39. Obrona sierocińca

40 5 3
                                    

Kagura zamknął drzwi na klucz.
- Co teraz z nami będzie?- spytała jakaś mała dziewczynka, przestraszonym tonem. Trudno jej się dziwić, w końcu właśnie jakiś obcy typ uratował ją i jej kolegów przed dziwnym niewiadomo czym.
- No jak to co? Wy tu poczekacie, a ja pójdę tam i się ich pozbędę.- powiedziawszy to, Kagura otworzył drzwi i szybko wyszedł.
Korytarz był spowity tymi istotami. Karatachi wzdrygnął. Najchętniej by się wycofał, jednak świadomość że wtedy te sierotki będą zdane na siebie, nie pozwalała mu na to. W końcu sam doskonale wiedział jak to jest, być zostawionym samemu sobie. Kagura pokręcił głową, następnie wyjął katanę i ruszył do ataku. Po kolei rozcinał i uszkadzał szkarady. Mimo wszystko, ich ciągle przybywało.
- Więcej to was matka nie miała?- spytał zirytowany Kagura - No halo, ręka mnie już boli!
Ale jego przeciwników to nie obchodziło. Nacierali na niego dalej. Chłopak wywrócił oczami i zabrał się spowrotem do roboty.
"- Niech ten raz geny Czwartego mi się na coś przydadzą!"- pomyślał Kagura.
Niestety, szybko przekonał się że dobre geny nic nie poradzą na zmęczenie i dziurawą podłogę. Karatachi się potknął i upadł. Gdy podniósł głowę, ujrzał nad sobą jedną z tych istot, szykującą się do zadania mu śmiertelnego ciosu. Kagura chciał uciec, ale nie mógł. Czuł się jak sparaliżowany.
Na szczęście Kagury, odsiecz przybyła. A tą odsieczą była Imai, która przy pomocy kunaja pozbyła się przeciwnika. Jednak tym co najbardziej przykuło uwagę Karatachiego, było dziecko, trzymane na rękach przez Imai.
Naszły go myśli, jak czarnowłosa wyglądałaby w przyszłości, trzymając ich wspólne dziecko. Różowooki skarcił się w głowie za te myśli.
- Kagura-kun!- zawołała Imai, podając rękę przyjacielowi - Szybko!
Kagura kiwnął głową i skorzystał z pomocy Imai. O dziwo, fioletowooka nie puściła jego dłoni zaraz po tym jak mu pomogła wstać. Trzymała ją nadal i pociągnęła Kagure do jakiegokolwiek pomieszczenia (Kagura ma już zapewnione ciekawe sny ( ͡° ͜ʖ ͡°)). Tym pomieszczeniem było to, gdzie przebywały dzieci, uratowane przez Kagure.
- Kagura-kun, nic ci nie jest?- spytała z troską Uchiha. Gdy zobaczyła jak tamto coś chciało skrzywdzić Kagure, miała serce w gardle.
- Wszystko w porządku.- odparł Kagura z uśmiechem. Musiał przyznać, że Imai wygląda uroczo gdy się martwi. Ale sekundę później Karatachi uznał że Imai zawsze wygląda uroczo, nie zależnie od nastroju - A swoją drogą, co to za dziecko?
Imai spuściła głowę, wbijając wzrok w podłogę.
- Ledwie pół godziny temu straciło matkę.- odparła czarnowłosa smutno. Żal jej było tego dziecka.
Kagura spojrzał na dziecko ze współczuciem.
"- Teraz będzie skazany na to co ja kiedyś..."- pomyślał, widocznie smutniejąc (?).
- Nie martw się, Kagura-kun!- zawołała Imai - Znajdziemy mu nowy dom!- powiedziawszy to, spojrzała na dzieci uratowane przez Kagure - A jak nie, to wy mu stworzycie dom! Brak więzi krwi, nie oznacza że nie możecie traktować się jak rodzina, prawda?!
Dzieci kiwnęły głowami, dodatkowo głośno zgadzając się ze słowami Imai.
Jednak jedno dziecko przykuło uwagę fioletowookiej. Nie miało oczu.
Gdy zauważyło że Imai na nie patrzy, rzuciło się na nią. Na szczęście dla Imai, Kagura szybko wyciągnął katanę, i odparł atak.
- Imai-san, nic ci się nie stało?- spytał Kagura, piorunując wzrokiem martwe ciało istoty, która chciała zaatakować Imai.
Nagle rozległy się kroki i krzyki "czy jest tu ktoś?!". Byli to shinobi wioski mgły. Kagura bez problemu rozpoznał ten głos, w końcu każdego shinobi w wiosce już było dane mu zobaczyć. Różowooki natychmiast otworzył drzwi i wypuścił dzieci do owych shinobi, a Imai pobiegła oddać im dziecko.
- Opiekujcie się nim dobrze!- poprosiła, oddając im malucha
- Spokojnie młoda damo, nic mu się nie stanie.- zapewnił jeden z shinobi, po czym odeszli, razem z dziećmi z sierocińca.
- Co teraz robimy?- spytał Kagura, kładąc dłoń na ramieniu Imai.
- Odszukajmy Nariaki-sensei i Zena.- odparła Imai, na co Kagura kiwnął głową, i ruszyli by odnaleźć resztę drużyny.

____________________________________

Potrzebowałam więcej KaguIma, no to i wy macie rozdział tym wypełniony hehe

I odnośnie specjalu, o którym wspomniałam na mojej tablicy. Nie otrzymałam od was żadnych propozycji, ani sama nic nie byłam w stanie wymyślić, no to go nie będzie. Na kiedy planuje następny? Na 1000 wyświetleń raczej będzie.

Ale ten, mam nadzieję że rozdział się podobał ^^

Drużyna 17 (Zakończone)Where stories live. Discover now