Czas rozstania. Coś czego bałam się odkąd jestem w związku z Fifim. Ciągle miałam z tyłu głowy, że lada moment znowu będziemy musieli pożegnać się na jakiś czas.

Chłopcy, tak jak mówili, od razu po śniadaniu rozjechali się do mieszkań, by spakować się na trasę koncertową. Ja i Natala zostałyśmy same, więc wcieliliśmy nasz plan w życie.

Jesteś dla nas bardzo ważna, dlatego nie poddamy się tak łatwo i chcemy z całego serca zawalczyć o naszą przyjaźń.
Nie chcemy się tłumaczyć, bo wszystkie możliwe tłumaczenia już usłyszałaś. Chcemy przeprosić.
Boli nas to, że nie potrafiłaś uszanować decyzji Majki o przeprowadzce, skoro sama podjęłaś teraz podobną decyzję. Ale nie w tym rzecz żeby wypominać sobie błędy. My cię rozumiemy i dlatego nie mamy ci niczego za złe.
Proszę przemyśl wszystko jeszcze raz, bo zawsze byłaś i jesteś najbardziej wyrozumiała z nas. Dlatego właśnie wierzymy, że zgodzisz się nami spotkać i wszystko jakoś naprawić.

Tęsknimy,
Maja i Natala

Bądźcie czujni jutro, bo wleci najmocniejszy rozdział całego opowiadania.


Fifi || Taco HemingwayOnde histórias criam vida. Descubra agora