April
- Co jest twoim marzeniem? - spytałam idąc przodem. Chłopak przez chwilę nie odpowiadał.
- W przyszłości założyć rodzinę...
- Z kim?
- No z tobą.
- Ale rodzina to trzy osoby, a ja nie chcę mieć dzieci.
- O nie! Czyli znaleźć sobie kogoś innego lub zostać gejem.
- To chyba jedyne rozwiązanie - powiedziałam i spojrzałam przed siebie. Jesteśmy niedaleko pomostu na który idziemy.
- A jakie ty masz marzenia? - spytał chłopak patrząc na mnie.
- Chyba już nie mam marzeń - weszłam na pomost który zaskrzypiał.
- Uważaj - powiedział chłopak, a ja usiadłam na krawędzi. Ron zrobił to samo. Spojrzałam na drugą stronę jeziora. Kilkoro dzieci bawiło się piłką. Pomost zaczął się bujać, a ja odwróciłam się. Trzy trupy szły w naszą stronę. Ron zastrzelił dwoje z nich, a ja zajęłam się trzecim. Znów usiedliśmy na pomoście.
- Patrz, Carl i Ruth już wrócili - powiedział brunet wskazując na auto które wjechało na teren obozu.
- Widzę - powiedziałam dotykając nogą wody.
- Masz ochotę popływać? - spytał Ron, a ja od razu wiedziałam co chcę zrobić.
- Nie, ale widzę, że ty jesteś chętny - wyprzedziłam chłopaka i wepchnęłam go do wody. Zimna ciecz ochlapała mnie, a ja spojrzałam na jezioro. Woda niespokojnie się ruszała, ale nigdzie nie widać chłopaka. Po chwili zobaczyła dłoń na powierzchni wody. Pociągnęłam ją i z trudem wciągnęłam ciało na drewniane deski.
- Ron! - zaczęłam nim potrząsać i zaczęłam szukać pulsu. Niestety go nie znalazłam. Zaczęłam udzielać mu pierwszej pomocy, ale puls nie wrócił. Ja go zabiłam.
- Nie proszę, nie rób mi tego - zaczęłam płakać i wyjęłam nóż. Patrzyłam na jego martwe puste oczy, a on zaczął się ruszać. Przemienił się. Kiedy próbował mnie ugryźć wbiłam ostrze w jego głowę. Zeszłam z pomostu i zaczęłam biec. Łzy spływały po mojej twarzy. Wbiegłam do obozu.
- Co się stało? - spytał Aaron podchodząc do mnie.
- Co się stało i gdzie Ron? - dodała Rachel, a ja otarłam twarz z łez.
- Chciał mnie wrzucić do wody, ale ja zrobiłam to pierwsza. Wypłynęła tylko jego ręka. Okazało się że jest martwy.
- Zabiłaś go!
- Jesteś potworem - każdy zaczął mnie oskarżać.
- Ale ja nie chciałam! Naprawdę! - zaczęłamkrzyczeć i znów płakać.
- April? Obudź się - otworzyłam oczy i zobaczyłam że jestem w namiocie.
Hej! Pewnie większość ucieszyła się ze śmierci Ron'a, ale nie. On nadal żyje. Mam nadzieję że rozdział sie podobał: ) Cześć
#MrsRhee
VOUS LISEZ
✔Other Story - The Walking Dead
FanfictionApril i Ruth spotkały się przypadkowo na początku tego wszystkiego. Nie wiedziały wtedy, że to nie skończy się tak szybko. Los dał im siebie by razem przeszły przez apokalipsę zombie. Czy im się to uda?