4. Zasadzka

108 11 5
                                    

Następnego dnia, Kagura wziął sobie wolne na tydzień. Po co? Po to, by przeprowadzić śledztwo na włsaną rękę. Oczywiście nie tak do końca na własną rękę. Bo na własną rękę, byłoby samemu, a na pewno Imai będzie chciała wziąć w tym udział.
Oczywiście, trzeba z nią o tym porozmawiać.
Teraz powinna być sama w domu, bo jej matka jest w pracy, a ojciec... No z nim to nie wiadomo gdzie jest, ale na pewno nie tam gdzie Imai.

- Okej, więc chcesz żebyśmy sami się zajęli tą sprawą?- podsumowała Imai, upewniając się czy aby na pewno o to chodziło Kagurze.
- Tak. Jako pierwsza go spotkałaś oraz z nim rozmawiałaś, więc masz najwięcej informacji.- odparł - W którym dokładnie miejscu czyścił miecz?
- Nie pamiętam dokładnie, ale wiem że dość daleko od zejścia na plażę.- odpowiedziała, usiłując sobie coś więcej przypomnieć - A w jakich miejscach znajdowano zwłoki?
- Wszystkie na średnich polanach w lesie.
- Coś je łączyło?
- Oprócz tego że to polany w jednym lesie, to nie.
- Więc, jeśli zabija na polanach w lesie...
- Złapiemy go na gorącym uczynku!
Z takim zamysłem przygotowali plan. Czas zabójstw, to noc, więc o godzinie 23.00 się przyczają na jedynej średniej polanie, która nie jest pilnowana i tam go złapią.

Czas zacząć akcję. Kagura i Imai kierowali się w stronę owej polany, gdy nagle Imai coś zauważyła.
- Kagura-kun, popatrz! To notatnik.- powiedziała Imai, podnosząc go z ziemi - Myślisz że może należeć do tego chłopaka?
- Nie wiem, przekonajmy się.- powiedział Kagura, odbierając od Imai notes i go otwierając.
- Nie ma podpisu do kogo należy.- westchnęła Imai, patrząc na puste miejsce.
- Ale są inne zapiski.- powiedział, wskazując na stronę obok - Przeczytajmy, może się czegoś dowiemy.
Jestem na promie do Kirigakure. Ojciec mnie tu wysłał, abym mógł przeżyć coś nowego i wrócić szczęśliwy. Ale jedyne co mi jest w stanie zapewnić szczęście, to miłość ze strony matki. A ona? Ona mnie cały czas nienawidzi! Mam nadzieję, że ojciec miał rację i tutaj będę szczęśliwy.
- To smutne że jego własna matka go nienawidzi.- powiedziała Imai
- W takim przypadku, to już lepiej nie mieć matki, jak ja, i nigdy jej nie poznać.- powiedział Kagura - Ej, tu jest więcej zapisków. Patrz na ten!
Nie chciałem tego zrobić. Kto by pomyślał, że zwykłym spytaniem się o drogę do wioski kogoś tak rozzłoszczę, że będzie chciał mnie zabić? Niestety, sam lepszy nie jestem, bo w panice zabiłem jego. Ale czy ktoś mi uwierzy w panikę? Przecież porozcinałem jego ciało, do tego stopnia, że to wygląda jakbym to zrobił specjalnie. Jestem potworem.
- Jak można być tak okropnym, że chcieć zabić niewinnego człowieka, za to że się spytał o drogę?!- zawołała Imai, czując igłę wściekłości - To ten ktoś jest potworem, a nie autor tych notatek!
- Tutaj jest jeszcze więcej notatek.- powiedział Kagura, przewracając strony - Patrz na tą.
Znów zabiłem człowieka. Nie chciałem, na prawdę! Chciał mnie okraść, więc można uznać to za samoobronę. Ale i tak, mam wyrzuty sumienia.
- Jednak nie jest takim potworem, za jakiego go uważa reszta.- powiedział Kagura, przewracając stronę.
Następna zapiska przeraziła obojga.

__________________________________

Kolejny polsateł <33

Też was koffam <33

Dobra, wiem że nikogo to nie obchodzi, bo i tak prawie nikt tego nie przeczyta ;-;

Drużyna 17 (Zakończone)Donde viven las historias. Descúbrelo ahora