XVII. Przyjacielska korespondencja

320 64 205
                                    

23 I 1833

Drogi Friedrichu!

Mam nadzieję, że nasza korespondencja nie zostanie przez nikogo uznana za oburzającą, wszak jesteśmy jedynie krewnymi i przyjaciółmi. Jeśli jednak stwierdzisz, że to niestosowne, nie musisz odpisywać na mój list. Nie poruszyliśmy tematu dalszego utrzymania naszej znajomości, więc zrozumiem, jeśli ta epistoła wywoła w Tobie gniew. 

Ogromnie tęsknię za naszymi rozmowami. Brakuje mi twojego pełnego zrozumienia spojrzenia, delikatnych uśmiechów, które mi posyłałeś, chcąc mnie pocieszyć, twojej muzyki. Kocham moją rodzinę, ale wszyscy wokół zajęci są czymś innym. Anna, siostra mojego drogiego męża, sama przeżywa teraz rozterki związane z zamążpójściem, podobnie jak moja mała Lottie, więc to ja muszę je wspierać, a nie na odwrót. Maman ogromnie martwi się o Lottie, bo nieco nabroiła, a do tego jeszcze ma nawrót gruźlicy, z kolei papa, choć stara się mnie wspierać, zajmuje się młodszymi dziećmi, bo ciągle psocą i się kłócą. Zostałam więc z tym wszystkim praktycznie sama. 

Przepraszam za to zbytnie rozczulanie się nad sobą. Po prostu... Ostatnio nie mam z kim pomówić o moich rozterkach, a Ty zawsze mnie słuchałeś. 

Jak żyje się Wam w Wiedniu? Czy Belle zmieniła swoje postępowanie? Tak ogromnie mi przykro, kiedy myślę o tym, jak okropna musi być dla Ciebie ta cała sytuacja. W ogóle to, że dziecko nie wybiera samo małżonka, lecz robią to za nie rodzice, jest dla mnie czymś okrutnym i ogromnie żałuję, że świat urządzony jest w taki podły sposób. Gdybyście tylko z Belle mogli zaznać nieco szczęścia...

Powiedz mi jeszcze, co dzieje się w świecie muzyki? Czy Twoja opera uzyskała choć jedną pozytywną recenzję? Chociaż inscenizacja średnio przypadła mi do gustu, wciąż jestem oczarowana Twą muzyką, a niedocenienie jej przez nikogo byłoby ogromnym skandalem. Czy byłoby bezczelnością prosić Cię o przesłanie mi nut do jednego z Twoich utworów? Lottie ogromnie uwielbia słuchać muzyki, dlatego chciałabym jej zagrać coś Twojego. Jestem pewna, że byłaby zachwycona. 

Mam nadzieję, że Twoje maleństwa są zdrowe. Już dawno nie widziałam tak uroczych dzieci. Tylko czekać, aż któreś z nich zacznie grać na pianinie! Gdybyś kiedyś gościł w Paryżu, pamiętaj, by je ze sobą zabrać. Wydaje mi się, że Joseph i Claire mogliby się z nimi zaprzyjaźnić. 

Przekaż wszystkim serdeczne pozdrowienia ode mnie, chyba że nie chcesz, by wiedzieli o naszej korespondencji. W mym sercu tli się nadzieja, że mimo wszystko odpiszesz na mój list. 

Z przyjacielską miłością

Diane Potocka 

Friedrich uśmiechnął się, skończywszy czytać epistołę. Otrzymał ją wczoraj wieczorem, nie miał jednak czasu, by otworzyć kopertę i w spokoju sprawdzić jej zawartość. Przypomniał sobie o łagodnym licu Diane, jej wysokim, dźwięcznym głosie i miłości, jaką emanowało jej oblicze, gdy mówiła o swoich dzieciach. Miał nadzieję, że pisząc ten list, jej twarz również była tak rozpromieniona. 

Odkąd wyjechała, czuł się coraz gorzej. Recenzje w gazetach sprawiały, że miał ochotę rzucić się na łóżko i płakać. Isabelle zaczęła znikać jeszcze częściej i na jeszcze dłużej, a ojciec zupełnie się nim nie interesował. Niestety nie miał zbyt wielu przyjaciół, bowiem przez całe życie skupiał się na muzyce, nie przyjęciach, a ci, których mógł nimi mienić, nie byli zbyt odpowiednimi osobami do powierzenia im problemów małżeńskich. Matki nie chciał martwić, a Margrit, jego ukochana siostra, całą jesień i zimę spędzała w Hiszpanii, gdzie znajdował się ogromny majątek jej męża. 

De BeaufortowieWhere stories live. Discover now