- Panno Targaryan, zechcesz łaskawie odpowiedzieć na moje pytanie? - Niemiły i zbyt piskliwy głos pani Jacness przywrócił mnie do rzeczywistości. Spojrzałam na nią zdezorientowana i już chciałam poprosić o powtórzenie pytania, co zapewne łączyło by się z kilku minutowym dialogiem o tym, że wypruwa dla nas flaki, a my niewdzięczni uczniowie nawet nie wysilimy się, aby wysłuchać pytania, ale uprzedził mnie znajomy głos.
- Jest to emisja elektronów z powierzchni przedmiotu - powiedział Stiles.
- Dziękuję bardzo, panno Targaryan - odpowiedziała nauczycielka, zwracając się do chłopaka moim nazwiskiem. Jak oryginalnie...
Spojrzałam na Stilesa i skinęłam mu głową w geście podziękowania. Chłopak puścił mi oczko, a ja wróciłam do reszty zajęć, próbując skupić się fizyce, która była dla mnie czarną magią.Gdy zadzwonił dzwonek wraz z resztą uczniów wyszłam z klasy. Ruszyłam ze Stilesem w stronę szafek, aby wymienić książki na podręczniki do geografii. Polubiłam ten przedmiot, szczególnie gdy okazało się, że przez ucieczkę przed Kaiem zwiedziłam naprawdę kawał świata i znam niemal większość miejscowości znajdujących się na mapie Europy i Ameryki. Podróże kształcą, nawet jeżeli walczysz wtedy o swoje życie.
- ... a ja jej mówię, że to jest zły pomysł, ale oczywiście mnie nie posłuchała. I jak to się skończyło? Tym, że jak zwykle miałem rację! - Stiles zdawał mi relację z randki z Malią, którą spędzili na mini polu golfowym, gdzie kojotołak postanowił użyć nieco więcej siły, aby wybić piłeczkę, co skończyło się rozbiciem dwóch atrap i wygięciem kilku kijów. Uśmiechnęłam się słysząc tę historię, wymieniłam podręczniki i odwróciłam się w stronę korytarza, gdzie mój wzrok napotkał oczy jednego z uczniów, który praktycznie rozbierał mnie wzrokiem. Serio! Miałam wrażenie, że widzi mnie nawet bez bielizny! Chłopak uśmiechnął się do mnie zawadiacko i poszedł dalej, a ja czułam jak na policzkach pojawiają mi się rumieńce.
- Musisz do tego przywyknąć - powiedział Stiles, gdy ruszyliśmy w stronę sali. - Jesteś nowa, więc stałaś się gorącym towarem.
- Jestem gorącym towarem? - zapytałam zdziwiona.
YOU ARE READING
Survivor [Derek Hale]
FanfictionNigdy nie ufaj ocalałemu dopóki nie dowiesz się jak udało mu się przetrwać. Cześć I W członkach rodziny Targaryan płynie krew Pierwszych Wilków. Moc, którą otrzymało każde dziecko Targaryanów, podzielona na piątkę rodzeństwa była znikoma i nie st...