52. Przeprowadzka

50 6 11
                                    

- Żartujesz sobie?!- wykrzyknął Kagura, gdy usłyszał od swojego dziadka że ma się do niego przeprowadzić.
- Otóż to! Zamieszkasz u mnie!- powiedział Yagura, potwierdzając swoje słowa - Masz już przygotowany pokój, wystarczy tylko że z tego mieszkania weźmiesz swoje rzeczy. A, i sprawę z czynszem i tak dalej załatwiłem.
- N-no dobra...- rzucił Kagura. Był niedawno w mieszkaniu Yagury i widział że jest spore, ale nie spodziewał się że Yondaime uprze się aby Kagura z nim tak szybko zamieszkał. A dlaczego to szybko? Bo na zabranie swoich wszystkich rzeczy ma dosłownie jeden dzień.
- Kagura-kun!- zawołała Uchiha, podbiegając do przyjaciela - Yagura-sama poprosił nas o to, żebyśmy ci pomogli w przeprowadzce! Oczywiście że z chęcią ci pomożemy!
Kagura spojrzał w stronę z której nadbiegła Imai. Szli tam też Zen, Masaru oraz Nariaki.
- Jak tam, Karatachi?- spytał Masaru - Podekscytowany?
- Trochę.- odparł Kagura

Po kilku godzinach wszystkie rzeczy zostały przeniesione do nowego pokoju Kagury.
- Dziękuję wam!- podziękował z uśmiechem Kagura
- Nie ma problemu stary!- odparł Masaru - Pomóc ci z rozpakowaniem?
- Nawet jak nie chcesz pomocy, i tak pomożemy.- wtrącił Zen, zanim Kagura zdążył odpowiedzieć.
Kagura w odpowiedzi zaśmiał się nerwowo.
- Niczego innego się po was nie spodziewałem...- rzucił Karatachi
I podczas gdy chłopcy rozmawiali, Nariaki i Imai zabrały się za układanie rzeczy na półkach, dzięki czemu po godzinie rzeczy były poukładane.

*W tym samym czasie*

- Kolejny sobie nie poradził?- spytał zdegustowany Isamu
- Niestety.- odparł kobiecy głos - Jednak wiemy już jak ich pokonać.
- Słucham więc.- rzucił Isamu
- Ta dwójka, Karatachi i Uchiha, jest kluczem.- zaczęła kobieta - Oni są nierozłączni. I to jest problem. Dopóki są razem, są nie do pokonania. Trzeba ich więc rozdzielić i wtedy wyeliminować. Co prawda, planu nie mam, lecz to tylko kwestia czasu.
- A to dlaczego nie jesteście w stanie ich pokonać gdy są razem?- Isamu zaciekawiły słowa jego wspólniczki.
- To zabrzmi bardzo dziecinnie, lecz ich więzi są tak nierozerwalne, że przy każdej walce z każdą sekundą dodają im nowych sił.- odparła kobieta
- Żałośni jesteście!- krzyknął rozdrażniony - Nie potraficie nawet pokonać dwójki dzieciaków! Gdy tylko ich załatwicie, macie mi dostarczyć ich głowy na dowód!
- Tak jest szefie.- powiedziała pokornie, po czym dodała - Już niebawem całą ich drużynę dostaniesz na srebrnej tacy.

_________________________________

Znowu krótkie, ale no, jest? Jest!

Ale ten, łapajta arcika na pocieszke! ^^

Ale ten, łapajta arcika na pocieszke! ^^

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Patrzcie na oczy Masaru!

Właśnie wzbudziłam waszą ciekawość, bo on tak od urodzenia nie ma, a czemu takie oczy ma się dowiecie za kilkadziesiąt rozdziałów ^^

Ale mam jeszcze pytanko

Chce ktoś pisać rp na priv?

Drużyna 17 (Zakończone)Where stories live. Discover now