- Katherine! Wiem, że tu jesteś! - krzyknęłam, gdy usłyszałam odgłos otwieranego włazu. Wstałam z zimnej ziemi i doszłam do miejsca, którego nie mogłam przekroczyć, a dlaczego? Bo ta zdradziecka intrygantka zamknęła mnie w podziemnych jaskiniach, a dzięki Czarnym Artefaktom, które najwidoczniej ukradła Kai'owi sprawiła, że nie mogę przekroczyć granicy, którą nimi narysowała. Udawaliśmy, że nasza grupa całkowicie się rozpadła, a tak naprawdę każdy z nas miał za zadanie obserwować Kai'a i Katherine, a szczególnie tę drugą osobę. Dodatkowo chcieliśmy, aby wiedziała że szukamy informacji, jak przerwać więź między nią, a moim bratem. Dzięki temu wiedziała, że mam spotkać się ze Stiles'em, a ja byłam pewna że będzie chciała zabrać mu dysk, więc podszyje się pode mnie, co oczywiście się stało. Tyle że nie spodziewałam się, że ta wariatka zamknie mnie wcześniej w podziemiach! Oczywiście, że nie dorównuję siłą kilkusetleniej wampirzycy, więc nie miałam najmniejszych szans w tej potyczce.
- Dlaczego zadajesz się z takimi półgłówkami? - zapytała, gdy pojawiła się w polu mojego widzenia.
- Zakładam, że masz na myśli Stiles'a...
- To było proste, jak zabranie dziecku cukierka - powiedziała podrzucając metalowy dysk do góry.
- Dlaczego nie chcesz zerwać więzi? Przecież widzę, że nie zależy ci na moim bracie - zaczęłam, a Katherine przestała bawić się urządzeniem i schowała je w tylnej kieszeni spodni.
- Bo życie nauczyło mnie, że przyjaciół trzyma się blisko, a wrogów jeszcze bliżej.
- W takim razie zapraszam. Mam tu naprawdę wiele pokoi - odparłam ironicznie i wskazałam ręką na jaskinię, której się znajduję.
- Jako że płynie w nas ta sama krew, dam ci jeszcze jedną złotą radę. W ostatecznej rozgrywce zawsze dbam tylko i wyłącznie o siebie. Jeżeli jesteś wystarczająco mądra, zrobisz to samo - odparła.
- Widzisz Katherine - zaczęłam - i tu jest właśnie ta różnica między nami. Ja mam ludzi na których mogę polegać, a tobie jedyne co zostało to mój szalony brat, który i tak chce zerwać z tobą więź, więc nawet nie masz innego wyboru niż dbanie tylko i wyłącznie o siebie - powiedziałam i uśmiechnęłam się prześmiewczo w jej stronę.
CZYTASZ
Survivor [Derek Hale]
FanfictionNigdy nie ufaj ocalałemu dopóki nie dowiesz się jak udało mu się przetrwać. Cześć I W członkach rodziny Targaryan płynie krew Pierwszych Wilków. Moc, którą otrzymało każde dziecko Targaryanów, podzielona na piątkę rodzeństwa była znikoma i nie st...