1. Najlepsi przyjaciele, Kagura i Imai

356 16 9
                                    

- Chidori!
Potężne drzewo w końcu poległo.
- Coraz lepiej ci idzie, Imai-san!- pochwalił ją jej przyjaciel, Kagura.
- Dzięki!- rzuciła Imai, opadając na kolana - Teraz twoja kolej!
- Jak chcesz.- różowooki wyciągnął katanę i jednym ruchem przeciął drzewo.
- Robi wrażenie.- rzuciła Imai
- Oj tam, po prostu zazwyczaj tak trenuję, więc mam wprawę.- Kagura schował katanę, po czym pomógł czarnowłosej wstać - Musimy już wracać. Zaraz będzie ciemno.
- Nocny spacer nie zaszkodzi.- zaśmiała się Imai i ruszyli w stronę wioski.
Niestety, po kilku metrach fioletowooka upadła.
- Imai-san! Wszystko dobrze?- spytał chłopak
- Tak, tylko... Chidori zużywa za dużo chakry.- odparła Imai
Kagura kiwnął głową i bez słowa podparł Imai na swoim ramieniu.
- Tym bardziej musimy wracać.- powiedział poważnym tonem Kagura
- Kagura-kun...- zaczęła Imai - A ty... Nie boisz się mnie? No wiesz... Pochodzę z dwóch, agresywnych, klanów, na dodatek posiadam rinnegnagna...
- Oczywiście że nie. Jesteśmy przyjaciółmi, nie mam powodu aby się ciebie bać.- odparł Kagura - A po za tym, wiem że jesteś dobrą osobą, nie skrzywdziłabyś nikogo.
- Ale pozbawiłam życia całą moją wioskę...- mrunkęła smutno Imai
- Zrobiłaś to w samoobronie.- rzucił z uśmiechem Kagura - Na twoim miejscu postąpiłbym podobnie.
- Dziękuję, Kagura-kun.- czarnowłosa uśmiechnęła się lekko, ale szybko zauważyła że jej przyjaciel się zaczyna męczyć - Kagura-kun, już dość, postaw mnie, przenocujemy w lesie.
- Spokojnie, dam sobie radę.- uspokajał ją chłopak, ale Imai nie miała ochoty go słuchać.
- Ty również potrzebujesz odpoczynku. Postaw mnie natychmiast!- fioletowooka, nie czekając na odpowiedź, sama się wyrwała i usiadła na ziemi, po czym pozbawiła równowagi Kagure.
- Na prawdę dałbym sobie radę.- rzucił Kagura
- Ale nie chcę abyś się przemęczał.- odparła uśmiechnięta Imai
- Wiesz że jutro idę do pracy, prawda?- tak właściwie, to Kagurze się ani trochę nie chciało tam iść, ale jakoś musi na siebie zarabiać.
- No i? Jak się godzinę spóźnisz to się nic nie stanie. Mizukage-sama jest wyrozumiały.- Karatchiego zadziwiała beztroskość Imai.
- Jesteś niemożliwa...- rzucił, opierając się o pień drzewa.
- Uczę się od mistrza.- zaśmiała się Imai, również opierając się o to drzewo.
- O ty!- zawołał Kagura, po czym zaczął łaskotać Imai
- Ej! P-przestań!- wydusiła Imai
- Błagaj o to!- zaśmiał się chłopak, kontynuując czynność
- Błagam!- krzyknęła w końcu
Karatachi przestał i uśmiechnął się zwycięsko, po czym znów oparł się o drzewo.
- Przypomina mi się dzień w którym się poznaliśmy.- zaczęła Imai - I to, jak pod wieczór wspólnie obserowaliśmy gwiazdy.
- Mi również.- rzucił Kagura, patrząc w niebo.
Noc była wyjątkowo piękna. Czyste niebo, doskonale widoczne gwiazdy i jasny księżyc, oświetlający las.
- Ciekawe co jutro przyniesie dzień.- rzuciła Imai, również wpatrując się w gwiazdy.
- Nie wiem. Może nic niezwykłego się nie wydarzy, a może będzie niezwykły.- odparł Kagura.
- A wiesz że niektórzy wierzą, że z gwiazd można wyczytać przyszłość?- zaczęła - Podobno to niezwykła umiejętności, czytanie z gwiazd. Czasem chciałabym tak umieć.
- Ja wolę nie znać swojej przyszłości. Czasem lepiej by coś pozostało w sekrecie.
- Pewnie masz rację.- powiedziawszy to, poczuła jak robi się senna - Dobranoc, Kagura-kun.
- Dobranoc, Imai-san.

________________________

Witajcie w tych kolejnych wypocinach!

Mam nadzieję że się podoba ^^"

Drużyna 17 (Zakończone)Where stories live. Discover now