37*. Urodziny!! S**!

56 8 2
                                    

- To powiecie mi gdzie mnie prowadzicie czy będziecie mnie zagadywać do końca życia?- spytał setny raz białowłosy. Owszem, ufał swoim przyjaciołom, ale wizja wpadnięcia w pierwsze lepsze drzewo nie była zbyt optymistyczna, nawet dla Zena - Albo przynajmniej zabierzcie mi tą chustkę z oczu.
- To niespodzianka!- powiedziała z uśmiechem Imai
- Spokojnie, nie przewrócisz się.- zapewniał Kagura - Ja i Imai-san cię trzymamy!
Zen westchnął.
- Stracę przez was wzrok... Już od dwóch dni mi to każecie nosić!- niestety, te argumenty nie podziałały na Kagure i Imai, którzy zawsze są uparci. A zwłaszcza Uchiha.
- Nic ci nie będzie.- rzuciła Nariaki, idąc obok nich.
Zen sobie odpuścił, rozmyślając gdzie oni go prowadzą, że mu zawiązali oczy. Do Oświęcimia do gazu go prowadzą czy co (MUSIAŁAM)? Czy znowu wymyślili jakąś dziwną grę? Jeśli tak, to jakie ta ich "gra" ma zasady?
Białowłosy odrzucił od siebie wszystkie te myśli. Jego aktualnym największym problemem było uważanie żeby się nie przewrócić do tyłu, bo jednak zranienie się z własnej broni by było trochę dziwne. W momencie coś zaczęło Zena zastanawiać.
- Ej, a który jest dzisiaj?- spytał czerwonooki
- Dowiesz się potem!- odparli jednocześnie Kagura i Imai.
- Nariaki-sensei! Pomóż!- poprosił Zen. Niestety, Nariaki była tym razem po stronie Kagury i Imai.
- Uspokój się, gwarantuje że będziesz zadowolony.- odparła Uzumaki, klepiąc go po głowie.
- Zdrajca...- mruknął pod nosem chłopak, udając obrażonego, chociaż prawda jest taka że on po prostu nie potrafi się obrazić na kogokolwiek z jego drużyny. Ale udawał najlepiej jak umiał.

*W tym samym czasie*

- Wszytko gotowe?- spytał Orochimaru, wchodząc do pomieszczenia. Wbrew jego oczekiwaniom, wszystko było zrobione porządnie i tak jak powinno.
- Gotowe!- zawołał Suigetsu, schodząc z drabiny.
- Prawie.- poprawił go Juugo, po czym narzucił na coś płachtę - Dopiero teraz gotowe.
- Świetnie.- rzucił Orochimaru - Pozostaje tylko czekać.

*W tym czasie*

- Napij się.- nakazała Nariaki, wręczając Zenowi plastikowy kubek z napojem, po czym nakierowała słomkę do jego ust.
- Czuję się jak niepełnosprawny...- westchnął Zen, biorąc łyka napoju.
- Niedługo ci to zdejmiemy!- zapewnił Kagura
"- Mam nadzieję że to "niedługo" nastąpi szybko."- pomyślał Hozuki

- Dowiem się gdzie jesteśmy?- spytał po raz kolejny, mając wrażenie że jest w jakimś pomieszczeniu.
- Momencik...- rzuciła Imai - Uważaj na próg! I jesteśmy!
W tym momencie, Kagura zdjął opaskę z oczu Zena.
- Wszystkiego najlepszego, Zen!- krzyknęli wszyscy obecni w pomieszczeniu, oprócz Zena oczywiście.
- C-co do...- tylko tyle był w stanie wydusić, widząc to co było przed nim.
A mianowicie, sporych rozmiarów napis "wszystkiego najlepszego", zawieszony nad stolikiem z podobnie sporym tortem, na którym było 13 świeczek, czyli dokładnie tyle, ile Zen właśnie tego dnia kończył lat. Na dodatek, wszyscy bliscy Zena stali dookoła.
- I co sądzisz?- spytał Kagura
- Podoba ci się?- dopytywała Imai
Zen chwilę stał jak wryty, nie mogąc uwierzyć w to co widzi. Dopiero po chwili udało mu się cokolwiek z siebie wydusić.
- To.Jest.Ekstra!- krzyknął, przerywając ciszę - Dziękuję wam!
- To nie koniec!- rzuciła Nariaki, po czym wszyscy zaczęli śpiewać sto lat. Zen nadal nie dowierzał, że to się dzieje na prawdę. Jeszcze nigdy nie obchodzono jego urodzin, a już na pewno nie tak!
- No dalej, pomyśl życzenie i zdmuchnij świeczki.- powiedziała Karin, gdy wszyscy skończyli śpiewać, a Log i Mitsuki stali po drugiej stronie tortu, z aparatami.
Zen chwilę się zastanawiał, po czym wziął wdech i zdmuchnął świeczki.
W tym samym momencie, Orochimaru i Juugo wystrzelili confetti, a Masaru i Imai rzucili serpentyny. Natomiast Log i Mitsuki zapełnili zdjęciami resztę pamięci aparatów, a Suigetsu i Karin zaczęli klaskać.
- To teraz siadaj na miejscu solenizanta!- mimo sprzeciwów, Kagura, z pomocą Masaru, posadził Zena na owym miejscu, czyli po prostu krześle przyozdobionym wstążkami.
- Dziękuję wam...- rzucił cicho Zen, czując że po jego policzku spływa kilka łez szczęścia.

_____________________________________

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO, ZEN ^^

I tak, wiem że jego urodziny były wczoraj, ale dopiero dzisiaj miałam czas dokończyć rozdział z tej okazji :'<

I małe pytanko:
Lubicie Zena? ^^

* 36 sie pisze :v

** Uwaga, ważne!
Od teraz mogą się pojawiać specjale i fillery, a jak ktoś nie będzie chciał tego czytać, to oznaczam przy nazwie rozdziału.
S!- specjal
F!- filler

Drużyna 17 (Zakończone)Where stories live. Discover now