Po kilku minutach pod moich domem zaparkowało auto. Tym razem nie takie duże jak ostatnio.Wysiedli z niego chłopcy jednak zgodnie ze słowami Natali, nie było Filipa.
- Część laseczki - przywitał nas Boris, zwracając się głównie w stronę mojej kuzynki.
- Część - rzuciła się na niego.
- Hejka - dodała Ania tuląc Kotojelenia.
- Hej - powiedziałam do wszystkich bez większego entuzjazmu.
- Jest nas trzy na trzy więc w końcu nie jestem piątym kołem u wozu! - cieszył się Rumak.Ja jednak wciąż byłam nieobecna. Obwiniałam za to głównie swoją naiwność, bo gdyby nie ona, nie żyła bym w przekonaniu, że Filipowi na mnie zależy.
- To jaki mamy plan na dzisiaj? - zapytałam.
- Myśleliśmy o kręglach, a wieczorem jakimś klubie - odpowiedział mi Kotojeleń.
- Jestem za - wykrzyczała Natala.
- Ja również - dodała Ania.Wsiedliśmy więc do samochodów, uprzednio ustalając do jakiej kręgielni jedziemy. Tak jak się umawialiśmy, ja prowadziłam. Cieszyłam się, że tym razem jedziemy w osobnych pojazdach, bo mogłam szczerze pogadać z dziewczynami.
- Dlaczego on mi to zrobił? - powiedziałam łamiącym się głosem.
- Majka spokojnie. Skoro się tak zachował nie jest ciebie kompletnie wart. Weź o nim zapomnij - mówiła moja kuzynka.
- Wiadomo, że to nie będzie łatwe, ale musisz się jakoś rozerwać. Może poderwiesz Maćka?
- Ania, błagam cię. Maciek to totalnie nie mój typ.
- W takim razie na pewno w klubie kogoś poznasz.
- Nie chcę.
- Maja...
- Nie wiem, dlaczego z wami w ogóle pojechałam. Nawet nie lubię kręgli!Byłam w tragicznym stanie. Wszystkie słowa, które mówił do mnie Fifi, o tym, że jestem wyjątkowa, że jakby chciał łatwy cel to nie walczyłby o mnie, wszystko to było tylko jednym wielkim kłamstwem.
Zanim w rozmowie z dziewczynami powiedziałabym za dużo, na szczęście, byliśmy już pod kręgielnią. Wysiadłysmy z samochodu i wraz z chłopakami poszliśmy do wskazanego przez obsługę toru. Wszyscy oprócz kierowców zamówili drinki lub piwo i zaczęliśmy rozgrywkę.
Rumak o dziwo był bardzo dobry w te klocki. Rzucał praktycznie same strike'i. W tabeli wyników zaraz za nim widniała Ania, której w rzutach pomagał Kotojeleń. Natala i Boris bardziej niż kręglami zajęli się sobą, więc nie mieli szans na podium. Za każdym razem, gdy na nich patrzyłam, widziałam jak się całują.
W kręgielni puszczona była jakaś playlista, która umilała nam cały proces grania. Kiedy jednak skończyliśmy grać i wróciliśmy do stolika by zamówić kolejne napoje, w głośnikach usłyszałam znajomy utwór.
Kiedy wieczór zmienia się w świt
Coś dobija się do mych drzwi
Ej
Ej
Nostalgia (...)Nie wierzyłam. Wstałam od stołu. I poszłam do toalety byleby tego nie słyszeć.
Patrzyłam w lustro. Było mi smutno. Wciąż nie potrafiłam pogodzić się z tym, że nic nie znaczyłam dla Szcześniaka.
YOU ARE READING
Fifi || Taco Hemingway
Teen Fiction"Zawsze marzyłam o tym, by żyć jak w piosence. Z nim całe życie to jedna wielka piosenka. Taka, która się nie nudzi i której chce się słuchać od nowa i od nowa." # 1 w tacohemingway # 1 w taco # 80 w lovestory 1 CZĘŚĆ ZAKOŃCZONA!!! DODAWANA JEST JUZ...