Rozdział 93

109 13 4
                                    

Ruth

Spojrzałam na niego i otarłam krew cieknącą po moim policzku. Usłyszałam dźwięk kroków. Shane wszedł do pomieszczenia ,a ja wyciągnęłam czekan i ruszyłam w tamtą stronę. Stała tam dwójka ludzi. Chłopak o blond włosach i kobieta w krótkich brązowych. Byli zdyszani. 

- Musimy sprawdzić czy to miejsce jest bezpieczne Ron. - Powiedziała kobieta ,a ja od razu skojarzyłam jej głos. Wyszłam zza rogu i spojrzałam na nich. Brunetka podeszła i przytuliła mnie z całej siły. Spojrzałam na nią surowym wzrokiem żeby nie okazywać co aktualnie dzieje się wewnątrz mnie. Spojrzałam na Ron'a i momentalnie odwróciłam wzrok. Nadal mu nie ufam. 

- Ruth ty krwawisz. - Powiedziała brunetka łapiąc moją twarz w dłonie. Wyrwałam głowę z jej uścisku. 

- To nic. - Odparłam oschle. 

- Co robimy ? - Zapytał blondyn ,a ja poszłam do pokoju z gitarą. Wzięłam ową rzecz do ręki i wyjęłam nożyk. Wyskrobałam 3 litery mojego imienia , zaczynałam kreślić "H" ,ale chłopak mi przeszkodził. 

- Co robisz ? - Zapytał równie oschle jak ja wcześniej. 

- Nie twoja sprawa. 

- Ruth nie możemy tego ciągnąć w nieskończoność. - Uniosłam wzrok i spojrzałam na niego nic nie mówiąc. 

- Ej czy , czy to kapelusz Carl'a ?  Czy on ? - Zapytał zdziwiony ? 

- Tak to jego kapelusz. - Powiedziałam wracając do wcześniejszej czynności. Po moim policzku znów zaczęła cieknąć krew. Ponownie starłam ją rękawem brudnego sweterka. 

- Boli ? - Zapytał wpatrując się we mnie. Pomachałam głową przecząco. 

- Jutro przeszukamy całą okolicę i zabijemy ich wszystkich jasne ? - Chłopak kiwnął głową na tak. 

- Mam nadzieję ,że April się wydostała. - Powiedział to ocierając łzy z oczu. Znów milczałam , miałam ochotę wybuchnąć płaczem ,ale nie mogę być taka. Nigdy więcej. Odłożyłam gitarę na łóżko i wyszłam na zewnątrz. Zauważyłam sztywnego idącego w stronę domu w którym mamy zostać na tą jedną noc. Podeszłam do trupa i kopnęłam go w kolano przez co ten spadł na ziemię. Uderzyłam nogą parę razy w głowę trupa ,a ta rozwaliła się na kilka elementów. Łzy samoistnie ciekły po moich policzkach. Zaczęłam sobie przypominać każdą chwilę którą z nim spędziłam. 

- Ruth chodź do środka. Ściemnia się.- Otarłam oczy z łez i weszłam do domku zamykając za sobą drzwi. Ominęłam Maggie rozmawiającą z Shanem i udałam się do pokoju w którym grałam. Zamknęłam go i położyłam się na łóżku. To co się tam stało to moja wina. To przezemnie Ci ludzie nie żyją.... 

***********************************************************

Kolejny rozdział dziś. 

Ruth zmienia się nie do poznania ! Mam nadzieje ,że rozdział się podobał <3 

Na górze macie zarąbisty filmik o Shanie ! <3 

#MrsGrimes

✔Other Story - The Walking DeadOù les histoires vivent. Découvrez maintenant