43. Czy aby na pewno nienawidzi?

39 6 11
                                    

Wieczorem Kagura wrócił do domu. No dobra, nie oszukujmy się, wrócił późną nocą.
Chłopak był wykończony. Mimo to, chętnie by się z kimś spotkał. Jednak o godzinie 1:30 w nocy, się z nikim nie spotka.
Czasem chciałby żeby ktoś na niego czekał w domu. Gdy chodził do akademii, mieszkał ze swoim opiekunem, Chōjūrō, ale zaraz po ukończeniu akademii się wyprowadził i zamieszkał sam. W tym momencie trochę tego żałował.
Różowooki westchnął.
- Dość już tych rozmyślań.- powiedział sam do siebie - Czas iść spać.
Jak powiedział, tak zrobił. Wziął szybko prysznic, ubrał się w piżamę i położył spać. Lecz nie mógł zasnąć. Jego myśli krążyły wokół tego co usłyszał podczas pobytu w Konohagakure.
Chociaż Kagura wiedział że to bzdura i nie ma szans aby to była prawda, to jednak gdzieś tam w głębi miał takie co jeśli jednak to prawda? Czy chciałby go w takim razie poznać, czy postarać się zapomnieć o tym że jest z nim spokrewniony?
Ciężko było mu się do tego przyznać, lecz chciałby go poznać. Zapytać dlaczego wszyscy sądzą że nie żyje, dlaczego prowadził tak krwawe rządy, gdzie był cały ten czas.
Kagura się zaśmiał. To niedorzeczne. Karatachi spojrzał w górę. Oprócz tego, że zdał sobie sprawę z tego że jego sufit jest już szary, nie biały, to przed oczami pojawiły mu się wszystkie chwile, kiedy brakowało mu rodziny.
- A może faktycznie chcę go poznać...- rzucił sam do siebie.
Chłopak westchnął i chwycił za telefon. I tak nie zaśnie, to się przynajmniej przekona czy ktoś jeszcze jest takim pomyleńcem jak on, żeby o tej godzinie nie spać. Okazało się, że Imai również postanowiła nie iść spać. Kagura postanowił do niej napisać.

Kagura: A co to sie nie śpi?

Imai: Nie mogę usnąć ¯\_(ツ)_/¯ a ty czemu nie śpisz?

Kagura: Też nie mogę usnąć. Skoro nie śpisz, to co robisz?

Imai: Leżę i piszę z tobą. A ty?

Kagura: To samo haha

Imai: No popatrz :3 a czemu nie możesz zasnąć?

Kagura: Zbyt wiele myśli. A ty?

Imai: Miałam dzisiaj zbyt fajny dzień żeby teraz zasnąć owo

Kagura: A co się takiego wydarzyło??

Imai: Skoro nie śpisz, to chodź się przejść, opowiem ci wszystko

Kagura: Mhhh a nie możesz ty przyjść do mnie? Nie chce mi się wstawać

Imai: Ty leniu! No dobra, za pół godziny będę

Kagura odłożył telefon i się uśmiechnął. W sumie, chyba właśnie tego mu teraz było trzeba. Imai zawsze mu poprawiała humor. Wystarczyła mu sama jej obecność. Może wtedy zapomni o tamtej plotce.

40 minut później, rozległo się pukanie do drzwi. Po ich otwarciu, okazało się że stała za nimi Imai, obładowana chipsami, kilkoma pudełkami pizzy, słodyczami i różnymi napojami.
- Hej!- przywitała się z uśmiechem - Domyśliłam się, że coś jest nie tak, więc sobie o tym pogadamy przy dobrym jedzonku!
- Z-za dobrze mnie znasz...- rzucił Kagura, wpuszczając dziewczynę do środka.
Gdy tylko Imai położyła całe to jedzenie na stole, podbiegła do Kagury i go przytuliła.
Chłopak uśmiechnął się i odwzajemnił uścisk.

________________________________

Znowu krótkie, ale ważne że jest, no nie?

Nie bijcie za długość tego rozdziału, obiecuje że niedługo będą się pojawiać dłuższe ;-;

Drużyna 17 (Zakończone)Where stories live. Discover now