Rozdział 81

103 13 20
                                    

Ruth

Schowałam dwa kawałki zdjęcia do tylnej kieszeni i otarłam łzy z oczu. Poczułam dotyk na ramieniu. Odwróciłam wzrok i ujrzałam Abrahama. 

- Ruth znaleźliśmy parę pistoletów i dwa kartoniki z amunicją. 

- Dobrze , przydadzą się. Negan i jego kumple zabrali nam każdą broń palną. - Abraham kiwnął głową i odszedł. Weszłam do swojego domu i położyłam się spać. Rano zeszłam na dół ,a Carl podszedł do mnie i przytulił. 

- Damy radę. 

- Wiem.- Odparłam i spojrzałam na niego. 

- Teraz już nie musimy się wahać. April jest w jego drużynie więc zginie wraz z nim. - Chłopak potaknął. 

- Ona nie jest już naszą rodziną. - Powiedział.

- No ,ale Carl jedźmy do Hiltopu. Może nam pomogą. 

- Więc ruszajmy. - Stwierdził i oboje poszliśmy do bramy ,którą właśnie otworzył Abraham. Podał nam wcześniej znalezione bronie. Wsiedliśmy do auta ,a jednooki uparł się ,że chce prowadzić. Zgodziłam się i ruszyliśmy. Połowa drogi minęła nam bardzo spokojnie. Trupy nie zbliżały się na tyle blisko żebyśmy musieli wyjść i je zabić. Gadaliśmy o różnych rzeczach. 

- A co myślisz o Ma.. - Moją wypowiedź przerwał odgłosy strzałów. Chłopak zatrzymał pojazd i spojrzał na mnie. 

- Jedź tam ! - Krzyknęłam. 

- To może być pułapka. - Powiedział. 

- Carl damy radę do cholery ! Jedź tam ! - Krzyknęłam ponownie i chłopak włączył silnik. Ruszyliśmy w stronę słyszanego dźwięku strzałów.  Zauważyłam mężczyznę w czarnych włosach ,który strzelał trupów.  Zimni go otoczyli więc nie widział nas. Wybiegłam z auta trzymając w ręce czekaj szybkim ruchem wbiłam po czym wyciągnęłam go z czaszki trupa. Padł ostatni sztywny ,a my nadal nie wiemy komu pomogliśmy.  Carl wyciągnął pistolet z kabury i zaczął celować do nieznajomego. 

- Odłóż broń i ręce na głowę! - Mężczyzna zrobił co kazał chłopak. 

- A teraz bardzo powoli się odwróć. - Dodałam i w końcu mogliśmy ujrzeć jego twarz. Brunet opuścił swoją broń i zrobił zdziwioną minę. 

- Shane ? - Zapytał z nutką nadziei w głosie , a mężczyzna się uśmiechnął. 

- Carl ? - Spytał ,a chłopak podbiegł do niego i się przytulił. Uśmiechnęłam się. 

- Jestem Ruth. - Powiedziałam podając mu rękę.

- Shane. - Odwzajemnił gest. 

- Myślałem ,że nie żyjesz. - Odparł Carl.

- Było blisko ,ale pomógł mi Hershel. Później rozdzieliliśmy się i od tego czasu byłem sam. A jak było z tobą ? I gdzie Lori ? Rick ? - Zapytał ,a Carl spuścił głowę na dół. 

- Mama dzień po wydarzeniach z farmy urodziła i przy tym umarła. Tata spalił się na stacji. - Mówił to praktycznie bez uczuć. Mężczyzna przerzucił wzrok w inną stronę. Szturchnął Carl'a w ramię i spojrzał na mnie. Chyba myślał ,że nie słyszę.

- To twoja dziewczyna ? - Carl kiwnął głową na tak. 

- A jak się poznaliście ? 

- Przepraszam ,że przeszkadzam ,ale nie mamy teraz na to czasu w aucie wszystko Ci opowiemy. - Powiedziałam po czym weszliśmy do pojazdu i Carl ruszył. Droga mijała nam spokojnie. 

- Młody ,a jak straciłeś oko ? - Zapytał Shane. 

- Taki chłopak chciał strzelić w szwendacza ,a jego dziewczyna go popchnęła w trakcie strzału i kula trafiła w oko Carl'a. -Stwierdziłam. 

- Ruth musisz to zobaczyć. - Powiedział chłopak ,a ja spojrzałam w jego stronę. Przed autem stałą April ,a koło niej Ron. Oboje byli ubrani w skórzane kurtki. Wyszłam z auta i wyciągnęłam pistolet z kabury po czym zaczęłam celować w nich. Carl i Shane zrobili to samo. 

- Ruth ! Uciekliśmy od tego potwora. - Powiedziała brunetka ,a ja nadal w nią celowałam. 

- Wracajcie do niego ! Teraz jesteście naszymi wrogami ! - Krzyknęłam. 

- Zabiliśmy Daryl'a. - Teraz to już na pewno Negan odegra się na nas. 

- Powiedziałam ,że macie wracać kurwa ! - Wykrzyczałam i wystrzeliłam pocisk obok nogi April. Dziewczyna odskoczyła i spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem. 

- April do cholery ostatni raz mówię ! Inaczej ten pocisk przebiję twoją czaszkę ,a kolejny Ron'a. - Podeszłą bliżej. 

- Potrafię zabijać April i doskonale o tym wiesz. - Dziewczyna spuściła wzrok i zaczęła kierować się w stronę lasu. 

- Czekaj ! - Krzyknął zdenerwowany Carl. 

- Nie możemy was wypuścić z naszą bronią! - Brunet podszedł do chłopaka i wyrwał mu kuszę z ręki. Później podszedł do brunetki i przystawił jaj spluwę do skroni. 

- I co fajnie jak twój dawny przyjaciel celuje do ciebie? - Powiedział to wyrywając jej karabin z rąk. Odebrałam pistolety od nich i wzięłam siekierę od April... 

*************************************************************
SHANEEE ! ! <3 <3 Dziwny rozdział,ale mam nadzieję ,że się spodobał! Komy i gwiazdki przyspieszają pisanie i dodawanie rozdziałów ! <3 
#MrsGrimes

✔Other Story - The Walking DeadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz