-Bardzo się cieszę, a właściwie w jakim celu ona cię zaprosiła na spotkanie?

-Dowiem się na spotkaniu...

-Tak się cieszę, kochanie...- mówi mi wyciągając ręce do mnie, bym ją przytulił.

Kładę się obok jej brzucha, podczas gdy ona opuszcza się na poduszkę. Całuję brzuch i łaskoczę ją lekko. Kładę twarz na brzuchu i czuję lekkie kopnięcie w policzek.

-Czułeś?- pyta.

Kiwam głową. Mówię coś do brzucha, gdy mój telefon zaczyna dzwonić. Niechętnie się podnoszę i zerkam na ekran. To Simon.

-Leż kochanie...- mówi.

Wychodzę z pokoju i odbieram.

Rozmowa dotyczy faktu, że ktoś z pacjentów kliniki ginekologicznej zrobił Grace zdjęcie, jak idziemy korytarzem i cały Twitter, DailyMail.com wrze. Simon mówi, że skoro to jest prawda, to, że muszę to potwierdzić. Nie podał konkretnego sposobu, ale polecił nam w najzwyczajniejszy sposób dodać zdjęcie, albo napisać krótką wiadomość. Czułem, że to nadejdzie. Gdy wróciłem do pokoju Gracie siedziała i oglądała zdjęcia na telefonie.

-Kochanie musimy potwierdzić twoją ciążę...- mówię.

Gracie odwraca się.

-Potwierdzić? A nie dopiero poinformować?

-Ktoś zrobił nam zdjęcie w klinice...

-O nie...

Siadam koło niej.

-Cóż mam powiedzieć... Musimy... - mówi spalatając swoje palce.- Ale to musi być wyrąbane zdjęcie...

Uśmiecham się szeroko.

-Będzie, bo cię kocham...

Przechylam ją do tyłu i całuję, chociaż brzuch naprawdę mnie ogranicza.

-A co to ma do rzeczy?- mówi, gdy całuje ją w usta.

-Nic...- uśmiecham się.

Moja mama wchodzi do pokoju i uśmiecha się.

-Przepraszam, że przeszkadzam...- mówi.

-...nie przeszkadza pani...- mówi odsuwając moją twarz rękoma śmiejąc się głośno, podczas gdy omijam jej ręce i daje jej całusy.

-Gracie, chcesz pojechać do sklepu dziecięcego ze mną?

-Jasne...- jej oczy zaczynają błyszczeć.

-Świetnie.- uśmiecha się moja mama.

-Muszę się przebrać.

Mama opuszcza pokój. Cały czas nie daje jej wstać, po cały czas ją całuję.

-No weź, Styles!- śmieje się.

Odsuwam się od niej i daje soczystego buziaka w usta, po czym pomagam jej wstać. Gracie przebiera się (No.13), prostuje poplątane włosy, robi sobie makijaż i wygląda pięknie.

-Harry jadę...- mówi mi, gdy ja leżę na łóżku w naszym pokoju.

-Jakby co, mam telefon ciągle przy sobie...

-Ok., ale jestem bezpieczna... Jadę z twoją mamą.

-Wiem, wiem...- uśmiecha się.

-Kocham Cię...- krzyczy z dołu i zaraz słyszę zatrzask drzwi.

Grace

-A jakieś ubranka kupiłaś już?- pyta mnie Anne, gdy idziemy w stronę sklepu.

Change Me (Harry Styles Fanfiction)Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu