Wolna chata

1.4K 70 3
                                    

*3 dni później*

Przyzwyczaiłam się już trochę do mieszkania w stolicy. Pomimo, że wciąż wszędzie się gubiłam i za każdym razem Filip musiał służyć mi za GPS, cieszyłam się, że tu mieszkam. Mój związek z Fifim z każdym dniem stawał się trudniejszy do ukrywania. Chyba niebawem trzeba będzie powiedzieć o wszystkim rodzicom...

Teraz jednak był wyjątkowy dzień. Wolna chata, a to oznaczało tylko jedno.

9:34

Maja: Hejka ekipo! Zapraszam wszystkich na melanż. Rodzice wyjechali na 3 dni. Dziś 19? Zdążycie przyjechać?

Rumak: Ja jestem w WWA, więc na luzie zgłaszam swoją obecność ;p

Filip: Moją odpowiedź znasz.

Ania: *wyświetlono*

Boris: Ja też jestem aktualnie w WWA, więc wpadnę chętnie

Maja: Ok, a co z @Natala?

Natala: Jestem jedyną osobą, która musi dojechać? Serio :(

Natala: Ale postaram się jakoś dostać do was. Nie ominie mnie taka biba

Kotojeleń: Ja jestem aktualnie u Ani, więc mogę cię podrzucić, bo będę jechał już do Wawy koło 12.

Ania: *wyświetlono*

Natala: Ooo spoko. To @Maja wbije do ciebie trochę wcześniej.

Maja: Luz

Wzięłam szybki prysznic, ubrałam lekkie ciuchy i wsiadłam do samochodu, by zrobić zakupy niezbędne do imprezy. Kupiłam kilka piw i trzy wódki 0,7. Nie mogło zabraknąć również niezdrowego żarcia takiego jak czipsy, ciastka czy orzeszki. Do koszyka spakowałam też kilka sztuk Pepsi i Fanty oraz sok pomarańczowy.
Gdy zobaczyłam na rachunku kwotę 200 złotych, zdałam sobie sprawę, że muszę zacząć szukać pracy, bo za swoje marne kieszonkowe nie wyżyje w stolicy.

Wróciłam do domu, gdzie powoli zaczynałam się szykować. Zrobiłam makijaż, bo do sklepu pojechałam bez i otworzyłam szafę rozglądając się za czymś odpowiednim na dzisiejszą okazję. W końcu wygrzebałam bordową koronkową bluzkę i czarną jeansową spódnicę.

Po jakimś czasie do mojego mieszkania weszła Natala.
- Wow - powiedziała na wejściu - ten dom jest zajebisty. Żyjesz teraz w luksusie mała.
- No można tak powiedzieć - zaśmiałam się - ale wciąż trochę brakuje mi starego domu.
- Żartujesz sobie? Ten dom to marzenie!
- Haha, może masz rację, ale jakoś ciężko mi na to spojrzeć w ten sposób.
- Nie boisz się, że ktoś coś zniszczy podczas imprezy? - powiedziała moja kuzynka przemierzając salon i kuchnię.
- W sumie nie pomyślałam o tym, ale myślę, że wszystko będzie OK. Mogę zmienić temat?
- Pewnie.
- Co u Ani? Nadal jest na mnie wściekła?
- Ania i wściekła? Przecież te dwa słowa się wykluczają. Ona po prostu przeżyła szok. To dla niej trudne. Myśli, że wybrałaś Filipa zamiast nas.
- Ale chyba dobrze wiesz, że tak nie jest prawda? - zawahałam się.
- Nawet jeśli by tak było, nie zostawiła bym cię. I myślę, że Ania też się opamięta.
- Mówisz?
- Dajmy jej czas.
- Nawet nie wiesz, jak bardzo mi ciężko przez to jej milczenie.

Pokazałam Natali swój pokój i górną część domu. Wypiłyśmy wspólnie kawę i z racji, że do imprezy było jeszcze sporo czasu, postanowiłyśmy obejrzeć jakiś film. Odpaliłam Netflixa i wspólnie wybrałyśmy, co obejrzymy. W trakcie filmu zadzwonił dzwonek do drzwi.
Zerwałam się z sofy by otworzyć i moim oczom ukazał się Filip.

- Cześć skarbie - powiedział całując mnie w policzek.
- Cześć. Co tak wcześnie? - zdziwiłam się.
- W firmie nie było już nic do roboty, więc stwierdziłem, że nie będę marnował czasu siedząc sam skoro mogę marnować go siedząc z tobą.
- To świetnie trafiłeś, bo właśnie oglądamy z Natką romansidło z Netflixa - powiedziałam wchodząc z nim do salonu.
- O nieee
- Rozsiądź się wygodnie, a ja przyniosę ci piwo z lodówki.
- Widzę, że chcesz mnie rozpieścić.
- Bo chcę - pocałowałam go.

Hejka! Dobijamy do 3k 🥳 dziękuję!
Jak myślicie, co dalej z relacją Maji i Ani?

Fifi || Taco HemingwayМесто, где живут истории. Откройте их для себя