68. Pochodzenie lodu

31 5 4
                                    

Ah, z rozdziału na rozdział coraz mądrzejsze te tytuły... ALE BRAKUJE MI POMYSŁÓW, OK? NIE MOJA WINA ŻE JESTEM MAŁO KREATYWNA!

Możnaby pomyśleć że w tak dołujący dzień, Kagura będzie mógł spokojnie leżeć w łóżku i czytać mangi. Ale nie w tym życiu, o nie! Przecież należy pamiętać o treningach, no nie? Skoro drużynowego treningu tego dnia ma nie być, to będzie inny trening!
Przez właśnie takie podejście Yagury, właśnie stał na polanie, ze swoim wnukiem, szykując się do treningu.
- Dziadku, czy to konieczne?- spytał chłopak, nie za bardzo wykazując chęci do robienia czegokolwiek oprócz umierania wewnętrznie.
- To odciągnie twoją uwagę od wydarzeń z rana.- wyjaśnił starszy Karatachi - No, to może na początek pokaż mi co potrafisz. Coś, czego jeszcze u ciebie nie widziałem.
Kagura chwilę się zastanowił. Chciał jak najlepiej wypaść przed Yagurą, więc przydałoby się wyciągnąć jakiegoś asa z rękawa.
Ale przecież były Mizukage wie o niemalże wszystkim, co potrafi Kagura.
Chłopak w pewnym momencie sobie przypomniał o swojej technice lodu. Co jakiś czas ją ćwiczył, więc może się udać.
Z lekkim uśmiechem, podniósł jakiś patyk, zdjął rękawiczkę (czemu mi się to skojarzyło z Elsą XD) i zaczął powoli zamrażać patyk. Znaczy, nie tak do końca zamrażać, bo jego lód nadal był dość słaby. Można powiedzieć że patyk pokrył szron.
Gdy już cały patyk był pokryty szronem, Kagura spojrzał na Yagurę, ciekaw jego reakcji.
Yondaime przyglądał się mu z niemałym zdziwieniem .
- I-i co sądzisz?- spytał niepewnie Kagura
- Nie wierzę...- rzucił cicho Yagura - Nie wierzę że masz tą zdolność.

Mizukage przyglądał się różowowłosej dziewczynie, trzymającej w ręce kamień, który powoli zamarzał.
- Już prawie...!- dziewczyna się skupiła na wykonywanej czynności, a po chwili kamień był cały pokryty szronem - Udało mi się...?
- Brawo Ayano!- zawołał Yagura, kładąc dłoń na ramieniu dziewczyny - Mówiłem że ci się uda!

Yagura się lekko uśmiechnął. Nigdy nie sądził że jeszcze kiedyś zobaczy tę technikę.
- Świetnie młody!- powiedział nagle - Jestem z ciebie dumny!
Kagura również się uśmiechnął i odrzucił patyk. Nagle zaczęła go zastanawiać jedna rzecz, o którą postanowił zapytać.
- Dziadku, a tak właściwie, to skąd u mnie ta zdolność?- spytał chłopak - Z nikąd się raczej nie wzięła.
Yagura spojrzał na niego z uśmiechem, po czym usiadł na ziemi, dając znak Kagurze że ma zrobić to samo.
- No więc... Prawdopodobnie masz tą zdolność po Ayano.- powiedział Yagura, wbijając wzrok w ziemię - Ona też umiała używać lodu. Co więcej, to była jej główna broń. Zawsze gdy atakowała lodem, to było jasne że przeciwnik nie ma żadnych szans. Nie wątpię, że jeśli dobrze ten styl wykształcisz, to będziesz tak samo dobry w tym jak ona, a nawet lepszy.
Kagura słuchał go w milczeniu. Właśnie zdał sobie sprawę z tego jak mało wie o swojej babci. I o samym sobie.
- A czy mój ojciec też umiał władać lodem?- spytał Kagura po chwili. Jedyne co wie o swoim ojcu, to tyle że był synem Yagury i że zmarł gdy Kagura miał 3 miesiące.
- Z tego co mi wiadomo, to nie.- odparł Yagura - Właśnie dlatego zdziwiło mnie to, że ty potrafisz się posługiwać tym stylem. Ale czasem już tak jest, że niektóre zdolności omijają jedno pokolenie i przypadają na następne.
Kagura kiwnął głową ze zrozumieniem. Jak widać, jeszcze wiele rzeczy nie wie i powinien się ich dowiedzieć.
____________________________________

Wreszcie jakiś rozdział bez dramy, oezu.

Ale nie martwcie się, taki stan rzeczy nie utrzyma się zbyt długo hehe

Drużyna 17 (Zakończone)जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें