jak było w piekle tak na serio?🌌

1.2K 45 46
                                    

🎀SEZON DRUGI🎀

🎀Perspektywa Jeffa.🎀

Chodziłem sobie po lesie wracając z morderstw z Smile Dogiem.
Nagle piesu chyba coś wyczuł bo wbiegł w wysoką trawe.
Poszedłem więc za nim.

- KURWA- wyjebałem się o coś.

Spojrzałem co to a tam laska ale nie byle jaka laska. TO LAURA!
Czy ona żyje? Tyknąłem ją w policzek i ona otworzyła oczy.

- AAAAAA!- wydarła się.

- AAAAA!- zrobiłem to samo odsuwając się od niej.

- KIM JESTEŚ?!- krzyknęła i szybko wstała.

- eno yno yy.. Dawid.- walnąłem byle co.

- ee.. Laura..- powiedziała podając mi rękę.

Dalej jej nie lubie. Zaraz ją wyrzuce przez okno. Ile ta laska gada Jesus.

- znasz może Kate?- zapytała.

- Kate.. Kate.. hmm.. Tak!- nowa proxy Slendermana!

- GDZIE ONA?!- krzyknęła kładąc ręce mi na ramiona.

To teraz ją udupie (∩ ͡° ͜ʖ ͡°)⊃━☆゚. *

- tam jest wielka hala kiedyś służyła do przechowywania jakiś rzeczy i prądu i tak dalej. Kate tam wbiegała ostatnio.

- DZIĘKI DAWID!- krzyknęła i mnie przytuliła. Od razu zaczęła biec w stronę starej sali.

Zawołałem Smile Doga i ruszyłem w stronę domu. Ale kurde zgubiłem swój nóż!
Szukałem go w tej trawie z 20 minut.
Gdy w końcu go odnalazłem ruszyłem w stronę rezydencji.
Usłyszałem jakieś piski i krzyki w sali. Oho Kate ją znalazła!

Z ciekawości podszedłem i zobaczyłem jak dziewczyna zbiega z wielkich schodów na których raz siedziałem z Kamilą i Wiką. Nagle Laura się wywaliła.
Kate zbiegała po schodach więc nie chciałem by jej ofiarą była byle jaka laska ktorej nie cierpie.
Rzuciłem się w obronie i Kate poleciała na mnie.
Byliśmy od siebie jakieś 10cm twarzami.

- JEFF KURWA!- Krzyknęła.

- Hejka kochanie.- przywitałem się i zacząłem się śmiać.

Za to Laura, magik jebany
(∩ ͡° ͜ʖ ͡°)⊃━☆゚. * ・ 。゚, wstała i zaczęła uciekać. O nie.
Rzuciłem w nią nożem przez co się ponownie wywróciła.

Kate szybko wstała i podbiegła do niej łapiąc ją za rękę by wstała.
Ściągnęła swoją maske a Laurka zamarła ( ͡° ᴥ ͡°).

- KATE!- dziewczyna wydarła się na całą sale i próbowała ją przytulić. Lecz NOPE!

Za to nowa Proxy złapała ją za rękę i zaczęła ciągnąć w głąb hali.
Poszedłem za nimi.
Przywiązała Laure do krzesła oczywiście Laura największa panikara darła morde jak wariatka.
Gdy Kate zaczęła się nad nią znęcać to nagle jakieś dwie lochy wparowały.
Miały ciemnoblond włosy siegające do bioder. Jedna miała niebieskie oczy a druga zielono szare. Stałem przy ścianie czyli mnie nie widziały. Miały jakieś bronie.

- PUŚĆ JĄ!- krzyknęła niższa i PRAWIE skoczyła na Kate. Nie udało jej sie bo Kate jakdyby nic odsunęła się a dziewczyna wpadła na Laure. Podbiegłem do drugiej i ją złapałem i trzymałem. Jej marne próby uwolnienia sie.
Kate przywiązała do krzesła niższą a potem tą co ja trzymałem.

- kim jesteście?- zapytałem spokojnie.

- nie powinno cie to obchodzić.- powiedziała chamsko ta najniższa.

Złap mnie za rękę i trzymaj jak szczęście..|Ticci TobyWhere stories live. Discover now