spakuj się i wyjdź.🌌

975 55 5
                                    

🌌SEZON DRUGI🌌

🌌Perspektywa Eyeless Jack'a🌌

Martwię się o Laure. Ciągle gada, że widzi Kamile lub Wiktorie.
Muszę iść z tym do Slendermana.

Od momentu kiedy wróciłem z polany czarnych kwiatów gdzie ujrzałem Kamilę, czuje się dziwnie.
Kamila i Wiktoria próbują się przez sen z nami skontaktować żeby coś przekazać. Co noc to inna wiadomość.
Dzisiaj miałem sen z Wiktorią.

Powoli przechodziłem przez pomost. Miałem białą różę w ręku.
Z daleka już widziałem drzewo pod którym została pochowana Wiktoria.
Gdy zostawiłem tam różę ktoś położył rękę na moim ramieniu. Obejrzałem się i 'zobaczyłem' Wiktorie. Miała wyblakłe włosy, mega bladą cerę i swój stary strój do mordu.

- to ją czeka wiesz o tym.- powiedziała poważnym głosem i ruszyła w stronę mostu.

Usiadła na brzegu i po chwili skoczyła w czarną wodę. Zniknęła.

Co ją czeka? Nie rozumiem o co im chodzi..

Siedziałem sobie w ciszy rozmyślając nad tym gdy nagle do mojego pokoju wparowała przerażona Laura. Wskoczyła do mnie na łóżko i mnie przytuliła.

- ejej co jest?- zapytałem przytulając dziewczynę.

- ja nie chce mieszkać w tym pokoju!- krzyknęła przez łzy.

- o co choodzi?- wstałem.

- o-one przesadzają!.- powiedziała ocierając łzy.

- wytłumacz co sie stało, że się tak przeraziłaś.- dziewczyna stanęła przede mną.

- poszłam się napić, wróciłam na górę i weszłam do pokoju. Otworzyłam drzwi i zamarłam gdy zobaczyłam co jest na ścianach..- dalej jej łzy ciekły po policzkach.

Poszedłem na górę i złapałem za klamkę wyblakłych drzwi i otworzyłem je. Widziałem cały pokój mimo braku oczu. Jak to się dzieje?

W pokoju na każdej ścianie od góry do dołu było wyryte "HAHAHA"
Na środku była przymocowana do sufitu lina z pętlą. Pod nią było krzesło. Pod wyrytym "HAHA" było również wyryte 'zabij się, nikt cię tu nie chce, wypierdalaj'
Poczułem dziwny chłód. Balkon był zamknięty. Podszedłem do toaletki i zapaliłem lampki na niej. Wtem lustro pękło wzdłuż.

-SLENDER!- krzyknąłem na cały dom.

Pojawił się po 5 sekundach.

- co się stało Jack?- Slenderman rozejrzał się po całym pokoju.

🌌Perspektywa Slendermana.🌌

Rozejrzałem się po pomieszczeniu. Byłem w wielkim szoku..
Ściągnąłem linę a krzesło odstawiłem  z powrotem do biurka.

- Jezu.. - spojrzałem na Jack'a który patrzył się w pęknięte lustro.

Z jednej strony było widać samego siebie przed staniem się mordercą a po drugiej swoją najstraszniejszą stronę podczas bycia psychopatą.

Zobaczyłem siebie z przed 2000 lat.
Miałem brązowe włosy, jasną cerę, bliznę nad okiem i strój królewski.
Zaś z drugiej strony zobaczyłem siebie z teraz. Czarny garnitur, biała koszula, czerwony krawat, bez twarzy i macki..
Ehh.. Straszny widok.
Po chwili wpatrywania się w siebie zawołałem chłopaka żebyśmy wyszli.

- Laura musi z tobą zamieszkać do póki nie znajde dla niej pokoju i go nie ogarnę..- spuściłem głowę i ruszyłem w stronę mojego gabinetu.

Nie wiem o co chodzi z tym wszystkim. Kamila i Wiktoria są miedzy nami to jest jasne, ale czemu takie straszne rzeczy robią?
To był błąd przyjmować po tak krótkim czasie do rezydencji Laure. Do tego dawać jej pokój Kamili. Ana to morderczynia z krwi i kości, zabijała jeszcze nie znając mnie i reszty rezydencji.
Muszę wyrzucić Laurę z tego domu. Ona sie nie nadaje na morderczynie.

A co z Jack'iem? Trudno. Musi sie pogodzić z tym, że jego dziewczyna nie jest i nie będzie morderczynią. On myśli że ja nie wiem o tym, że przy jej pierwszym morderstwie ona czekała na dworze a Jack zabił tego chłopaka? Jaki ja byłem głupi... Dałem jej 3 szanse. Nigdy nikogo nie zabiła a się chwaliła jak to ona zajebiście zabija.
Ona stanowi zagrożenie dla nas.
Nightmare znana jako Laura w rezydencji już nie istnieje.

Zawołałem do gabinetu Offendermana i Jeffa.

- proszę przyprowadźcie mi tu Laure.- powiedziałem oschle. Próbowałem ją jakoś przyjąć do rezydencji, ale widocznie dwie dziewczyny które można było nazwać prawdziwymi morderczyniami nie chcą jej tutaj i ja to uszanuje. To dalej jest dom Kamili i Wiktorii.

Jeff nie lubił Laury więc jej nie wprowadził. On ją rzucił na podłogę przed moim biurkiem.

- Laura usiądź.- powiedziałem do niej gdy zawsze mówiłem 'dziecko usiądź'.

- coś się stało?- powiedziała przerażona.

- przepraszam ale dalej myśląc że ja wiem, że zabiłaś 3 ofiary a nikogo nie zabiłaś to już troche przesada. Nie chce morderczyni w moim domu która boi się krwi i cierpienia innych. Masz 2 godziny na to by się spakować i wrócić do domu. Przedtem wymażę ci pamięć. Jack'owi też by mi nie pierdolił jaka to jesteś wspaniała. Wyjdź!- pierwszy raz dla mojego domownika byłem taki nie miły.

Laura z łzami w oczach bez słowa wyszła a Jeff skakał z radości. Czemu jej nie lubił? Już tłumaczę.
Dziewczyna jest oszustką. W wolnym czasie szedł z Smile Dogiem nad jezioro i zobaczył Laurę siedzącą z jakimś chłopakiem i tak ten chłopak już nie żyje. Jeff go zabił. Ale wracając. Zobaczył jak Laura go pocałowała. Ona ma chłopaka a tak się zachowała..

Jack i Ana ją tylko akceptowali bo nie wiedzieli o zdradzie.
Jack również powiedział mi o koszmarze gdzie Kamila i Wiktoria mu pokazywały cała scenę gdy Laura się całuje z innym. Nie chciałem łamać chłopakowi serca więc nie mówiłem że to prawda.

🌌Slenderman stał się bardzo nie miły dla Laury od kąd ta go oszukiwała. Każdy traktował ją jak intruza.🌌
I bardzo bardzo bardzo wam dziękuje za 700 odczytów. Nie mogę w to uwierzyć. Do tego 8 miejsce w creepy❤ 03.09.2018.🌌

Złap mnie za rękę i trzymaj jak szczęście..|Ticci TobyWhere stories live. Discover now