Lubię z tobą zaczynać

1.6K 81 0
                                    

W końcu poczułam się dobrze. Miałam obok swojego wymarzonego faceta, i mogłam siedzieć calutką drogę wtulona w niego. Czułam jego cudowne perfumy, które uwielbiałam. Co jakiś czas obdarowywał mnie drobnymi całusami. Po prostu wszystko nareszcie zeszło na dobry tor.

- Będziemy na miejscu za 20 minut - powiedział Rumak, zerkając na nawigację.
- Mamy jakieś plany? - zapytałam, zważając na to, że była dopiero godzina 19.
- Może zgarniemy Borisa, Natalę, Ankę i zrobimy domówkę? - zaproponował Fifi.
- Domówkę? Gdzie? U mnie w domu są rodzice, u dziewczyn też - powiedziałam.
- W hotelu.
- Domówkę?
- Będzie kulturalnie.
- No nie wiem...
- Zaufaj mi.
- Ok. Szcześniak.
- Znowu zaczynasz?
- Lubię z tobą zaczynać.
- Pozaczynamy na osobności.

Byłam w tamtym momencie najlepsza wersja siebie. Przy Filipie czułam się inaczej. Czułam jakby to była właśnie ta osoba, na którą czekałam całe życie. Osoba, która jest mi pisana. Nie potrafiłam tego wytłumaczyć, ale naprawdę na tamten moment chciałam z nim być już na zawsze.

- Ile pokoi bierzemy Filip? - zapytał Maciek, gdy byliśmy już przy hotelowej recepcji.
- Od kiedy chcecie mieć osobne pokoje? - zapytałam.
- Dowiesz się babe - spojrzał na mnie Fifi.
- Nawet sobie nic nie wyobrażaj.
- Czy ja coś powiedziałem?
- Ty dobrze wiesz, co powiedziałeś.
- Słyszymy to, ci chcemy słyszeć.
- Chciałbyś.
- No. Chciałbym chciałbym.

Pani recepcjonistka patrzyła na nas z lekką irytacja, czekając na odpowiedź w sprawie liczby pokoi.

- To my weźmiemy dwa pokoje - powiedział Maciek.
- Jednoosobowe? - zapytała kobieta.
- Nie - odpowiedzieli niemal chórem.
- A mają państwo może w ofercie apartamenty z salonem i kuchnią? - pytał Rumak.
-  Apartamenty mamy jedynie trzy, na piętrze pierwszym. Są bardzo rzadko wybierane, bo kosztują 500 zł za noc.
- W takim razie poprosimy jeden taki apartament i jeden pokój z łóżkiem małżeńskim - powiedział Filip.
- Jednoosobowych z małżeńskim nie mamy.
- W takim razie dwuosobowy.
- Na ile nocy?

Chłopcy popatrzyli na siebie tak jakby za pomocą wzroku chcieli się ze sobą dogadać. Maciek dał Filipowi znak, że ten może zadecydować.

- Do końca tego tygodnia. Czyli to będzie 4 noce - powiedział.
- Dobrze, płatność kartą czy gotówką?
- Kartą.
- Tu macie państwo kluczyki, większy jest do apartamentu, a drugi do pokoju dwuosobowego. Apartament tak jak już wspominałam jest na pierwszym piętrze, a pokój na trzecim. Życzymy miłego pobytu.

Skoro Filip wykupił cztery noce, oznaczało to, że zostaną w naszym mieście do końca swojego urlopu.

Szkoło, żegnaj! Bo zobaczymy się dopiero na rozdaniu świadectw.

Fifi || Taco Hemingwayحيث تعيش القصص. اكتشف الآن