56. Treningu ciąg dalszy

27 6 3
                                    

Każda próba utrzymania się na wodzie kończyła się jednym. Upadkiem czarnowłosej do wody.
Gdy dziewczyna co chwilę wychodziła z wody na brzeg, jej matka zastanawiała się jak tym razem to zrobić. Wiedziała już, że Imai ma większe pokłady chakry niż przypuszczała, ale wciąż nie wiedziała co zrobić aby Imai równomiernie ją rozłożyła.
Natomiast Imai próbowała bez przerwy. Po nie wiadomo którym wyjściu z wody na brzeg, cała przemoczona, postanowiła to zrobić nieco inaczej niż wcześniej.
A mianowicie, skupiła mniejszą ilość chakry w stopach, na tyle by się tylko utrzymać, po czym weszła na wodę. Gdy już była w odpowiednim miejscu, aktywowała ketsuryugana, przekazując tyle chakry aby tylko go utrzymać, a tyle chakry co jej zostało bez użytku, zostawiła sobie na wszelki wypadek. I w ten sposób udało jej się utrzymać ponad 10 minut, aż znów przekazała zbyt dużo chakry do ketsuryugana, a za mało do utrzymania się i wpadła do wody.
- Widziałaś? Tym razem utrzymałam się dłużej!- zawołała Imai, gdy wychodziła na brzeg
- Widziałam, widziałam.- rzuciła Chino z lekkim uśmiechem. W końcu wpadła na pewien pomysł - Teraz najpierw aktywuj ketsuryugana, a następnie wejdź na wodę.
Imai kiwnęła głową i wykonała polecenie matki. Przez pierwsze kilka kroków na wodzie się chwiała, jednak udało jej się ustabilizować. Dziewczyna dłuższy czas utrzymywała ketsuryugana, stojąc na wodzie.
- Wracaj już!- zawołała Chino, po mniej więcej pół godzinie.
- Jasne!- odparła Imai i spokojnie zeszła na brzeg - To tyle?
- Nie jeszcze.- odparła jasnowłosa - Gdy odpoczniesz i się osuszysz, wrócisz na wodę, lecz tym razem bliżej brzegu. Ale odnośnie tego co będziesz robić, dowiesz się potem.
Nastolatka kiwnęła głową ze zrozumieniem. Mimo zmęczenia, wciąż miała chęci aby zakończyć trening z powodzeniem.
Po odpoczynku, czarnowłosa znów aktywowała ketsuryugana i weszła na wodę, podczas gdy jej rodzicielka wyjęła jakiś zwój.
- Teraz będziesz miała za zadanie unikać ataków, cały czas utrzymując się na wodzie i mając aktywowanego ketsuryugana.- wyjaśniła Chino - Gotowa?
- Jasne!- odparła Imai, przyjmując pozycję obronną
Kobieta rozwinęła zwój, na którym było kilka pieczęci. Zaraz po rozwinięciu zwoju, z pieczęci utworzyło się kilka ataków, które jednocześnie uderzyły w stronę czarnowłosej.
"- Muszę ten trening zakończyć z powodzeniem..."- pomyślała Imai - "Muszę być w stanie obronić przyjaciół!"
Z właśnie taką myślą, Uchiha zaczęła robić uniki przed atakami. Gdy udało jej się uniknąć wszystkich ataków, bez ani jednego upadku do wody, wszystkie pieczęcie na zwoju połączyły się w jedną pieczęć. Z właśnie tej pieczęci, wydobył się ostatni, najsilniejszy ze wszystkich atak.
- Skup się Imai!- rozkazała Chino - Ten atak jest w stanie zabić!
Imai przed oczami miała tamten moment, gdy jedyne co mogła zrobić, to osłonięcie Kagury. Nic więcej nie była w stanie.
"- Nie byłam w stanie inaczej go obronić. To się już nie powtórzy!"- pomyślała dziewczyna, zamykając oczy.
Gdy atak był już blisko, Imai otworzyła oczy. W jej oku coś mignęło, równo z chwilą gdy atak w nią uderzył, a dookoła wytworzył się dym.
- Imai!- krzyknęła Chino, będąc pewna że atak trafił jej córkę.
Jednak dym szybko opadł, a kobieta dostrzegła że przez ułamek sekundy na ręce dziewczyny było coś w rodzaju tarczy, która ją osłoniła.
- Imai, wracaj na brzeg!- zawołała kobieta
Imai kiwnęła głową i zaczęła powoli iść w stronę matki. Gdy była już przy brzegu, nie była w stanie dalej skupiać chakry w stopach i wpadłaby do wody, gdyby nie Chino, która ją złapała.
- Świetnie ci poszło córeczko.- powiedziała z uśmiechem - Trening uważam za zakończony sukcesem!
Imai spojrzała na rodzicielkę. Fioletowooka wyglądała na wyczerpaną, ale szczęśliwą.
- Dziękuję!

___________________________________

Yey, to już trzeci rozdział dzisiaj! Mamy jakieś święto? Hehe, nie wiem...

I w sumie ten rozdział mi wyszedł najgorzej z tych dzisiejszych, jak mam być szczera

Drużyna 17 (Zakończone)Where stories live. Discover now