Rozdział 33

143 13 10
                                    

                                                                             Ruth


- Wiedziałam. - Odpowiedziałam i spojrzałam na Sashe , później Glenna. 

- Tak właściwie to gdzie idziecie ? - Zapytał  Abraham. 

- Do Azylu. - Powiedział Glenn ,a ja zaczęłam iść w tamtą stronę. 

- Miło było was poznać ,ale teraz my już musimy lecieć.

- Wiesz nie łudził bym się ,że oni żyją. Zamiast szukać ich nie wiadomo gdzie wskakujcie na pakę. Uratujemy świat. - Nie słuchałam go i nadal oddalałam się od niego i jego towarzyszy. 

- Eugene wie jak to zwalczyć. 

- To znaczy ? - Zapytała mulatka ,a ja coś nie chciałam w to uwierzyć. 

- Wie jak pokonać wirusa. - Na to słowo moi towarzysze dziwnie zareagowali. 

- Ruth może pojedziemy ? Nie ma sensu ich szukać skoro nie wiemy gdzie są.

- Wiemy. - Przerwałam mu. 

- Jeżeli chcecie jedzcie z nimi. Ja nie mogę ich zostawić. Szczególnie ,że kocham Carl'a. 

- Abraham ! Raczej nigdzie nie pojedziemy ! - Krzyknęła Rosita ,a mężczyzna w rudych włosach podszedł do niej. Nie słyszałam o czym mówią bo stałam za daleko. 

- Kurwa. Nie ma szans ,żebyśmy gdzieś ruszyli. Musimy znaleźć nowy wóz. - Abraham wszedł na górę pojazdu i zabrał wszystkie torby jakie posiadał. Podszedł do mnie. 

- Czyli idziecie z nami ? 

- Na to wygląda , ale tylko do czasu aż znajdziemy jakiś wóz. 

**************PO JAKIMŚ CZASIE**************

- Jak to się stało ,że poznałeś Eugena ? Chyba ,że to twój kumpel ,a ona to twoja żona. - Zaśmiałam się ,a rudy człowiek spuścił wzrok na ziemię. 

- Moja żona i dzieci nie żyją. Gdy znalazłem ich zwłoki chciałem popełnić samobójstwo ,ale wtedy usłyszałem krzyki. Działałem jak w jakimś obłędzie zabiłem sztywnych którzy chcieli dorwać Eugena i wtedy on powiedział ,że musi spełnić jakąś misję. Rosite poznałem w drodze. Tylko ty o tym wiesz. - Odparł i się uśmiechnął. 

- Mam się czuć zaszczycona ? Okej ! 

- A jak było z tobą ? - Znowu przypomniałam sobie widok ciała Carol. 

- Więc mieszkaliśmy w więzieniu i jakieś 2 dni temu zaatakował nas dupek o imieniu Brian. Zabił jedną z naszych. Postrzelił mnie i później się rozdzieliliśmy. 

- A co z twoją rodziną ? Wątpię ,że to oni bo nie wyglądasz mi na mieszankę mulatki i azjaty. - Zaśmiałam się i po chwili przypomniałam sobie ten dzień. Pierwszy dzień apokalipsy. 

- Zjedli ich pierwszego dnia. 

- Przykro mi z powodu twojej straty. - Powiedział i szturchnął mnie w ramię. 

-  Mi z powodu twojej też ,ale przecież każdy kogoś stracił. - Polubiłam Abrahama. Na początku myślałam ,że jest strasznym dupkiem bez uczuć ,ale jednak. Zaczęło się ściemniać. Zauważyłam dom przy drodze. 

- Tam możemy zostać ! - Krzyknęłam i wszyscy ruszyliśmy do niego. Dom był jedno piętrowy więc szybko udało nam się go oczyścić. Przeszukaliśmy szafki i nic. Została mi jedna. Otwarłam ją i ujrzałam cały stos jedzenia. 

- Łoł ! Zamawiam brzoskwinie w puszce ! Krzyknęłam ,a wszyscy przybiegli w moją stronę. 


***********WIECZOREM**********

Siedzieliśmy przy stole i jedliśmy. Każdy się śmiał i mało co przejmował tym co się dzieje na zewnątrz. Co chwilę słyszałam jakieś żarty z których śmiałam się chociaż jakby to przemyśleć to nie były one takie śmieszne. Po chwili usłyszeliśmy przeraźliwe walenie w drzwi. Parę osób poszło sprawdzić o co chodzi. 

- Cholera ! Bierzcie swoje rzeczy i uciekajcie prze okna !  Wykrzyczał Glenn. Zrobiłam co kazał , jak się okazało trupy były wszędzie zabiłam paru i biegłam w stronę drogi. Nagle straciłam przytomność.. 


*************************************************************************************
Hej !Oto koniec kolejnego rozdziału ! Jak myślicie co się stało ? Czy Ruth obudzi się wśród swoich przyjaciół czy wręcz przeciwnie ? Pamiętaj ,że gwiazdka i kom strasznie motywują

 do dalszego pisania ,a komentarz przyspiesza opublikowanie kolejnego rozdziału ! 

Mam nadzieję ,że się podobał ! 

#MrsGrimes

#MrsGrimes

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
✔Other Story - The Walking DeadWhere stories live. Discover now