Rozdział XLI ,,Noc w Nowym Orleanie"

2.5K 107 9
                                    

Gdy weszłam do loftu Derek stał już przy drzwiach.

- Nie sądzisz, że to już przesada? - zapytał zdenerwowany.

- Miałam dużo na głowie, a poza tym i tak zawsze wracam do ciebie - dodałam zalotnie i przejechałam palcem wskazującym po jego torsie.

- Nie wykorzystuj tego, że jesteś seksowna za każdym razem, gdy się kłócimy - powiedział zdenerwowany, choć zauważyłam, że jego rysy twarzy nieco złagodniały.

- Przepraszam... - powiedziałam i zarzuciłam ręce na jego ramiona.

Derek jeszcze przez kilka sekund starał się być twardy ale wiedziałam, że prędzej czy później wymięknie. Złapał mnie w pasie i podniósł do góry dzięki czemu moglam opleść go nogami w biodrach.

 Złapał mnie w pasie i podniósł do góry dzięki czemu moglam opleść go nogami w biodrach

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przeniósł mnie na biurko, w międzyczasie cały czas składając pocałunki na mojej szyi. Wbiłam paznokcie w jego bluzkę przy okazji rozgrywając jej przednią część. Przywarłam ciałem do jego twardej, ciepłej klatki piersiowej po czym poczułam jak moja bluzka jest podnoszona do góry i po chwili ląduje gdzieś na ziemi. Szybko dobrałam się do paska Dereka i poczułam jak Hale podnosi mnie do góry i rzuca na materac, aby po chwili pojawić się obok mnie.


Otworzyłam oczy czując ciepłe pocałunki składane na moim czole.

- Już wstaję... - Ziewnęłam zaspana ale i szczęśliwa, że zostałam obudzona przez miłość mojego życia i to jeszcze w taki czuły sposób.

Gdy po porannej toalecie wyszłam z łazienki zobaczyłam Dereka, który podciąga się na metalowym drążku.

- Spadaj przystojniaku, teraz moja kolej - powiedziałam i widząc, że Derek opadł na podłogę, podskoczyłam i przytrzymałam się drążka po czym podciągnęłam się kilka razy do góry.

- Spadaj przystojniaku, teraz moja kolej - powiedziałam i widząc, że Derek opadł na podłogę, podskoczyłam i przytrzymałam się drążka po czym podciągnęłam się kilka razy do góry

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Idzie ci naprawdę świetnie. Wszystko zaczęło się polepszać gdy wypiłaś krew Mikaelsona. Od tamtej pory nawet nie wymiotowałaś krwią - powiedział podekscytowany Derek po czym podszedł do worka treningowego.

Zeskoczyłam na ziemię i uśmiechnęłam się smutno. Gdyby wiedział co musiałam poświęcić nie byłby już taki szczęśliwy...

Po porannym treningu wilkołak oznajmił, że musi załatwić coś na mieście więc zostałam w lofcie ze starszym Halem, który zapewne odsypiał wczorajszą noc. Zaczęłam sprzątać i przygotowywać się do wyjścia gdy usłyszałam jak główne drzwi otwierają się z hukiem.

Survivor [Derek Hale]Where stories live. Discover now